chodzi o podejście, za czasów pis minister sprawiedliwości oskarżał publicznie o morderstwo (bo przecież coś się znajdzie na kolesia), a potem sąd umarzał sprawę. za czasów pis, abw wjechało do niejakiej blidy (patrz poprzedni nawias), babka się zastrzeliła, a nic na nią nie mieli. to tylko z pamięci, te najbardziej spektakularne. na pewno znalazłoby się więcej.
edit: i żeby zaraz nie było, że popieram nasyłanie abw na internautów, do tego bez dowodów, ale jak zwolennicy pis wyjeżdżają z argumentami jak z #12254 to uśmiech sam się na usta ciśnie.