Autor Wątek: Szokuje???  (Przeczytany 1607543 razy)

0 użytkowników i 9 Gości przegląda ten wątek.

Iras

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-04-2006
  • Wiadomości: 26 797
  • Reputacja: 204
  • Mój awatar śmieje się z Ciebie.
Odp: Szokuje???
« Odpowiedź #4080 dnia: Sierpnia 27, 2008, 10:28:50 am »
I to jest przykład na coś czym czarni nie powinni poczuć się urażeni? Maan, proszę. Zresztą, u nas w społeczeństwie (szczególnie starszej części) są nastroje anty-niemieckie. Przecież wojna dawno już się skończyła. 400 lat ucisku to dość sporo przy 6 letniej wojnie...

Jak wśród starszej części społeczeństwa ma nie być nastrojów anty niemieckich, skoro ci ludzie pamiętają wojnę, byli wywożeni do przymusowej pracy w Niemczech, zamykani w obozach albo stracili bliskich? Niejeden czarny, co teraz płacze i domaga się specjalnych względów za lata dyskryminacji, tak naprawdę rasizmu na własnej skórze nie poczuł.

Tarniak

  • Gość
Odp: Szokuje???
« Odpowiedź #4081 dnia: Sierpnia 27, 2008, 10:41:46 am »
Z racji swoich studiów musiałem, choć nienarzekam, przeczytać masę publikacji czarnych dot. tego tematu więc wierz mi, że to czego uczy historia 'popularna' to ułamek z tego co Ci ludzie przechodzili. Nie mam zamiaru usprawiedliwiać przestępczości, nieślubnych dzieci czy jakichkolwiek niecnych działań jakich się dopuszczają. Dyskusja mogłaby toczyć się w nieskończoność, tak jak toczy się w sprawie restytucji dóbr Żydów i innych "wiecznych" tematów. Różnica jest taka, że np. Australijczycy walczą o zachowanie dziedzictwa aborygenów, a USA miała od zawsze wyje*ane na native amerykanów i czarnych, ich tożsamość i dziedzictwo. Wszyscy teraz kochają jazz i blues, a wcześniej to była tylko domena "murzynów" i biały człowiek miał zbyt dużą "klasę" by babrać się w czymś takim. O czynnej segregacji rasowej, długo po zniesieniu niewolnictwa pisał już Leenk. Gdyby wszystko ze strony Białego Domu (ładnie się składa) było w porządku, to nie byłoby zrywu podniesionego przez Malcolma X czy ML Kinga. Skoro Ameryka tak bardzo kochała czarnych, to dlaczego obaj zostali zamordowani. Dlaczego, byli niewygodni?
Opublikowane: Sierpień 27, 2008, 10:40:29
Cytuj
Niejeden czarny, co teraz płacze i domaga się specjalnych względów za lata dyskryminacji, tak naprawdę rasizmu na własnej skórze nie poczuł.
Niejeden biały co teraz płacze na forum, że Żydzi chcą restytucji dóbr, nawet nigdy Żyda nie widział. ;)
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 27, 2008, 11:10:25 am wysłana przez tarniak »

LoNdEk

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 23-10-2007
  • Wiadomości: 6 670
  • Reputacja: 15
Odp: Szokuje???
« Odpowiedź #4082 dnia: Sierpnia 27, 2008, 10:58:06 am »
leze panowie, ostatnio bylem cos zalatwic w jednej z czarnych dzielnic Londynu - ma opinie nie ciekawej, ale jakos nikt mnie, mimo ze byla noc nie zaczepil, bylo OK, nie balem sie przez tel rozmawiac itp. to raz, kolejna ciekawa rzecz to to ze moj brat ktory jest tu ze mna, dwa razy wybral sie do Polskiego klubu, dwa razy skonczylo sie bojkami, teraz chodzi do "czarnego" klubu i jest OK...


powiem jeszcze inaczej, mieszkam juz 1,5 roku w miescie gdzie czarnoskorzy to naprawde olbrzymi procent populacji czesto z nimi podrozuje autobusem/metrem czasem nawet taksowka i przez ten okres nie spotkalem sie z zadnym aktem agresji z ich strony, fakt czytam o gangach mlodych ludzi, ktorzy sie zabijaja (i tu nie mozna zaprzeczyc ze w wiekszosci sa to ludzie czarni), ale mnie - nikogo z moich znajomych nie spotkala nigdy zadna agresjia z ich strony...

Bobi

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 30-08-2007
  • Wiadomości: 757
  • Reputacja: 0
  • PSN ID | Gamertag: Fifi1101
Odp: Szokuje???
« Odpowiedź #4083 dnia: Sierpnia 27, 2008, 11:06:23 am »
It's me - EXT.
leze panowie, ostatnio bylem cos zalatwic w jednej z czarnych dzielnic Londynu - ma opinie nie ciekawej, ale jakos nikt mnie, mimo ze byla noc nie zaczepil, bylo OK, nie balem sie przez tel rozmawiac itp. to raz, kolejna ciekawa rzecz to to ze moj brat ktory jest tu ze mna, dwa razy wybral sie do Polskiego klubu, dwa razy skonczylo sie bojkami, teraz chodzi do "czarnego" klubu i jest OK...


powiem jeszcze inaczej, mieszkam juz 1,5 roku w miescie gdzie czarnoskorzy to naprawde olbrzymi procent populacji czesto z nimi podrozuje autobusem/metrem czasem nawet taksowka i przez ten okres nie spotkalem sie z zadnym aktem agresji z ich strony, fakt czytam o gangach mlodych ludzi, ktorzy sie zabijaja (i tu nie mozna zaprzeczyc ze w wiekszosci sa to ludzie czarni), ale mnie - nikogo z moich znajomych nie spotkala nigdy zadna agresjia z ich strony...
I jak to się ima do rasizmu?

LoNdEk

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 23-10-2007
  • Wiadomości: 6 670
  • Reputacja: 15
Odp: Szokuje???
« Odpowiedź #4084 dnia: Sierpnia 27, 2008, 11:41:41 am »
to wlasnie o to chodzi, ze niektorzy pisza ze w "czarnej" dzielnicy bialy zostanie odrazu pobity, ktos pisze o "czarnym bradzie pittcie" no panowie, jesli chodzi o tzw. "lans" to biali w niczym czarnym nie ustepuja...masakruje mnie "jakosc" waszych argumentow!

Iras

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-04-2006
  • Wiadomości: 26 797
  • Reputacja: 204
  • Mój awatar śmieje się z Ciebie.
Odp: Szokuje???
« Odpowiedź #4085 dnia: Sierpnia 27, 2008, 11:51:11 am »
Taaa... Który biały dorównuje w lansie amerykańskim raperom?

Tarniak

  • Gość
Odp: Szokuje???
« Odpowiedź #4086 dnia: Sierpnia 27, 2008, 11:54:42 am »




Wpisz w googlach: 'wigga' albo 'wigger' to się dowiesz ;).

oscyp

  • Gość
Odp: Szokuje???
« Odpowiedź #4087 dnia: Sierpnia 27, 2008, 11:55:13 am »
Tede. W dyskusji o rasizmie pytasz mje który biały raper dorównuje czarnym w lansie <brak emotki wyrażającej moją minę>

_Music

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 07-07-2005
  • Wiadomości: 7 703
  • Reputacja: 0
Odp: Szokuje???
« Odpowiedź #4088 dnia: Sierpnia 27, 2008, 11:57:37 am »
Cytuj
Z racji swoich studiów musiałem, choć nienarzekam, przeczytać masę publikacji czarnych dot. tego tematu więc wierz mi, że to czego uczy historia 'popularna' to ułamek z tego co Ci ludzie przechodzili.

Ile czasu, niewolnictwem będziemy tłumaczyć niechęć czarnych do pracy, pobierania kasy z rządu i przeznaczania $ na dzieci na nowe białe adidaski?

Omija się stacje metra, gdzie stoją murzyni przy wejściu, omija się chodzenie po ich dzielnicach, więcej- popatrz na takiego krzywo, a już wyciągają kosę.
Wkurza ich styl bycia, noszenie koszulek/sukienek do kostek na lewą stronę by było widać metkę, jakieś firmowe naklejki na czapkach i te prezerwatywy na bach co noszą by nie pobrudzić czapeczki.
Ile osób mam w hameryce, tyle miało przynajmniej jeden niemiły kontakt z murzynem- ja osobiście dostałem kastetem od jakiejś grupki co zaszła na partyzanta i ukradła mi portfel.

Być murzynem to nie kolor skóry nawet, ale styl życia- im się należy, a powiedz coś, to jesteś rasistą. Dzisiejsze pokolenie nie pamięta niewolnictwa, tak więc tłumaczenie się tym jest biedne.

Tarniak

  • Gość
Odp: Szokuje???
« Odpowiedź #4089 dnia: Sierpnia 27, 2008, 12:01:05 pm »
Cytuj
Z racji swoich studiów musiałem, choć nienarzekam, przeczytać masę publikacji czarnych dot. tego tematu więc wierz mi, że to czego uczy historia 'popularna' to ułamek z tego co Ci ludzie przechodzili.

