No dobrze. Jako, że spędziłem z najnowszą maszyną od M$ odpowiednio dużo czasu, to wypada przedstawić swoją opinię. Wiadomo, kto miał kupić, ten kupił. Niebieskich i tak się nie przekona, ale być może jest ktoś, kto się jeszcze waha i ten tekst w jakimś stopniu go nakieruje.
Zacznę od wyglądu konsoli. Tutaj sprawa jest mocno subiektywna. Przyznam, że mam z X podobnie jak z Pro rok temu, czyli na materiałach prasowych jakoś wybitnie mnie wizualnie nie zachwyciła, ale już po wyjęciu z pudełka na żywo prezentuje się znakomicie. Jest nieduża, ciężka i generalnie cieszy oczy. Trochę szkoda, że nie kontynuowano znanej z S bieli, ale sądzę, że gigant z Redmond nie chciał wprowadzać większego zamętu wśród mniej obeznanych klientów - One, biały One S, biały One X. Nie wątpię, iż w przyszłości inne wersje kolorystyczne powstaną.
Zapewne wielu z was widziało podobne porównanie modeli One w sieci, ale na forumku chyba nie było wrzucane, zatem pozwolę sobie swoje egzemplarze tu przedstawić.
One X jest zbliżony gabarytowo do Ski, choć przez swoja konstrukcję wydaje się wizualnie nieco mniejszy. Objętościowo za to sporo brakuje mu do bazowego modelu One.
Jest to jednak najcięższy przedstawiciel rodziny One, bowiem waży 3686 gr. Dla porównania One S 2904 gr, a pierwszy One 3536 gr. PS4 2804 gr, Pro 3244 gr, więc Xbox One X jest najcięższa konsolą bieżącej generacji.
Jako, że gro osób posiada Pro, tutaj jeszcze porównanie do sprzętu Sony.
Jak widać X jest wyraźnie mniejszy.
Olbrzymia zaletą konsoli Xbox One X jest również kultura pracy. Jak już kiedyś wspominałem PS4 mam od premiery i przyzwyczaiłem się do jej głośnego działania. Gdy zagościł u mnie pierwszy One byłem wręcz zdumiony, jak cicho (niemal, że bezgłośnie) pracuje ten sprzęt. Pro zawitało jako kolejna konsolą i tutaj nie raz się zastanawiałem czy powinienem ją późną porą włączyć, by ciszy nocnej nie zakłócać.
One X jest potężniejszy, znacznie więcej gier w 4k oferuje. Na domiar złego jeden z recenzentów przed opadnięciem embargo napisał, że konsola go głośno woła do grania i to boli.
Nic z tych rzeczy. Xbox One X działa niezwykle cicho. Jest znacznie cichsza od PS4 (o Pro nie wspominając). Spokojnie można ją w tej materii w jednym rzędzie z One (S) postawić. Brawa dla M$.
Kontroler jak zwykle spisuje się kapitalnie. Jest wygodny, działa bez zarzutu. M$ przyzwyczaił graczy, że jeżeli chodzi o pady, to nie mają sobie równych na tej generacji. Bardzo dobrze znana i lubiana forma. Bliźniacza z tym co One S zaoferował. Jeżeli ktoś chce kupić drugi kontroler, to warto wybrać wersję elite, ponieważ to pad padów.
Dane najlepiej przesłać na dysk zewnętrzy, następnie je zgrać na X. Świetnie, że niektórzy twórcy umożliwili ściąganie tekstur 4k nieco wcześniej, ponieważ można było się cieszyć najwyższą jakością zaraz po odpaleniu gier.
Konsola była testowana na 4 różnych telewizorach. B6 czyli topowy OLED z 2016r, CX700 od Panasa (najlepszy stosunek jakość - cena z 2015r.), KS7000 firmy Samsung (tuż obok DX700 bodaj najlepszy stosunek jakości do ceny w 20016) oraz na kilkuletnim Sharp Aquos Quattron. Jak widać mamy tu do czynienie z różnymi półkami cenowymi, a nawet z zastosowaniem różnych technologii wyświetlania obrazu.
Generalnie nawet na tv fHD bez HDR widać różnicę względem poprzedniego modelu, ale oczywiście by wykorzystać w pełnił potencjał One X najlepiej zaaplikować kombo 4k + HDR.
Rzecz jasna, jeżeli ktoś posiada 4k bez HDR, bądź rozpiętość tonalna jest na średnim poziomie, nie musi z miejsca porzucać swojego modelu i celować w raty 0% by flagowca kupić.
Należy pamiętać, że nie każda gra go oferuje, nie jest też tak zawsze robi piorunujące wrażenie, choć oczywiście jest całkiem sporo tytułów, gdzie różnica to niemal dzień i noc, a czy warte jest to dodatkowych kilku tys. to już niech każdy sam sobie odpowie.
