Już zadecydowałem, że atakuję tylko regionalne uczelnie. Nie rozpieprza mnie ambicja, jak muły u koksiarza, więc rejestruję się tylko w Toruniu i Bydgoszczy. Jakie kierunki to jeszcze nie wiem, pewnie jakieś fascynujące w stylu: archeologia, historia, filozofia, dziennikarstwo, socjologia (coś wyleci, bo szkoda mi kasy). Zawsze sobie mogę wyobrazić, że po archeologii, będę badał zaginione świątynie w stylu Lara Croft/Indiana Jones, zaś po dziennikarstwie zmieniał świat swoimi przejmującymi artykułami - tak, aha... Żeby tylko nie wyszły jakieś jaja z wynikami, to będzie dobrze. Już powoli organizuję dwie osoby żeby wynająć mieszkanie, bo miejsca w akademiku nie dostanę - jestem wszakże synem bambra-prywaciarza.