Ile czasu, niewolnictwem będziemy tłumaczyć niechęć czarnych do pracy, pobierania kasy z rządu i przeznaczania $ na dzieci na nowe białe adidaski?

Cytuj
Nie mam zamiaru usprawiedliwiać przestępczości, nieślubnych dzieci czy jakichkolwiek niecnych działań jakich się dopuszczają
;)

Iras

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-04-2006
  • Wiadomości: 26 797
  • Reputacja: 204
  • Mój awatar śmieje się z Ciebie.
Odp: Szokuje???
« Odpowiedź #4090 dnia: Sierpnia 27, 2008, 12:06:32 pm »
Tarniak, gangsta z gimnazjum z plastikową pukawką to nie lans  8-)

Tarniak

  • Gość
Odp: Szokuje???
« Odpowiedź #4091 dnia: Sierpnia 27, 2008, 12:07:07 pm »
Iras usuń avatar, bo źle się to skończy. Nie żartuję.

Spidey

  • Obywatel
  • **
  • Rejestracja: 05-10-2005
  • Wiadomości: 96
  • Reputacja: 0
Odp: Szokuje???
« Odpowiedź #4092 dnia: Sierpnia 27, 2008, 12:07:25 pm »
Wspomnienia z piekła  :cry:

Cytuj
Wanda Felicja Lurie: „Do dnia 5 sierpnia przebywałam w piwnicy domu z trojgiem dzieci w wieku lat 11, 6, 3,5 i sama będąc w ostatnim miesiącu ciąży. Tegoż dnia o godzinie 11 – 12 wkroczyli na podwórko żandarmi niemieccy oraz Ukraińcy, wzywając ludność do natychmiastowego opuszczenia domu. Kiedy mieszkańcy piwnic od strony podwórza wyszli, żandarmi wrzucili do piwnic granaty zapalające. Zapanował popłoch i pośpiech. Nie mając przy sobie męża, który nie powrócił z miasta, ociągałam się z opuszczeniem domu, miałam nadzieję, że pozwolą mi zostać. Musiałam jednak opuścić dom. Na rogu Działdowskiej i Wolskiej widziałam pojedyncze trupy młodych mężczyzn w cywilnym ubraniu. Na ulicy Wolskiej podeszłam do grupy osób z naszego domu. Ogółem było nas pod fabryką Ursus, położoną przy ulicy Wolskiej nr 55, ponad 500 osób. Z rozmów współtowarzyszy zorientowałam się, że w fabryce zgromadzono mieszkańców domów z ulic Działdowskiej, Płockiej, Sokołowskiej, Staszica, Wolskiej i Wawelberga. Przed bramą fabryki czekaliśmy około godziny. Z podwórza słychać było strzały, błagania i jęki. Do wnętrza Niemcy wpuszczali, a raczej wpychali, przez bramę od ulicy Wolskiej po 100 osób. Chłopiec około lat 12, ujrzawszy przez uchyloną bramę zabitych swoich rodziców i brata, dostał wprost szału, zaczął krzyczeć, wzywając matkę i ojca. Niemcy i Ukraińcy bili go i odpychali, gdy usiłował wedrzeć się do środka. Nie mieliśmy wątpliwości, że na terenie fabryki zabijają, nie wiedzieliśmy, czy wszystkich. Ja trzymałam się z tyłu, stale się wycofując, w nadziei, że kobiety w ciąży przecież nie zabiją. Zostałam wyprowadzona w ostatniej grupie. Na podwórzu fabryki zobaczyłam zwały trupów do wysokości jednego metra. Trupy leżały w kilku miejscach po całej lewej i prawej stronie pierwszego podwórza. Wśród trupów rozpoznałam zabitych sąsiadów i znajomych. Środkiem podwórza wprowadzono nas w głąb do przejścia wąskiego na drugie podwórze. Tu Ukraińcy i żandarmi ustawili nas czwórkami. Mężczyźni szli z rękoma podniesionymi w górę. W grupie prowadzonej było około 20 osób, w tym dużo dzieci lat 10 – 12, często bez rodziców. Jedną bezwładną staruszkę przez całą drogę niósł na plecach zięć, obok szła jej córka z dwojgiem dzieci 4 i 7 lat. Trupy leżały na prawo i na lewo, w różnych pozycjach”.

„Naszą grupę skierowano w kierunku przejścia między budynkami – wspomina dalej Wanda Felicja Lurie. – Leżały tam już trupy. Gdy pierwsza czwórka dochodziła do miejsca, gdzie leżały trupy, strzelali Niemcy i Ukraińcy w kark od tyłu. Zabici padali, podchodziła następna czwórka, by tak samo zginąć. Bezwładną staruszkę zabito na plecach zięcia, on także zginął. Przy ustawianiu ludzie krzyczeli, błagali lub modlili się. Ja byłam w ostatniej czwórce. Błagałam otaczających nas Ukraińców, by ratowali dzieci i mnie, któryś z nich zapytał, czy mogę się wykupić. Dałam mu złote trzy pierścienie. Zabrawszy to, chciał mnie wyprowadzić, jednak kierujący ekipą Niemiec – oficer żandarm, który to zauważył, nie pozwolił i kazał dołączyć mnie do grupy przeznaczonej na rozstrzelanie, zaczęłam go błagać o życie dzieci i moje, mówiłam coś o honorze oficera. Odepchnął mnie jednak, tak że się przewróciłam. Uderzył też i pchnął mego starszego synka, wołając »prędzej, prędzej, ty polski bandyto«. W międzyczasie wprowadzono nową partię Polaków. Podeszłam więc w ostatniej czwórce razem z trojgiem dzieci do miejsca egzekucji, trzymając prawą ręką dwie rączki młodszych dzieci, lewą – rączkę starszego synka. Dzieci szły, płacząc i modląc się. Starszy, widząc zabitych wołał, że i nas zabiją. W pewnym momencie Ukrainiec stojący za nami strzelił najstarszemu synkowi w tył głowy, następne strzały ugodziły młodsze dzieci i mnie. Przewróciłam się na prawy bok. Strzał oddany do mnie nie był śmiertelny. Kula trafiła w kark z lewej strony i przeszła przez dolną część czaszki wychodząc przez lewy policzek. Dostałam krwotok ciążowy. Wraz z kulą wyplułam kilka zębów. Byłam jednak przytomna i leżąc wśród trupów widziałam prawie wszystko, co się działo dokoła. Obserwowałam dalsze egzekucje. Wprowadzono nową partię mężczyzn, których trupy padały i na mnie. Przywaliły mnie około cztery trupy. Wprowadzono dalszą partię kobiet i dzieci – i tak grupa za grupą rozstrzeliwano aż do późnego wieczora.Było już ciemno, kiedy egzekucje ustały. W przerwach oprawcy chodzili po trupach, kopali, przewracali, dobijali żyjących, rabowali kosztowności. Ciała dotykali przez jakieś specjalne szmatki. Mnie samej zdjęto z ręki zegarek, nie zauważyli przy tym, że żyję. W czasie tych okropnych czynności pili wódkę, śpiewali wesołe piosenki, śmieli się. Obok mnie leżał jakiś tęgi, wysoki mężczyzna w skórzanej kurtce, który długo rzęził. Niemcy oddali pięć strzałów, zanim skonał. W czasie dobijania strzały raniły mi nogę. Leżałam tak przez długi czas w kałuży krwi, przyciśnięta trupami. Myślałam tylko o śmierci, jak długo będę się jeszcze męczyć. W nocy zepchnęłam martwe ciała leżące na mnie.Następnego dnia egzekucje ustały. Niemcy wpadli tylko kilkakrotnie z psami, biegali po trupach, sprawdzali, czy kto nie żyje. Słyszałam pojedyncze strzały, prawdopodobnie dobijali żyjących. Leżałam tak trzy dni, to jest do poniedziałku (egzekucja odbyła się w sobotę). Trzeciego dnia poczułam, że dziecko, którego oczekiwałam, żyje. To dodało mi energii i podsunęło myśl o ratunku. Zaczęłam myśleć i badać możliwości ocalenia. Próbując wstać, kilka razy dostałam torsji i zawrotu głowy. Wreszcie na czworakach przeczołgałam się po trupach do muru. Wszędzie leżały trupy, na wysokość co najmniej mojego wzrostu i to na całym podwórzu. Odniosłam wrażenie, że mogło tam być ponad 6000 zabitych.Z miejsca, na którym leżałam, przeczołgałam się pod mur i stąd szukałam możliwości wydostania się dalej. Droga przejściowa przez pierwsze podwórze, przez które nas wprowadzono, była zawalona trupami. Za bramą słychać było głosy Niemców, musiałam szukać innego wyjścia. Przeczołgałam się na trzecie podwórze, po drabinie przez otwarty lufcik weszłam do hali. W obawie przed Niemcami pozostałam tu całą noc. W nocy tygrysy wyły bezustannie na ulicy Płockiej, samoloty bombardowały. Myślałam, że lada chwila fabryka spłonie wraz z trupami. Nad ranem uciszyło się. Weszłam na okno i na podwórzu zobaczyłam żywego człowieka – mieszkankę naszego domu Zofię Staworzyńską. Połączyłam się z nią.

