Co najciekawsze, dalibyście radę. Kumpla mam, co regularnie biega w maratonach. Wg jego słów, jeżeli nie ma problemów ze stawami czy tam innym, motorycznym gównem, gdyby zacząć regularnie biegać, to po paru miesiącach spokojnie półmaraton pęka, rok - półtora i maraton można spokojnie trzasnąć. Od stanu zadyszka po paruset metrach do maratonu. Ludzki organizm jest pod tym względem niesamowity.