Pojeździłem dziś chwilkę w Katowicach, ale szczerze mówiąc sprzęt był już tak wyjechany (przynajmniej na moim stanowisku), że trudno było cokolwiek ugrać. FF miał taką czkawkę, że totalnie nie wiedziałem momentami co dzieje się z samochodem. Dodatkowo, dziwna sprawa bo w setingsach nie moglem sobie wyłączyć lini, ustawić abs czy wyłączyć kontroli trakcji. W sumie pojeździłem chwilkę i nawet nie podchodziłem do oficjalnego przejazdu. Raz że po prostu nie lubię tego toru, tak że siłą rzeczy nie znam go zbyt dobrze, a dwa że w tym całym hałasie itp nie słyszałem nawet na jakich obrotach jest silnik. Według mnie, najlepiej na spokojnie powalczyć w domu, ale podziwiam ludzi, którzy potrafili w takich warunkach wykręcić zajebiste czasy.