Przyczołgał się do nas jakiś niedobity mężczyzna w wieku około 60 lat z wybitym okiem, którego nazwiska nie znam. Po długim szukaniu i wielu próbach wydostania się odkryliśmy wyjście od ulicy Skierniewickiej i tamtędy wraz z ob. Staworzyńską opuściłyśmy fabrykę. Mężczyzna, słysząc głosy Ukraińców, został. Wyszłyśmy na ulicę Skierniewicką, chcąc się udać na przedmieście Czyste, gdzie znajdował się szpital. Ukraińcy stali na ulicy Wolskiej i początkowo nie zorientowali się, skąd idziemy. Zatrzymali nas i pomimo próśb i błagań, by nas puścili do szpitala jako ranne, popędzili nas w kierunku Woli, zabierając po drodze coraz więcej osób.

Niedaleko kościoła św. Stanisława rozdzielono grupę młodych i starych. Grupę młodych mężczyzn i kobiet wprowadzono do jakiegoś zburzonego domu, skąd po chwili doszły odgłosy strzałów. Przypuszczam, iż odbyła się tam egzekucja. Resztę w tej grupie i mnie popędzono do kościoła św. Wojciecha przy ulicy Wolskiej. Kościół był już zapełniony ludnością Warszawy z różnych dzielnic. Leżałam przez parę dni przy głównym ołtarzu. Żadnej pomocy nie udzielono. Jedynie współtowarzysze niedoli podali mi tylko trochę wody. Po dwóch dniach zostałam przewieziona furmanką z ciężko rannymi lub chorymi do obozu przejściowego w Pruszkowie, stąd do szpitali w Komorowie i Leśnej Podkowie”.
Źródło: http://www.rp.pl/artykul/167164.html


Informacje ogólne o rzezi Woli: http://pl.wikipedia.org/wiki/Rze%C5%BA_Woli

Iras

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-04-2006
  • Wiadomości: 26 797
  • Reputacja: 204
  • Mój awatar śmieje się z Ciebie.
Odp: Szokuje???
« Odpowiedź #4093 dnia: Sierpnia 27, 2008, 12:08:18 pm »
Dlaczego? Nie mam prawa być dumny z białego koloru skóry?

A Obama to niby postęp  :lol:

Bobi

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 30-08-2007
  • Wiadomości: 757
  • Reputacja: 0
  • PSN ID | Gamertag: Fifi1101
Odp: Szokuje???
« Odpowiedź #4094 dnia: Sierpnia 27, 2008, 12:14:16 pm »
@Spidey
A potem się dziwią, że starszyzna Polska, która przeżyła to na własnej skórze jest anty-niemiecka.

Iras, zrobiłeś chyba najbardziej idiotyczną rzecz jaka przyszła ci na myśl. Dyskusja o rasizmie i skrajne poglądy - ok, ale duma z białego koloru skóry? :-?

Tarniak

  • Gość
Odp: Szokuje???
« Odpowiedź #4095 dnia: Sierpnia 27, 2008, 12:17:44 pm »
Dlaczego? Nie mam prawa być dumny z białego koloru skóry?

A Obama to niby postęp  :lol:
Poczytaj z czym hasło white-pride jest utożsamiane i do czego nawołuje. Jest skromna różnica między Obamą, a takim wzorem. Masz godzinę. Chcesz to napisz do administracji, jeśli masz jakieś problemy w tej kwestii.

Iras

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-04-2006
  • Wiadomości: 26 797
  • Reputacja: 204
  • Mój awatar śmieje się z Ciebie.
Odp: Szokuje???
« Odpowiedź #4096 dnia: Sierpnia 27, 2008, 12:24:54 pm »
Nie widzę specjalnej różnicy, między nazywaniem Obamy postępem, a uznawaniem wyższości białej rasy, ale ok - specjalnie dla Ciebie zmienię avatar.

Tarniak

  • Gość
Odp: Szokuje???
« Odpowiedź #4097 dnia: Sierpnia 27, 2008, 12:27:12 pm »
White pride, to uznawianie supremacji białego narodu i jej wyższości nad innymi rasami, nawołuje do segregacji rasowej i rasizmu. Organizacje faszystowskie i nawoływanie do rasizmu (co m.in mieści się w semantyce tego wzoru) jest nielegalne. Publiczne wyrażanie sympatii do kandydatów na prezydenta i samych prezydentów, nie jest zabronione w prawodawstwie Polskim.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 27, 2008, 12:29:02 pm wysłana przez tarniak »

Iras

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-04-2006
  • Wiadomości: 26 797
  • Reputacja: 204
  • Mój awatar śmieje się z Ciebie.
Odp: Szokuje???
« Odpowiedź #4098 dnia: Sierpnia 27, 2008, 12:43:40 pm »
Krótko mówiąc wolno głosić, że czarni są fajni, ale że biali fajniejsi - już nie  :-?

Tarniak

  • Gość
Odp: Szokuje???
« Odpowiedź #4099 dnia: Sierpnia 27, 2008, 12:47:23 pm »
Cytuj
Biała supremacja (ang. white supremacy) - ruch uznający białą rasę za wyższą niż ludy należące do innych ras i mniejszości. Członkowie określają niekiedy ruch mianem White Pride lub White Power.

Cytuj
Biali supremacjoniści sprzeciwiają się gwałtownie mieszaniu ras, szczególnie międzyrasowym małżeństwom. Utrzymywanie "czystości krwi" jest podstawowym dogmatem tego ruchu. Podtrzymują także tezę o intelektualnej, etycznej i duchowej niższości Azjatów, Latynosów, Murzynów, Semitów i homoseksualistów. Niektórzy stwierdzają, że nie zamierzają szkodzić nie-białym, lecz dążą jedynie do utrzymania czystości genetycznej.


Teraz wiesz co miałeś w avatarze? Niz grywaj debila, wiesz, że np. za koszulkę z takim wzorem mógłbyś mieć spory problem w Polsce? W najlepszym przypadku zostałbyś pobity. Jak nie wierzysz to spróbuj przejść się po Łodzi z takim wzorem na piersi (blisko masz). O pierwszym lepszym koncercie nawet nie wspominam, bo pewnie nie wyszedłbyś żywy.

Jeżeli masz z tym problem, napisz do któregoś z administratorów, bądź napisz w Księdze Zażaleń koniecznie dodając link do obrazka, z którego zaczerpnąłeś avatar.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 27, 2008, 12:57:04 pm wysłana przez tarniak »

Bobi

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 30-08-2007
  • Wiadomości: 757
  • Reputacja: 0
  • PSN ID | Gamertag: Fifi1101
Odp: Szokuje???
« Odpowiedź #4100 dnia: Sierpnia 27, 2008, 12:57:52 pm »
http://ekstraklasa.wp.pl/wiadomosc.html?wid=10298246&kat=32284&title=Legia-nie-ma-kto-strzelac-goli&ticaid=16804
Ruscy nie wiedza co robią, huligani tylko czekają na taką pożywkę. A co najgorsze, to nie jakis fanowski filmik, ani nawet stwór mediów. To pojawiło się na oficjalnej stronie klubu...
Chora inicjatywa. :/

Iras

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-04-2006
  • Wiadomości: 26 797
  • Reputacja: 204
  • Mój awatar śmieje się z Ciebie.
Odp: Szokuje???
« Odpowiedź #4101 dnia: Sierpnia 27, 2008, 13:03:08 pm »
Gdzie byli czarni (i pewnie byliby do dzisiaj, gdyby nie biali Europejczycy), kiedy w Europie rozwijały się najpotężniejsze, starożytne cywilizacje? Kiedy rasy rozwijały się równolegle niezależnie od siebie, to biali osiągnęli najwyższy poziom, więc dlaczego mamy teraz temu zaprzeczać, nie odczuwać dumy i wyższości z powodu koloru skóry?

W kilku dzielnicach Łodzi zostałbym pobity za spacer w koszulce Widzewa, więc słaby to argument.

Z tego co wiem, polskie prawo nie zabrania wyznawania supremacji białych. Zakazane jest przemoc na tle rasowym, ale nie same poglądy i ich demonstrowanie.

lupinator

  • Gość
Odp: Szokuje???
« Odpowiedź #4102 dnia: Sierpnia 27, 2008, 13:09:06 pm »
Z tego co wiem, polskie prawo nie zabrania wyznawania supremacji białych. Zakazane jest przemoc na tle rasowym, ale nie same poglądy i ich demonstrowanie.
Nie wiem jak z polskim prawem, ale regulamin GO na szczęście tego zabrania.

