Ok - przesadzam - pojutrze przywiozę sobie iksboksa i zawsze jest jeszcze jakaś szansa przebrnąć te studia. Mała, ale ch...
Xbox w tym pomoże? Z reguły działa to na niekorzyść :]
Dobra tam - w sumie te zdanie miało traktować o dwóch różnych sprawach, ale fakt pozostaje faktem, że dłużej bez grania i momentami uczucie jakby człowieka od respiratora odłączyli --_--'' (tak mi się napisało - błagam, bez komentów w stylu "koleś bez życia osobistego", "nałogowiec", "psychol" - to nie tak

). Po prostu nie wyrobię, jeśli po całym dniu nie przytnę w coś przynajmniej pół godzinki - człowiek potrzebuje jakiejś odskoczni, emocji jakichś kurna...
Wkurza mnie komunikacja miejska - wczoraj nie zdążyłem dobiec do drzwi, bo te z jednej strony się jakoś zacięły, więc zamiast wysiąść na Ursusie dojechałem do Pruszkowa... Dzisiaj godzinę spóźniłem się na dżudo, bo autobus stanął w korku _-_. Nie znoszę tego miasta

.