Lem będzie grał złego w nowych Star Warsach. Potwierdzone info.
Nie widziałem go w żadnym filmie, ale wygląda mocno pizdowato. Mogliby dojebać aktorami jakimiś dobrymi i wykreować jakiś zajebisty czarny charakter.
1. Skąd założenie, że w/w nie jest dobrym aktorem, skoro go nawet nie kojarzysz?
2. Zajebisty czarny charakter i jeden z niewielu najjaśniejszych punktów nowej trylogii to Darth Maul, czyli tak naprawdę no-name aktor ze świetną charakteryzacją, którego facjatę sam sobie wklejałeś z jakiegoś prostego programiku do obróbki zdjęć z web-kamerki
3. Wg treści artykułu prowadzono rozmowy z Fassbenderem i Weavingiem. Jakkolwiek dobrzy to aktorzy, nie chciałbym znowu widzieć tych samych twarzy w nowym Star Wars. Weaving już lata po kilku seriach, Fassbender także, ponoć ma być w filmowej adaptacji Assassin's Creed. Nowe Star Treki nie stawiały na mega-gwiazdy i to im nie przeszkodziło być dobrym sci-fi/czy tam fantasy sci-fi.