Tarniak

  • Gość
Odp: Szokuje???
« Odpowiedź #4103 dnia: Sierpnia 27, 2008, 13:10:16 pm »
Cytuj
Zakazane jest istnienie partii politycznych i innych organizacji odwołujących się w swoich programach do totalitarnych metod i praktyk działania nazizmu, faszyzmu i komunizmu, a także tych, których program lub działalność zakłada lub dopuszcza nienawiść rasową i narodowościową, stosowanie przemocy w celu zdobycia władzy lub wpływu na politykę państwa albo przewiduje utajnienie struktur lub członkostwa.
Rozdział I, art. 13

Wszystkie organizację podpisujące się pod hasłem White Pride są zakazane konstytucyjnie. Wspieranie tych organizacji jest zatem według prawa, również zakazane.

Nie mam zamiaru dalej dyskutować na ten temat. Jeśli masz jakieś zastrzeżenia co do mojego postępowania w tej kwestii, proszę pisać do naczelnych GameOnly. Maile dostępne na stronie głównej. Można również, przez Prywatną Wiadomość, bądź w/w Księgę Zażaleń.

Kontakt przez forum: http://www.gameonly.pl/forum/index.php?action=staff
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 27, 2008, 13:14:30 pm wysłana przez tarniak »

Iras

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-04-2006
  • Wiadomości: 26 797
  • Reputacja: 204
  • Mój awatar śmieje się z Ciebie.
Odp: Szokuje???
« Odpowiedź #4104 dnia: Sierpnia 27, 2008, 13:18:36 pm »
Nie wiem jak z polskim prawem, ale regulamin GO na szczęście tego zabrania.

Szokuje mnie, że moderator nie zna regulaminu.

W regulaminie jest jedynie wzmianka, że...

Cytuj
3. Na forum, pod groźbą otrzymania ostrzeżenia lub zbanowania, zabronione jest:

9. propagować teori o rzekomej niższości jednych osób względem drugich, opartych na twierdzeniu o nierównej wartości biologicznej, społecznej, oraz intelektualnej posiadaczy sprzętu, albo sympatyków, poszczególnych firm (tzw. "fanboizm").

Więc nie wolno mi głosić wyższości posiadaczy playstation nad posiadaczami xboxów, ale propagowania wyższości białych nad czarnymi regulamin nie reguluje.

Tarniak

  • Gość
Odp: Szokuje???
« Odpowiedź #4105 dnia: Sierpnia 27, 2008, 13:21:01 pm »
Cytuj
Jeśli masz jakieś zastrzeżenia co do mojego postępowania w tej kwestii, proszę pisać do naczelnych GameOnly. Maile dostępne na stronie głównej. Można również, przez Prywatną Wiadomość, bądź w/w Księgę Zażaleń.

Kontakt przez forum: http://www.gameonly.pl/forum/index.php?action=staff

Koniec offtopicu.

lupinator

  • Gość
Odp: Szokuje???
« Odpowiedź #4106 dnia: Sierpnia 27, 2008, 13:25:04 pm »
Ok, Iras, trzeba będzie to naprawić - dzięki że mi to uświadomiłeś.  :)

Szokuje mnie: dzisiaj rano obserwowałem psa, który był przywiązany do śmietnika na sznurze prawie godzinę. Czekałem do pełnej godziny z zadzwonieniem do straży miejskiej, ale przed tym okazało się, że zostawiła go tam jakaś azjatka, która poszła się bawić z dzieckiem. Nie znała polskiego, więc nawet błędu jej się nie dało wytłumaczyć.  :sad:

LoNdEk

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 23-10-2007
  • Wiadomości: 6 670
  • Reputacja: 15
Odp: Szokuje???
« Odpowiedź #4107 dnia: Sierpnia 27, 2008, 13:44:49 pm »
Iras nie obraz sie ale uwazam ze twoje przekonania w kwestii wyzszosci jakiejs rasy nad inna sa idiotyczne...nie potwierdzaja tego zadne badania, a wieceh dodam ze z tego co mi wiadomo to za kolebke ludzkosci uznaje sie wlasnie Afryke...


a jesli chodzi o agresji wsrod mlodych ludzi to nie ma znaczenia jaki maja oni kolor skory, wazni sa rodzice, bo jak ktos nie ma czasu zajac sie dzieckiem, bo zapier**la na 2 zmiany bo jest zle oplacanym nielegalnym imigrantem to nie ma sie co dziwic ze dzieciak kombinuje jak zajac sobie czas, a z uplywem lat najczesciej sie konczy na tym ze przystepuje do gangu, ktory staje sie jego rodzina, dbaja o siebie ( handluja narkotykami, kradna itp.) chca polepszyc swoje warunki zycia...


@_Music

a ilu ludzi w Polsce korzysta z zasilkow, zeruje na panstwie?! i my musimy placic za to zaby oni dostali mieszkanie i co miesiac zasilek na przepicie...

Spidey

  • Obywatel
  • **
  • Rejestracja: 05-10-2005
  • Wiadomości: 96
  • Reputacja: 0
Odp: Szokuje???
« Odpowiedź #4108 dnia: Sierpnia 27, 2008, 13:59:50 pm »
Przepraszam jeśli kogoś przynudzam, ale wkleję jeszcze kilka wspomnień z rozstrzelania w powstaniu. Sądzę, że jest wielu ludzi tu na forum, którzy powinni znać swoją tragiczną historię:

Cytuj
Zeznanie Jana Grabowskiego, egzekucja na ul. Wolskiej 122/124


"W dniu 5 sierpnia 1944 pomiędzy godz. 10 a 11-tą wpadło na podwórze około 100
żandarmów niemieckich, ustawili się szpalerem od podwórza na ulicy Wolskiej aż
do kuźni, która mieściła się w głębi ulicy Wolskiej nr 124, prawie naprzeciwko
naszego domu. Wszyscy byli uzbrojeni, mieli ręczne karabiny maszynowe i karabiny
z bagnetami, a także granaty. Na podwórzu wołali, by wychodzić z domu. Wyszli
mężczyźni, kobiety i dzieci; wszyscy zostali spędzeni na plac obok kuźni. Ja
wyszedłem razem z żoną Franciszką Grabowską, lat 33, i córką Ireną, lat 4, i
synem Zdzisławem Jerzym, 5 miesięcy. Na placu przed kuźnią padł rozkaz, by
wszyscy położyli się na ziemi. Z naszego domu grupa zawierała około 500 ludzi. W
chwili gdy ja z rodziną dobiegłem przed kuźnię, na placu już leżeli ludzie, czy
byli to mieszkańcy naszego domu, czy z innych domów, tego nie wiem. Gdy już
leżałem, zobaczyłem, iż jest ustawiony na podwyższeniu karabin maszynowy na
placu po spalonym domu, w odległości około 5 do 10 m od leżących ludzi. W pewnej
chwili Niemcy zaczęli strzelać z karabinu maszynowego i z karabinów ręcznych, a
także rzucać granaty w tłum leżących ludzi. Po jakimś niedługim czasie
strzelanina ustała i Niemcy przypędzili nową grupę ludzi. Słyszałem, że spośród
przypędzonych jakaś kobieta spytała: "z którego domu jesteście?", ale nie
usłyszałem odpowiedzi i nie wiem z jakiego domu mieszkańcy zostali przypędzeni.
Ile osób zawierała grupa przypędzonych, nie zauważyłem. Ludzie ci położyli się
na placu i na nowo rozpoczęła się strzelanina, która z przerwami na dobijanie
poruszających się trwała co najmniej 6 godzin.

Po mnie żandarm przeszedł się butami, sam ranny nie byłem, ale żona i dzieci
zostały zamordowane. Słyszałem, jak żandarm mówił, by zabić mego
5-ciomiesięcznego synka, który płakał, po czym posłyszałem strzał i dziecko
ucichło. [...] Ja leżąc udawałem zabitego, po jakimś czasie strzelanina ustała,
pojedynczy żandarmi chodzili pomiędzy leżącymi i dobijali jeszcze żyjących, jak
już zauważyłem, po mnie trzy razy przeszedł żandarm. Potem słyszałem rozmowę po
polsku, myślałem, iż żandarmi odeszli, jednakże zorientowałem się, iż są to
Polacy-robotnicy przypędzeni przez Niemców, zabierają walizki i tłumoczki
pomordowanych. Po pewnym czasie ta sama partia robotników wróciła, by zbierać
trupy, za nimi szli żandarmi i wciąż dobijali ludzi, którzy się poruszali lub w
inny sposób okazali, że żyją. Potem usłyszałem, iż robotnicy polscy wołają, by,
kto jeszcze żyje, wstał, że już nie będzie zabity, że przyjechał jakiś Niemiec i
przywiózł taki rozkaz. Ja nie wierzyłem wezwaniu i leżałem nadal, do chwili gdy
robotnicy noszący trupy przyszli, by i mnie zabrać. Wtedy wstałem, wziąłem razem
z robotnikami trupa do niesienia i robiłem to aż do zakończenia roboty.

