Dziś mnie zdenerwowała chora sytuacja.
W dniu dzisiejszym odbędą się DERBY! MKS Stal Nowa Dęba (do września mój klub
) gra z Koroną Majdan Królewski! Majdan Królewski jest jakieś 4 km od centrum miasta Nowej Dęby (Majdan to wioska, wioska typowo żydowska
). Pojedynki tych dwóch drużyn od lat należą do niedoścignionych w naszej klasie. Mówimy tu o okręgówce
(Dęba po latach swietności od dwóch sezonów gra w okręgowej, ale wszystko wskazuje na to, że w przyszłym sezonie będą biegać już po boiskach IV-to ligowych - 1 miejsce w tabeli z przewagą punktową.
Mecz odbędzie się dziś o godzinie 15:00 w Majdanie, na najlepszej murawie w podkarpaciu.
Wydaje się wszystko pięknie, ślicznie i w ogóle. Ale nie jest. Jako, że mecz odbędzie się w majdanie, to znowu będzie zadyma i to niemała. Na ostatnich derbach zginęło chyba 2 gości, a z 50 zostało poturbowanych...
No i ku*wa ja cholernie chciałbym sobie obejrzeć dzisiejszy meczyk, ale nie dam rady. Jakbym sie zjawił w Majdanie to by mi powybijali wszystkie zęby i połamali koczyny. 2 lata temu wróciłem bez 2 zębów
. Tydzień temu jak wracałem z imprezy, było ciemno, nikogo na ulicy, to mnie goniły majdaniaki i gdyby nie moje 12,6s na 100m to byłbym pewnie teraz w szpitalu
Takie uroki DERBÓW, gdy te odbywają się w majdanie, wieśniaki chcą udowodnić swoją wyższość zbierając 100 gości, żeby oklepać 50 Ultrasów nowodębskiej Stali...
To jest chore...