2 wypadki naraz jakie widziałem w jeden dzien O_o
W pierwszym rano koles z 3 promilami przeskoczył samochodem NAD barierką mostu(nie wiem jak on to zrobił) i wpadł do rzeki. skubaniec przezył.
Potem wracam po angielskim, znowu wypadek, koles TIRem przypi*rdolił w bok osobówki, auto było zgniecione do połowy, kierowca zginął na miejscu(widzieliśmy reanimacje) żona i córka przezyły bez zadrapan.
ech..