Na wstępie powiem, że różnica pomiędzy grami z One(S), a One(X), jest w wielu przypadkach ogromna. Jest znacznie większa niż podczas skoku między PS4, a Pro. Gdy przyrównamy gry multi z Pro i X, też widać wyraźnie różnicę na korzyść tego drugiego.
Podobnie jak w 2016r. przy Pro, tak i tutaj sprawdziłem kilka starszych, jak i nowszych pozycji. Do tego doszły niewidoczne na zdjęciu takie pozycje, jak nowy Wolf,
Cuphead,
Wiedźmin III, PoE.
Na pierwszy ogień poszło
Path of the Exile, a to dlatego, że w ostatnich tygodniach, przed zakupem One X poświęciłem jej ponad 40 godzin. grając niemal co dzień, zatem grę znam doskonale.
Różnica jest dostrzegalna już w pierwszych sekundach i można ją określić jednym słowem - przepaść. PoE już na One wyglądało (bardzo) dobrze, niestety by zachować 60 klatek rozdzielczość dynamicznie się zmieniała na naszych oczach puszczając oko w kierunku 900p a nawet niżej. Nie psuło to rzecz jasna kapitalnej zabawy, ale była rysą na tej świetnej grze.
Teraz całość wygląda niesamowicie. Detale na zbrojach, szczegóły przedstawionego świata. Niesamowita sprawa.
Kolejna grą, którą testowałem była
Forza Motorsport 7.W nią grałem na przemian z PoE, poświęcając na karierę ponad 44 godziny, zatem każdy jej element świetnie znam. Resztę wyścigów pozostawiłem na premierę bestii i do był znakomity ruch. FM7 już na One (S) prezentuje się kapitalnie, ale w wersji na X wręcz błyszczy, a kolosalną różnicę idzie dostrzec zanim rozpoczniemy wyścig (samochody).
Cudownie się całość prezentuje. O ile jeszcze kilka tygodni temu można było się sprzeczać GTS (bo piękne samochody, wspaniała gra światła, ale skromne tło), czy FM7 (bo wszytko na bardzo wysokim poziomie), tak teraz nie ma wątpliwości, że FM7 jest przynajmniej jedno okrążenie przed konkurencją i obok
Godrizon III to najlepiej prezentujące się wyścigi.
Niesamowicie również zyskała Lara. Akurat TR to obok GoW,
Ori,
Sunset, FM6 oraz
Ryse, to moja pierwsza gra na One. Ograłem ją również na PCMR oraz Pro, zatem mam znakomite porównanie.
Jeżeli chodzi o wersje konsolową, to zdecydowanie najpiękniejsza z nich.
Nieprawdopodobny skok zaliczyły również
Gearsy 4. Obraz jest ostry i niesamowicie ciszy oczy szczegółami.
Podobnie jest z QB. Tutaj nie udało się uzyskać natywnego 4k, ale różnica pomiędzy zwykłym One, to niebo, a ziemia.
Szkoda tylko, że znakomite
Killer Instinct doczekało się łatki pierwszego mordobicia 4k na konsolach, ale już łatki z teksturami niekoniecznie. Choć gra jest tak niesamowicie efektowna i szybka, że raczej grający nie nacieszyłby się z tego za często. Niemniej 4k robi tu przysłowiową robotę.
Dla kogo zatem jest Xbox One X - zdecydowanie dla gracza konsolowego, który ceni sobie najwyższą jakość w grach. Jeżeli ktoś posiada One(S), gra okazjonalnie, czy nawet często, ale nie widzi potrzeby zmieniania konsoli, bądź nie może sobie na to pozwolić, to i tak One(S) zapewni mu ogrom znakomitych gier i świetnie spędzonego czasu. Jeżeli ktoś posiada 4k tv, wydanie dwóch tys. na nową zabawkę nie jest problemem, poczuje ogromną różnice względem poprzedniego modelu. A co z tymi, którzy PS4(Pro) posiadają.... No cóż, sam mam w domu PS4, jak i PS4 Pro, a Xbox One X kupiłem w dniu premiery.
Pierwszy raz od niemal 4 lat przez dwa miesiące nie włączyłem konsoli Sony, znakomicie bawiąc się z One(S), a teraz z wersją X. W samym tylko listopadzie ukazało się kilka znakomitych gier i każda z nich prezentuje się najlepiej na X, ale jak ktoś chce czekać kilka(nascie) miesięcy, bo eks jego sprawa. I tak wiadomo, że najczęściej gra się w tytuły wieloplatformowe, a z jakością blachy większości graczy jest powszechnie znana. Zatem po tych 4 tygodniach nie sposób nie stwierdzić, że Xbox One X to kawał kapitalnego sprzętu do grania.