Trupy nosiliśmy na dwie kupy; nosiliśmy trupy do zmroku. Jeden stos miał
długości około 20 m, drugi 15 m, szerokości około 10 m, wysokości do 1½ m [tak
wysoko jak było można wrzucić trupa]".




Zeznanie Kazimierza Szajewskiego, mieszkańca ul. Zawiszy.


"Dnia 2 VIII powstańcy wycofali się ze swoich pozycji. Na teren naszej posesji
przez ogród od strony ul. Magistrackiej wtargnęli Niemcy. Weszło 10 żołnierzy
niemieckich i Ukraińców uzbrojonych w granaty. Ja stałem w tym momencie w grupie
18 mężczyzn i około 10 kobiet na parterze klatki schodowej. Niemcy kazali nam
wyjść na podwórze wszystkim. Jednocześnie z mieszkania parterowego dwóch Niemców
wyprowadziło lokatora naszego domu - Kowalskiego Mariana - w ogrodzie jeden z
żołnierzy strzelił do niego w tył głowy, kładąc go na miejscu trupem. Następnie
nas mężczyzn, w ilości około 18, ustawili w rogu ogrodu między budynkiem
frontowym a oficyną.

Kobietom stojącym na podwórzu pozwolili wyjść swobodnie na ulicę. Następnie na
rozkaz Niemca jeden z Ukraińców rzucił na nas kolejne dwa granaty. Po pierwszym
granacie padliśmy wszyscy na ziemię, usłyszałem rzężenie leżących obok mnie. Po
drugim wszystko ucichło, zrozumiałem wtedy, że wszyscy zostali zabici. Ja
zostałem ranny w twarz i lewą rękę, przytomności nie straciłem. Leżąc widziałem,
że Niemcy, chodząc po domu, zabierają z mieszkań znajdujących się tam jeszcze
mężczyzn.

Widziałem, jak jeden z Ukraińców wyprowadził 77-letniego starca, lokatora
naszego domu [nazwiska nie pamiętam], poprowadził go do miejsca, gdzie myśmy
leżeli, i strzelił do niego w twarz z rewolweru. Starzec padł martwy. Następnie
ten sam Ukrainiec wyprowadził jeszcze 4 lokatorów [pośród nich znajdował się
Józef Woźniak, innych nie znałem nazwisk] i następnie nieopodal miejsca, gdzie
leżałem, strzelił do nich kolejno z rewolweru w twarze. Następnie Niemcy i
Ukraińcy opuścili naszą posesję. Wszyscy padli martwi. Ja wtedy podniosłem się i
zobaczyłem, że wszyscy moi towarzysze leżą zabici jeden obok drugiego;
przeważnie wszyscy mieli pozrywane czaszki i wypłynięty mózg. [...] Wszyscy
mieszkańcy naszego bloku, wszyscy cywile nie biorący udziału w powstaniu".

Relacja kpr. "Dudy" - Małgorzaty Damięckiej, sanitariuszki z oddziału por.
"Szumskiego"



W dniu 22 września na terenie Solec nr 53... pozostało z naszej grupy przy życiu
30 osób. Nie mieliśmy już z czego strzelać, uciekać nie było gdzie, nie mieliśmy
ubrań, by się przebrać za cywilów. Jeden por. "Szumski" [Stanisław Jordan
Warzycki] zdobył sobie ubranie, a także po cywilnemu ubrany był kapelan... ks.
Stanek pseudo "Rudy" [kapelan zgrupowania "Kryska"]. Pozostali byli ubrani
częściowo po wojskowemu, w kombinezonach spadochronowych; przybyli ze Starówki
mieli "panterki" i przeważnie opasek nie zdjęli...

W dniu 23 września 1944, o godzinie 6 rano usłyszałam wołanie w języku
niemieckim. Wyszliśmy z "Szumskim" i zobaczyłam stojącego w wypalonym oknie
Solec nr 53 SS-mana. Ludność cywilna przechodziła przez to okno na plac położony
pomiędzy Solcem a ulicą Czerniakowską [przy zburzonej fabryce farb].



Nie widząc rannych kolegów, razem z "Szumskim" udałam się w kierunku okna, tu
oficer SS nas zatrzymał. Na mnie od razu powiedział "Banditin", "Szumskiego"
zaczął rewidować, znajdując w jego portfelu fotografię z czasów powstania i
gwizdek. Powiedział również "Bandit" i odstawił nas razem pod mur od strony
pola, gdzie już stał nasz ksiądz kapelan ubrany w sutannę bez odznaczeń akowskich.

Ludność cywilna była zgrupowana na placu w odległości mniej więcej 30 kroków. O
kilka kroków od nas stały pod eskortą Niemców dwie łączniczki przybyłe ze
Starówki, których nazwisk nie znam.

SS-man, ten sam, który mnie odstawił jako "Banditin" zbliżył się i dał do
"Szumskiego" dwie serie z rozpylacza, po czym rannego na jego prośbę dobił.
Obecni na placu SS-mani w liczbie około 15 rzucili się, by rewidować ludność
cywilną, zabierając złoto i lepsze rzeczy. W trakcie tego inni Niemcy
przyprowadzili 20 żołnierzy z armii Berlinga, kazali im na placu złożyć broń, po
czym bez szykan wraz z ograbioną ludnością cywilną przez dziurę w murze fabryki
farb pod eskortą przeprowadzili w kierunku miasta... Kiedy plac się zwolnił, od
strony ulicy Solec SS-mani przyprowadzili około 20 AK-owców z naszej grupy, w
tym 5 kobiet. Mężczyzn zgrupowano na placu w szeregu, po czym SS-mani oddali do
nich kilka salw, a do leżących rannych dawali strzały w tył głowy.

Sanitariuszki-łączniczki zostały poprowadzone dziurą do fabryki farb. Później
odchodząc z placu widziałam przechodząc przez fabrykę farb, iż na transmisjach
wszystkie 5 kobiet były powieszone. Widziałam także, iż znajdowało się tam 3
mężczyzn w ubraniach cywilnych, nie znanych mi, powieszonych jak sądzę przed
kilku dniami.

Zaraz po egzekucji moich kolegów usłyszałam nieludzkie krzyki i zobaczyłam, iż
SS-mani ciągną po ziemi za nogi, ręce i włosy 5 rannych z naszego oddziału,
którzy leżeli w oficynie domu Solec nr 53. Widziałam jak wszystkich 5-ciu
SS-mani powiesili na szynach, łączących ścianę budynku parterowego, położonego
na środku placu. Ja z księdzem staliśmy pod ścianą pilnowani przez młodego
SS-mana, który uprzednio zabił "Szumskiego". Inni SS-mani zaczęli mówić, że
trzeba z nami skończyć, odpowiedział po niemiecku "ci należą do mnie", po czym
powiesił księdza na ścianie domu, na jego własnym szaliku.

Staliśmy przy ścianie domu Solec nr 51. W tej chwili na plac przyprowadzono sto
kilkadziesiąt osób ludności cywilnej z dalszych domów... Na środku placu na
rozkaz Niemców mężczyźni zaczęli się brać do kopania grobów. SS-mani grabili
pozostałą ludność cywilną, zrobiło się zamieszanie. W tym czasie podszedł do
mnie SS-man, który uprzednio zamordował "Szumskiego" i księdza, i kazał mi się
odwrócić do ściany twarzą... Powiedziałam, że się nie odwrócę... spostrzegł, że
mam na szyi złoty krzyżyk. Chciał go zabrać i równocześnie na mnie spojrzał.
Wtedy nic nie mówiąc, odwrócił się, a ja krok za krokiem odeszłam do ludności
cywilnej... skierowano naszą grupę do alei Szucha, naprzeciw gestapo. Gestapowcy
chodzili między naszą grupą i na oko wybierali młodych mężczyzn i kobiety,
którzy na nich robili wrażenie AK-owców, odprowadzali na bok, po czym usłyszałam
salwy.



Małgorzata Damięcka-Lorentowicz [1927-2005], po wojnie popularna aktorka
teatralna i filmowa.



Zeznanie Marii Kamińskiej - Szpital św. Łazarza, ul. Wolska

"W dniu 4 VIII 1944 jako chora przebywałam w Szpitalu św. Łazarza. [...]
Widziałam stojąc, jak żołnierze rzucali granaty i strzelali w okna schronu, w
którym pozostali ciężko chorzy. Po chwili kilku osobom z naszej grupy żołnierze
kazali zejść do piwnicy sąsiadującej z piwnicą, z której nas wyprowadzono. Zaraz
potem zaczęto zabierać po kilka osób. Znajdowałam się na końcu grupy. Gdy
nadeszła moja kolej, schodząc po schodach wiedziałam, po co mnie prowadzą. W
piwnicy paliło się światło. Znajdowało się tam szereg oddziałów wzdłuż
korytarza. Schodząc ze stopni zobaczyłam przez otwarte drzwi III oddziału leżące
na ziemi zwłoki. Przy drzwiach stali żołnierze z rewolwerami w ręku. Trzej idący
przede mną w tej chwili wchodzili na zwłoki, a stojący przy drzwiach żołnierze
strzelali im w tył głowy. Zobaczywszy, że odbywa się egzekucja, zaczęłam
krzyczeć i opierać się. Jakiś żołnierz chwycił za ramię mnie i idącą za mną
kobietę i obie wepchnął do I oddziału piwnicy, na lewo od wejścia. Za progiem
przewróciłam się, nie będąc ranną, poczułam, iż na nogi upadła mi kobieta.

