No dobrze. PS4Pro jest u mnie od jakiegoś czasu. Przetestowałem nań kilkanaście gier, zarówno tych wykorzystujących zwiększoną moc konsoli, jak i tych, które stosownego wsparcia nie otrzymały.
Przez ponad 4 tygodnie zebrało się kilkadziesiąt godzin współpracy z Pro, zatem obraz tego sprzętu jest niezwykle klarowny.
Wygląd. Na dzień dobry gracz jest mile zaskoczony. W okolicach premiery pojawiało się wiele niepochlebnych opinii nt wyglądu konsoli (rzecz jasna głównie wypowiadały się osoby, które ją na filmiku/zdjęciach tylko widziały), że brzydka, że plastik tandetny, że rozlatuje się w dłoni, że jest zakurzona z miejsca po wyciągnięciu z pudełka. Cóż, sprzęt na żywo prezentuje się niezwykle okazale i najzwyczajniej w świecie cieszy oczy. Bardzo dobrze wygląda i kto by ją u mnie nie widział mówił, że ładna. Masywna, gabarytowo nieco zbliżona do XO (niższa, ale dłuższa). Osoby, które kpiły z sprzętu M$, że wygląda niczym magnetowid, uczciwie powinny wybrać i tu jakąś kąśliwą nazwę - odtwarzacz blu ray, jak kogoś małostkowe złośliwości by bawiły, będzie nazwą odpowiednią.
Znakomite wrażenie robi też DS4. Leży w dłoniach wyraźnie lepiej. Nowy materiał na gałkach spisuje się na medal. Praca przycisków R/L oraz samo ich wykonanie również na plus. R Dwa i L Dwa chodzą niemal tak kapitalnie jak w kontrolerze do X'a. Szkoda tylko, że bateria nie wytrzymuje nawet połowy czasu pracy co kontroler konkurencji.
Kultura pracy. Wszelakie dane (stany z gier, jak i je same) relatywnie szybko i łatwo idzie przesłać za pomocą kabla sieciowego. Gdy już zasiądziemy do gier, niestety po pierwszym korzystnym wrażeniu, czeka na nas łyżka dziegciu.
Dzisiaj mijają dokładnie trzy lata od zakupu przeze mnie PS4. Przyzwyczaiłem się do jej donośnej pracy. Niemniej nie przygotowała mnie na to co Pro zaoferuje w tym segmencie. Pechowo na pierwszy rzut poszło
The Last of Us. Wiadomo - zaawansowana grafika, natywne 4k, jest co przeliczać. Po kilku minutach z grą byłem zniesmaczony. Okazało się, że filmiki kpiące z poziomu szumu jaki nowa konsola wydaje mają potwierdzenie w rzeczywistości.
Nie jest dobrze. Zupełnie jakby podzespoły miały z konsoli wyskoczyć. Później włączyłem
Uncharted 4. Było wyraźnie ciszej, ale i tak to nie był oczekiwany poziom.
Rzecz jasna wszytko zależy od danej gry.
Przy
Plants vs Zombie II,
Dishonored Definitive Edition,
Driveclub,
Pro Evo 2k16 konsola chodziła niezwykle cicho. Nawet ciszej niż PS4. Oczywiście dalej nie była to niemal bezgłośna praca jaką oferuje XO, ale i tak było zdumiewająco cicho - nie tylko jak na standardy Sony. Przy Raczet i Klank, Bf1 było już głośniej. Po jakimś czasie znowu wróciłem do walki z klikaczami, ale niestety sprzęt dalej wydawał dźwięk niemal jak dron. Oczywiście grając na słuchawkach, bądź przy odpowiedniej głośności problem niemal zanika, zatem nie ma co łez wylewać, szczególnie, że jak przyrównałem pracę układów pro z swoim PCMR to i tak jest cichutka. Należy też dodać, że konsola już po kilkudziesięciu minutach gry bardzo się grzeje. U mnie stoi na specjalnym stoliku 16 cm od ściany, zatem ma komfortowe warunki. Odradzam jednak umiejscowienie jej w szafkach, bądź między wąskie półki, jak wielu graczy ma to w zwyczaju.
Jakość grafiki. Tutaj od pierwszych sekund mamy dostrzegalną, zdecydowaną poprawę. Taki
Uncharted 4 już na PS4 jest jedną z najpiękniejszych pozycji na panującej generacji, ale w wersji na Pro wspieranej odpowiednim tv (grane na Panasie CX700 oraz B6 od LG) wspina się przynajmniej klasę, jak nie dwie w górę. Prawdę powiedziawszy, jeżeli doszłaby obsługa 60k/s do tej gry, to najzwyczajniej w świecie brakłoby skali by ocenić szatę graficzną wyprawy Nejta.
The Last of Us, choć to reedycja z poprzedniej generacji, także wiele zyskuje (kuriozalna sytuacja, ponieważ ten tytuł jest teraz taką....reedycją reedycji). Przygody Raczeta i Klanka, którym śmiało można było wystawić 10/10 za doznania wizualne są jeszcze bardziej imponujące. Jedną z największych różnic można dostrzec przy
Paragon (wiem, nikogo), oraz Bf1. Dodatkowo w niektórych pozycjach dochodzą nie tylko lepsze tekstury, czy więcej detali oraz płynniejsza animacja, ale tez czas wgrywania danych ulega skróceniu.
Kapitalnie PS4Pro współpracuje z PSVR. 4 razy zaliczyłem wyborne
The London Heist na podstawowej PlayStation. Zatem tytuł w pamięci niejako był najświeższy. Na Pro z miejsca rzuca się w oczy o wiele lepsza jakość obrazu. Sprawdziłem też świetne
The Playroom VR oraz
Until Dawn. Obie z miejsca zyskały.
Generalnie Pro eliminuje niemal do zera ząbkowanie, które było największą wadą (nie licząc kabli) VR. Gdy gospodarz
Rush Blood, bądź te pocieszne robociki zbliżnają się do nas, zachwyca juz nie tylko głębia, ale i samo wykonanie. Wg mnie dużo lepiej to wygląda i jeżeli ktoś posiada VR, to zakup Pro jest naturalnym wyborem.
Podsumowanie. Nadeszły takie czasy, że frakcja konsolowa, która kiedyś drwiła z paczy, łatek instalacji i zmienianiu co rusz sprzętu na lepsze, stanęła dokładnie przed tym samym. Generalnie wolałbym kombo fHD+60k/s na Pro, ale wiadomo, że telewizory full HD odchodzą na emeryturę, a jakoś trzeba klienta nakłonić do kupna 4k. Niezwykle cenię swoje PS4. Wygenerowała mi ogrom świetnej zabawy przez te trzy lata.
Liczę, że nowy sprzęt spełni równie godnie swoje zadanie, eliminując przy tym spadki animacji z tak podstawowej wartości jak trzydzieści. Zakup Pro nie jest rzecz jasna obligatoryjny, niemniej już teraz różnica jest wyraźna, a gdy łaskawie wyjdą te wszystkie
The Last of Us II, GTS,
Horizon, GoW, to ta różnica będzie się tylko powiększać. Mając dodatkowo VR nawet sekundy nie ma się co zastanawiać (RE VII wyrwie z kapci bezceremonialnie) i niech nikt nie da sobie wmówić, że pod 4k trzeba mieć minimum 65 cali i najlepiej siedzieć metr od takiego odbiornika.