Wkurza mnie, że napieprza mnie od roboty w krzyżu, że mam szefa ch***, który mimo, że swoich długów nie pamięta, to mi skrzętnie odnotowuje zaległość 4zł, chociaż robię na czarno, odwalam najbrudniejszą robotę i dostaję najmniejszą stawkę na zakładzie (mój kumpel z gimnazjum siedzi tam krócej i nie ma matury, a dostaje więcej - to po cholerę mi było te 12 lat zapieprzu w szkole?? O_o), że mnie pewna osoba olewa, że nie mogę się spokojnie schlać, że nie mogę spokojnie sie na czymś wyładować, pieprzone WKU mnie wkurza, wkurza mnie pyskująca siostra, wkurza mnie cena elektroniki w Polsce, wkurza mnie szukanie mieszkania w Warszawie, wkurzają mnie dzieci (małe potwory - gwoli ścisłości) pod blokiem, wkurza mnie moje łącze internetowe w godzinach szczytu, wkurzają mnie muchy, wkurzają mnie pory (jak ja nienawidzę porów, szlag, bladź, szlag...

), wkurza mnie, że nie ma w wikipedii, co to jest w zasadzie te "mieszkanie rozkładowe", wkurzają mnie błąkające się sfory psów, wkurzają mnie sny z ciułałła (czy jak tam to się pisze...

), no i wkurza nie jeszcze kilka rzeczy, ale co ja się wam będę żalił...