Potem wchodziły i były zastrzelone inne osoby. Na mnie leżało kilka trupów.
Leżąc koło szafki z bandażami rzuciłam bandaże żyjącym rannym mężczyznom. Gdy
egzekucja się skończyła, w tym oddziale, licząc na oko, zwłok mogło być do 50. W
pewnej chwili posłyszałam kroki. Dwóch żołnierzy polało jakimś płynem zwłoki
leżące przy drzwiach, a następnie podpaliło je. Ogień buchnął. Ranni mężczyźni
rzucili się do ucieczki, żołnierze ich dogonili i nie wiem czy ucieczka się
udała. Korzystając, iż nie ma żołnierzy niemieckich, razem z pozostałym rannym
mężczyzną przeskoczyłam płonące zwłoki".



Zeznanie ks. Bernarda Filipiuka - egzekucja na ul. Górczewskiej 5.VIII.1944

"W chwili wybuchu powstania leżałem po operacji w Szpitalu Wolskim [ul. Płocka
nr 26]. Dnia 5 sierpnia Niemcy znowu wkroczyli do Szpitala Wolskiego w większej
liczbie; zapełnili hol i korytarze. Wśród nich byli Ukraińcy i Gruzini z
napisami na opaskach »Georgen«. Było to wojsko frontowe SS, nie wyłączając
legionów wschodnich w służbie niemieckiej. O godzinie mniej więcej pierwszej w
południe oficer niemiecki z dwoma SS-manami wkroczył do gabinetu dyrektora
szpitala dr Piaseckiego, przy którym byli prof. dr Zejland i ks. kapelan
szpitala. Po zapytaniu, kto jest naczelnym lekarzem, a kto są ci dwaj inni,
oficer ten sam osobiście ich trzech zastrzelił... Po wyprowadzeniu wszystkich ze
szpitala, poprowadzono nas pod ścisłym konwojem ul. Płocką, a dalej w kierunku
kolei obwodowej. Gdyśmy szli ul. Górczewską, widziałem, że przy każdym domu
leżały trupy. Przy niektórych domach częściowo popalone, dzieci, kobiety,
mężczyźni i starcy. Domy zaś wszystkie już były spalone. Bezpośrednio za
wiaduktem kolejowym widziałem na burcie dużo zamordowanych Polaków, Polek, nawet
dzieci, a wśród nich leżały walizki, teczki i inne tobołki. Po drugiej stronie
na burcie stał karabin maszynowy, który widocznie rozstrzeliwał ludzi.
Skierowano nas na lewo - zdaje się na ul. Magistracką, i poprowadzono nas obok
toru kolejowego na podwórko jakiejś fabryki. Wtłoczono nas do dwóch olbrzymich
hal fabrycznych i kazano nam usiąść na ziemi. Po jakimś czasie przypędzono sporą
partię ludzi - podobno mieszkańców z ul. Działdowskiej, z domów Wawelberga i
innych ulic. Wkrótce potem przywieziono kilkoma samochodami ciężarowymi mężczyzn
i kobiety.

Wola sierpień 1944...

W fabryce był taki tłok, że nie było ani jednego miejsca, gdzie mógł ktoś
usiąść. Między godziną drugą a trzecią po południu weszli do fabryki gestapowcy
i od razu zaczęli wybierać mężczyzn zdrowych. Wypędzono ich przed fabrykę,
ustawiono czwórkami i gdzieś poprowadzono pod silnym konwojem. Gestapowcy
zapowiedzieli, że ich biorą do rozbierania barykad. To wyciąganie ludzi zdrowych
trwało do godziny 4-tej po południu. Około godziny 4:30 - 5:00 po południu
gestapowcy zabrali pierwszą partię chorych z fabryki. Za chwilę następną partię,
wśród której byłem ja.

Na dziedzińcu fabrycznym ustawiono nas czwórkami po 12 osób. Takich dwunastek
naliczyłem sześć w tej partii ludzi, w której ja byłem. Gestapowcy zażądali od
nas byśmy im oddali zegarki, pierścionki, wieczne pióra i inne drogocenne
rzeczy. Te przedmioty kładli na jakiejś pace wywróconej do góry dnem. Widziałem
bardzo dużo zegarków na tej pace i innych drobiazgów. Ja swój zegarek i wieczne
pióro włożyłem do tylnej kieszeni w sutannie i nie oddałem, myśląc, że po tym
zegarku kiedyś moja rodzina może rozpoznać moje zwłoki. Byliśmy już pewni, że
idziemy na śmierć, tak samo jak poprzednia partia ludzi, wyciągnięta z fabryki.
Wówczas byłem już w sutannie i pantoflach, które szarytka zabrała z mojego
pokoju w szpitalu, gdyż już mnie tam nie było, w fabryce doręczyła mi.

Poprowadzono nas tą samą drogą, obok toru kolejowego, w stronę wiaduktu
kolejowego, którą szliśmy przedtem do fabryki. Cała ta trasa z jednej i drugiej
strony obstawiona była żołnierzami stojącymi w odległości mniej więcej co 10
metrów, z karabinami skierowanymi w naszą stronę, to jest do środka jezdni.
Ponadto każda 12-tka była obstawiona gestapowcami z rewolwerami w ręku.
Przeprowadzono nas w poprzek ul. Górczewskiej na drugą stronę, tuż obok toru
kolejowego - zdaje się, że to był nr posesji 35, bo tak mi mówiono w rok potem,
w szpitalu. Jest to miejsce po prawej stronie ul. Górczewskiej, obok zaraz toru
kolejowego, ale za nim idąc od ulicy Płockiej. Dzisiaj stoi tam krzyż pamiątkowy.

Miejsce egzekucji to było duże podwórko, po prawej stronie był tor kolejowy,
naprzeciwko płonąca kamienica piętrowa i tak samo płonąca kamienica po lewej
stronie. Gdy nas przyprowadzono na to podwórko, stało tam jeszcze kilka 12-tek
ludzi przede mną, z fabryki wziętych chorych i zdrowych, oczekujących na swoją
śmierć. Wówczas ukradkiem wyciągnąłem zegarek z głębokiej kieszeni sutanny i
zobaczyłem, że była to godzina 7:30. Po dwunastu ludzi bez przerwy podprowadzano
i rozstrzeliwano. Rozkaz strzelania wydawał gestapowiec. Trzech żołnierzy stało
na początku podwórka po lewej stronie, z bronią maszynową [rozpylacze] i oni na
rozkaz rozstrzeliwali. Obok nich przechodziłem i dokładnie widziałem, że wszyscy
trzej byli w mundurach niemieckich, jeden z nich wyglądał z twarzy na Mongoła.
Nie wiem, czy byli to Niemcy, czy innej narodowości. Stałem na tym podwórku może
15-20 minut i widziałem dokładnie, jak przede mną rozstrzeliwano każdą dwunastkę
ludzi, strzelając w plecy. Widziałem też, że po salwie gestapowiec dobijał
jeszcze rannych z rewolweru, celując w głowę. Trupami było już założone jakieś ¾
podwórka, niektóre z nich, bliżej płonących domów, paliły się. W tym oczekiwaniu
na swoją bezpośrednią śmierć ks. Żychoń, misjonarz z Krakowa, który jako chory
był w Szpitalu Wolskim, udzielił wszystkim generalnego rozgrzeszenia, a ja jemu,
po czym na wezwanie jednego chorego odmówiliśmy głośno po raz ostatni »Ojcze
nasz«. Przy ostatnich słowach »Ojcze nasz« gestapowiec krzyknął: "Naprzód!".
Jedna chwila, a usłyszałem po niemiecku "ognia!" Padła salwa, a ja przewróciłem
się razem z ks. Żychoniem, który mnie, słabego po operacji, trzymał cały czas
pod rękę - on mnie też za sobą pociągnął. Od razu zorientowałem się, że żyję i
nie jestem ranny, ale zacząłem udawać trupa wiedząc, że gestapowiec dobija
żyjących. Gdy do mnie podszedł, kopnął mnie w kolana, zaklął i strzelił do głowy
z rewolweru - kula przeszła koło ucha. Byłem więc uratowany. Potem
rozstrzeliwano następne dwunastki ludzi. Z jednej dwunastki kobieta padła
czubkiem głowy na moje stopy. I po rozstrzelaniu jeszcze kilku dwunastek ona
zaczęła głośno wołać, że żyje i nie jest ranna. Wówczas podbiegł jeden z tych
żołnierzy, którzy rozstrzeliwali, i całą serią strzelił do niej z rozpylacza.
Widziałem to, gdyż leżałem tak, iż niepostrzeżenie zerkając w kierunku swoich
nóg, obserwowałem cały czas oprawców. Przez cały czas lękałem się, że może mnie
jakaś zabłąkana kula trafić, gdyż oni strzelali do dwunastek w kierunku leżących
trupów. Tak leżałem w ciągłej obawie śmierci do godziny 11:30 wieczorem dnia 5
sierpnia 1944, o tej godzinie przestali już strzelać, a ci trzej oprawcy
odeszli, zapaliwszy papierosy, na ul. Górczewską i stanęli na burcie, przed
wjazdem w tunel. Wówczas zacząłem się wyczołgiwać po trupach do kamienicy, przed
którą nas rozstrzeliwano. [...]

