Ja najpierw marzyłem o Gejmboju z jakiegoś katalogu przywiezionego z Niemiec, później Nintendo 64, było do wygrania w Lays'ach! Jeszcze później chciałem Segę Genesis, i to było już realne, grałem na niej, dzieciaki z podwórka u babci miały ten sprzęt i chciałem go od nich odkupić, grafika 16bit, to było coś, Batman mnie rozwalił!! No a na koniec, gdy kolędowaliśmy z bratem na Boże Narodzenie, byliśmy u kogoś w domu gdzie dzieciaki grały na PSX... No i się zaczęło, kupiłem wkrótce PSOne z Crashem 3...