Ja znalazłem na nich banalną metodę. Nie ukrywam też obniżyłem poziom trudności bo moja kobieta chciała zobaczyć zakończenie, ale za pierwszym razem na najwyższym prawie do samego końca walki doszedłem tą metodą trochę kombinacji i rozjebałbym go na najwyższym
Generalnie warto napier**lać jednego na raz, większość jego ciosów o dziwo można blokować, napierdalasz jednego potem widzisz gdzie leci cień i OD RAZU napierdalasz tego gdzie teń cień trafia, zanim podniesie miecz najpewniej będzie martwy, albo mocno zjechany
Najlepiej szybko na ciężkim ich ciachać
Jak zacznie blokować to szybko aard i napierdalasz dalej