Panowie - mam problem z moją konsolą.
Wczoraj grałem jeden mecz w Killzona na PS4 i miałem dość dziwną sytuację. Po włączeniu gry pojawił się pojedynczy błąd z połączeniem do serwera, ale po retry połączyło się i zagrałem mecz. W trakcie meczu przy kradzieży beacona zabito mnie jak go niosłem na mapie slumsy i po respawnie okazało się, że beacona nie da sie podnieść. Doczekałem do końca misji, wyskoczyło że remis i mecz mi sie zawiesił na oczekiwaniu na następną misję. Najlepsze w tym było to, że normalnie mogłem sie napieprzać i grać z innymi, widziałem innych graczy i mogłem ich atakować jak i oni mnie. Skapnąłem się, że tylko ja mam nieaktualizowany status meczu kiedy usłyszałem głos w słuchawkach, że przegraliśmy mecz i nagle ludzie biegający obok mnie zniknęli (prawdopodobnie by zobaczyć ekran egzekucji). Ja zostałem sam na mapie i musiałem ręcznie wyjść z meczu.
Po tym fakcie już w ogóle nie mogłem się połączyć z siecią - nie działał multi w KZ, nie mogłem zalogować się do bety FF14, ani włączyć żadnej strony przez przeglądarkę konsoli. Za to działał mi sklepik PSN i wyświetlanie friendsów. Na Vicie podobnie nie działał mi internet w ogóle (błędy logowania i niemożliwość ładowania stron). Co było dziwne to to, że na laptopie i telefonie internet działał całkiem normalnie, tak samo na PS3 - przeglądarka działała i nrmalnie sie zalogowałem.
Macie pomysł gdzie szukać przede wszystkim problemu? Będę jutro jak wrócę do mieszkania jeszcze kombinował z routerem, ale tak pomyślałem, że zapytam tutaj jeszcze czy ktoś nie miał problemów z logowaniem i działaniem netu na Waszych konsolach, bo pomyślałem jeszcze, że to może wina premiery PS4 w Japonii. Dzięki za info i plus jak ktoś poradzi dobrze