Cóż, Kali ukraść - dobrze, okradną Kalego - źle
. [to odnośnie pana L.K.
).
A co mnie ostatnio wkurzyło?
Cóż, chciałem sobie zakupić nowego Broken Sworda (Angel of Death), no ale patrzę, nigdzie w sklepach tego nie ma. Cóż się okazało? Raz, że polska premiera przypada na 16 stycznia (trzy miesiące po premierze europejskiej) i dodatkowo... CD Project (dystrybutor tej części w Polsce) robi pełną polonizację, tak, że w rolę Goerga Stobbart'a, zamiast Rolfa Saxon'a (jeżeli ktokolwiek grał kiedykolwiek w Broken Sworda to wie, jak Saxon genialnie wciela się w rolę sarkastycznego amerykańskiego prawnika od patentów
) wcieli się Borys Szyc...
. Z całym szacunkiem dla tego drugiego, ale dla mnie Stobbart bez głosu Saxona to jak... Snake bez głosu Hayter'a
.