Moje boje z PSP, część 2.
Jako, że zamówienie na konsolkę zostało przeze mnie złożone w sobotę w jednej z placówek Empiku, to spodziewałem się trzymać swój egzemplarz tego cacka już dziś. Tymczasem... nadal ani widu ani słychu o niej. Co więcej, doprowadzony do szewskiej pasji, obdzwoniłem chwilę temu wszelkie możliwe, jak również potencjalne miejsca, w których każdy zdrowo myślący człowiek mógłby się spodziewać, że dostanie tam swoją konsolkę i...nie ma. Ba! w MM nie mają PSP już 2 czy 3 tydzień nawet. Tak więc zdruzgotany, kolejny tydzień spędzam bez PSP. Za to mam już pierwszą grę. O ironio zamówiłem ją przez stronę internetową... empiku 2 dni temu i już czeka na mnie na odbiór w salonie. Co prawda z grami mały problem, bo akurat mają je wszystkie i przypuszczam, że wszędzie, ale podczas zamówienia przez empikowe www, płacimy zawsze ok. 10 lub więcej zł mniej, jeśli ustawimy się po odbiór w wybranym wcześniej przez nas empiku. Jak więc widać warto robić zakupy przez ich www, polecam. Tylko, że co? Pójdę dzisiaj po grę i wsadzę ją do PS2 chyba.