W mojej dwunastce razem ze mną była kobieta. Na ręku trzymała dziecko małe,
które mogło mieć rok. Z tym dzieckiem została rozstrzelana. Prosiła gestapowca,
aby najpierw zabił dziecko, a potem ją. Uśmiechnął się tylko i nic nie odrzekł.
Dziecko to długi czas po rozstrzelaniu matki kwiliło i płakało, słyszałem to, a
jego kwilenie krew mi w żyłach mroziło. Niewątpliwie słyszeli to oprawcy
hitlerowscy. [...] Wiem, że rozstrzelano lekarzy Szpitala Wolskiego, bo ich
widziałem, jak rozstrzeliwani byli. [...]

Według moich obliczeń - a całe podwórko widziałem zasłane trupami z domu, do
którego wczołgałem się - rozstrzelano około 2000 osób".



Bobi

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 30-08-2007
  • Wiadomości: 757
  • Reputacja: 0
  • PSN ID | Gamertag: Fifi1101
Odp: Szokuje???
« Odpowiedź #4109 dnia: Sierpnia 27, 2008, 16:11:56 pm »
Spidey, dlaczego wszystkim wydaje się, że swojej historii nie znamy. :???:

a ilu ludzi w Polsce korzysta z zasilkow, zeruje na panstwie?! i my musimy placic za to zaby oni dostali mieszkanie i co miesiac zasilek na przepicie...

Tak jest w każdym społeczeństwie...

LoNdEk

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 23-10-2007
  • Wiadomości: 6 670
  • Reputacja: 15
Odp: Szokuje???
« Odpowiedź #4110 dnia: Sierpnia 27, 2008, 16:31:17 pm »
a ilu ludzi w Polsce korzysta z zasilkow, zeruje na panstwie?! i my musimy placic za to zaby oni dostali mieszkanie i co miesiac zasilek na przepicie...

Tak jest w każdym społeczeństwie...
[/quote]

ja o tym wiem, dlatego dalem przyklada z naszego kraju, bo z niektorych wypowiedzi _Musica  mozna wywnioskowac ze to jednak cos co cechuje czarnoskorych imigrantow...


@Spidey

to naprawde smutno sie czyta i ciekawi mnie czemu nie ma takich cytatow w ksiazkach od historii?!

s00s

  • Major Hermaszewski
  • *****
  • Rejestracja: 04-11-2007
  • Wiadomości: 10 368
  • Reputacja: 155
Odp: Szokuje???
« Odpowiedź #4111 dnia: Sierpnia 27, 2008, 20:24:20 pm »
Gdzie byli czarni (i pewnie byliby do dzisiaj, gdyby nie biali Europejczycy), kiedy w Europie rozwijały się najpotężniejsze, starożytne cywilizacje? Kiedy rasy rozwijały się równolegle niezależnie od siebie, to biali osiągnęli najwyższy poziom, więc dlaczego mamy teraz temu zaprzeczać, nie odczuwać dumy i wyższości z powodu koloru skóry?

jezeli kiedykolwiek byles w egipcie to powinienes wiedziec, ze za bardzo 'biali' to oni nie sa. takie bardziej papulasy jak na bliskim wschodzie

LoNdEk

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 23-10-2007
  • Wiadomości: 6 670
  • Reputacja: 15
Odp: Szokuje???
« Odpowiedź #4112 dnia: Sierpnia 27, 2008, 21:33:01 pm »
Gdzie byli czarni (i pewnie byliby do dzisiaj, gdyby nie biali Europejczycy), kiedy w Europie rozwijały się najpotężniejsze, starożytne cywilizacje? Kiedy rasy rozwijały się równolegle niezależnie od siebie, to biali osiągnęli najwyższy poziom, więc dlaczego mamy teraz temu zaprzeczać, nie odczuwać dumy i wyższości z powodu koloru skóry?

do wypowiedzi s00sa dorzuce jeszcze Chinczykow ktorzy dlugo przed Europejczykami stworzyli potezna cywilizacjie, a co do Afryki, to zeroccie uwage ze ze wzgeldu na konfikty sie w niej toczace zadko jakies wyprawy archeologiczne sa praowadzone na tym kontynencie, naprawde nie wiele wiemy o tym co dzialo sie w afryce kiedy powstawal Rzym...

tu dla przykladu:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Wielkie_Zimbabwe

kopalnie krola Salomona tez podobno byly w afryce a otaczalo je wielkie miasto...


mozna do tego dolozyc Inkow czy Aztekow ktorzy tez biali nie byli a tworzyli olbrzymie miasta...
Opublikowane: Sierpień 27, 2008, 21:28:12
a tu jeszcze cytat z historycy.org

Cytuj
Abisynia - Etiopia.
To państwo powstało rzeczywiście samoistnie - i jako takie zachowało niepodległość do lat 30-tych poprzedniego wieku (podbite przez Włochy)
-Jest to PIERWSZE NA ŚWIECIE państwo chrześcijańskie - przyjeło chrześcijaństwo przed rzymem.
-Wykształciła się tak klasa RYCERSTWA - podobnie jak w średniowiecznej europie.
-walczyli otoczeni morzem muzułmanów - i wygrali - zdołali ocalić swoją torzsamość.
-Ich chrześcijaństwo jest tak różne od naszego ,że łączy je tylko stary i nowy testament - a wszystko inne dzieli.

Co do innych państw i kultur na czarnym londzie to tylko brak rzetelnych badań archeologicznych nie pozwala dokładnie stwierdzić ile ich było i jak były rozwinięte.
Np królestwo Mali - wielkie państwo - od niedawna prowadzi się wykopaliska i znajduje ciekawe rzeczy przeczące o braku cywilizacji w Afryce.
Było to rozwinięte państwo prowadzące dalekosiężny handel międzynarodowy..

Opublikowane: Sierpień 27, 2008, 21:31:30
i tu sporo inormacji o afryce przedkolonialnej, polecam poczytac:

http://www.historycy.org/index.php?showforum=229

bebbop

  • Sekretarz wojewódzki
  • *****
  • Rejestracja: 23-10-2004
  • Wiadomości: 1 595
  • Reputacja: 10
  • Memento Mori...
Odp: Szokuje???
« Odpowiedź #4113 dnia: Sierpnia 27, 2008, 21:55:11 pm »
Szokuje mnie sytuacja starych plyt hh na allegro. Kilka lat temu sluchalem hh i mialem z 30 plyt np WWO "Masz i pomysl", Grammatik "Swiatla miasta" czy O.S.T.R "30 minut z zycia". HH juz mnei znudzil, wiec po oddawalem za darmo znajomym plyty bo tylko kurz zbieraly, a teraz parze ze na allegro wyzej wymienione albumy chodza po 200-300 zl  :shock:

Iras

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-04-2006
  • Wiadomości: 26 797
  • Reputacja: 204
  • Mój awatar śmieje się z Ciebie.
Odp: Szokuje???
« Odpowiedź #4114 dnia: Sierpnia 27, 2008, 22:04:12 pm »
Kolorowi mięli rozwinięte cywilizacje, to fakt - Majowie, Egipcjanie, Chińczycy - ale nie czarni. Gdzie dzisiaj byłby murzyn, gdyby do Afryki nigdy nie trafił biały Europejczyk? Śmiem twierdzić, że Obama z oszczepem polowałby na zwierzynę, a czarnego kandydata na prezydenta USA nie zobaczylibyśmy jeszcze przez setki lat. Rozumiem, że niewolnictwo to nic przyjemnego, ale tylko dzięki kolonialistom czarni są teraz tam, gdzie są. Teraz są traktowani mniej więcej na równi z białymi, więc może zamiast żali i roszczeń, pora okazać odrobinę wdzięczności?

Poza tym nie rozumiem, dlaczego nikomu nie przeszkadza, kiedy mówi się, że czarni są sprawniejsi fizycznie, lepsi w sporcie albo mają większe wacki, ale wystarczy zasugerować ich niższość intelektualną (patrząc na ogół, bo trafiają się jednostki wybitne) od razu podnosi się raban.

PS: Jeśli zamierzacie mi odpowiadać, zróbcie to w temacie o tolerancji, bo tutaj tarniak kazał zakończyć offtopic.

LoNdEk

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 23-10-2007
  • Wiadomości: 6 670
  • Reputacja: 15
Odp: Szokuje???
« Odpowiedź #4115 dnia: Sierpnia 28, 2008, 10:47:42 am »
Cytuj
Urzędnicy chcą zamykać dostępy do zawodów.

"Gazeta Wyborcza": lawinowo rośnie liczba zawodów, do których dostęp jest zamknięty. Ograniczają go urzędnicy i zawodowe samorządy, czyli ci, którzy na reglamentacji zyskują. Tracimy my, klienci.
Ministerstwo Zdrowia zgłosiło ostatnio pomysł, by ograniczyć dostęp do 23 tzw. zawodów okołomedycznych. Decyzja dotyczyłaby ponad 100 tys. osób w kraju.

Pęd do zamykania zawodów narasta niczym kula śniegowa. Walkę o reglamentację dostępu do zawodu dziennikarza rozpoczęło Stowarzyszenie Dziennikarzy Polskich. A pośrednicy nieruchomości, zarządcy nieruchomości i rzeczoznawcy żądają, by państwo zagwarantowało im podobne przywileje jak np. notariuszom, którzy świetnie zarabiają i do których grona bardzo trudno się dostać. Specjalne zezwolenia urzędników, wpisy do rejestrów lub uprawnienia wydawane przez samorządy zawodowe potrzebne są już do pracy w trzystu, a może nawet czterystu zawodach w Polsce. W ilu dokładnie? Tego nikt nie wie, bo politycy dawno stracili nad tym kontrolę, alarmuje "Gazeta Wyborcza".


no to pieknie, niedlugo zeby byc budowlance trzeba bedzie miec znajomosci w Polsce...
Opublikowane: Sierpień 28, 2008, 10:32:25
Cytuj

Pierwszy w Polsce sklep z "dopalaczami"

"Dziennik": pierwszy w Polsce sklep, w którym będzie można kupić tzw. dopalacze, czyli substancje działające podobnie do narkotyków, otworzy w Łodzi jedna z brytyjskich firm.
Specyfiki te już podbijają polskie kluby i dyskoteki, a eksperci ostrzegają, że chociaż prawo nie zabrania ich sprzedaży, to mogą być one niebezpieczne dla zdrowia.

Popularne wśród klubowiczów dopalacze, nazywane też smart drugami lub prywatkowymi tabletkami, bez problemu można kupić w internecie, modnych klubach i dyskotekach. Od soboty smart drugi trafią na sklepowe półki. Najpierw w Łodzi, później w innych dużych miastach Polski. Tylko do końca tego roku importer chce otworzyć 30 sklepów z dopalaczami. Skład oferowanych przez Brytyjczyków specyfików zbadali specjaliści z Polskiego Towarzystwa Kryminalistycznego. Szukali śladów marihuany, amfetaminy, heroiny, kokainy, ale nic nie znaleźli.

Na razie do skontrolowania otwieranego w Łodzi sklepu przymierzają się sanepid i policja. - "Jeśli tylko pojawią się podejrzenia, że sprzedawane są tam zakazane substancje, na pewno zajmiemy się tą sprawą", zapowiada rzecznik łódzkiej policji Mirosław Micor.


chca utracic to, bo Widocznie niektorym na reke aby ludzie kupowali niesprawdzone substancjie od mlodocianych handlarzy, tym samym finansujac mafie... echhhhhhhh....

s00s

  • Major Hermaszewski
  • *****
  • Rejestracja: 04-11-2007
  • Wiadomości: 10 368
  • Reputacja: 155
Odp: Szokuje???
« Odpowiedź #4116 dnia: Sierpnia 28, 2008, 20:53:33 pm »
Kolorowi mięli rozwinięte cywilizacje, to fakt - Majowie, Egipcjanie, Chińczycy - ale nie czarni. Gdzie dzisiaj byłby murzyn, gdyby do Afryki nigdy nie trafił biały Europejczyk? Śmiem twierdzić, że Obama z oszczepem polowałby na zwierzynę, a czarnego kandydata na prezydenta USA nie zobaczylibyśmy jeszcze przez setki lat. Rozumiem, że niewolnictwo to nic przyjemnego, ale tylko dzięki kolonialistom czarni są teraz tam, gdzie są. Teraz są traktowani mniej więcej na równi z białymi, więc może zamiast żali i roszczeń, pora okazać odrobinę wdzięczności?

Poza tym nie rozumiem, dlaczego nikomu nie przeszkadza, kiedy mówi się, że czarni są sprawniejsi fizycznie, lepsi w sporcie albo mają większe wacki, ale wystarczy zasugerować ich niższość intelektualną (patrząc na ogół, bo trafiają się jednostki wybitne) od razu podnosi się raban.

PS: Jeśli zamierzacie mi odpowiadać, zróbcie to w temacie o tolerancji, bo tutaj tarniak kazał zakończyć offtopic.

pragne zauwazyc, ze ich sprawnosc fizyczna jest naukowo udowodniona( maja dodatkowe sciegno w nodze, dlatego 'biali nie potrafia skakac'), za to nizszosc ich sprawnosci intelektualnej nie jest juz potwierdzona.

Trusio

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 07-12-2003
  • Wiadomości: 2 124
  • Reputacja: 3
  • Dr Trusio
Odp: Szokuje???
« Odpowiedź #4117 dnia: Sierpnia 29, 2008, 10:38:51 am »
W zasadzie to coś tam było, kiedyś czytałem o tym, ale nie ma co rozgrzebywać. Nie jestem rasistą, po prostu fakty mówią wiele, choć w największym stopniu to zapewne brak odpowiedniego systemu edukacji i negatywny wpływ złego wychowania. Pierwsza z brzegu definicja inteligencji mówi:

Cytuj
Inteligencja to konstrukt teoretyczny odnoszący się do względnie stałych warunków wewnętrznych człowieka, determinujących efektywność działań, wymagających procesów poznawczych. Warunki te kształtują się w wyniku interakcji genotypu, środowiska i własnej aktywności człowieka.

Tak więc trudno oczekiwać osiągania wyżyn intelektualnych w środowiskach zachwycających się gangsta hip-hopem, playstation i wrestlingiem. Wiem, uogólniam i generalizuję, to tylko część sztandarowego modelu czarnoskórej (tej biedniejszej) społeczności slumsów :roll:. Ale patrząc na taką Afrykę - tam nie ma zaspokajanych nawet podstawowych potrzeb żywnościowych, mieszkaniowych, czy sanitarnych nie wspominając już o jakiejś tam edukacji. Więc siłą rzeczy statystyki są jakie są... :?
GT: Trusio

Iras

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 25-04-2006
  • Wiadomości: 26 797
  • Reputacja: 204
  • Mój awatar śmieje się z Ciebie.
Odp: Szokuje???
« Odpowiedź #4118 dnia: Sierpnia 29, 2008, 11:23:05 am »
Cytuj
Pogrom chrześcijan w Indiach: płoną kościoły

Kilka tysięcy chrześcijan indyjskich demonstrowało w New Delhi w akcie solidarności z ofiarami pogromów w stanie Orisa. Wszystkie katolickie szkoły w Indiach są dziś zamknięte. W Orisie nadal utrzymuje się napięcie, choć skala pogromów organizowanych przez hinduskich fundamentalistów nieco zmalała.

Wśród manifestantów byli indyjscy biskupi z arcybiskupem Vincentem Concessao, metropolitą Delhi na czele. Hierarcha podkreślał, że hinduscy fundamentaliści i inne osoby biorące udział w zamieszkach nie mają szacunku dla praw człowieka, praw gwarantowanych przez Konstytucję i dla wolności sumienia.
 
Uczestnicy wiecu przyjęli memorandum skierowane do władz centralnych Indii. Oczekują między innymi dymisji rządu stanowego i wprowadzenia władzy gubernatora, oddania dystryktów najbardziej dotkniętych zamieszkami pod opiekę wojska, a także rządowej pomocy dla setek chrześcijan, którzy uciekli z terenów dotkniętych pogromami.

W trakcie trwających od niedzieli pogromów w Orisie zginęło kilkanaście osób, kilkaset zostało rannych. Spalono wiele kościołów oraz zrujnowano dziesiątki osad, w których mieszkali chrześcijanie.

Podobno to katolików cechuje największy fanatyzm i nienawiść do innych religii...

Mikes

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 30-08-2005
  • Wiadomości: 7 687
  • Reputacja: 0
  • Ej.
Odp: Szokuje???
« Odpowiedź #4119 dnia: Sierpnia 29, 2008, 12:39:50 pm »
Tak? Ja myślałem że islamistów.