Problem w tym, że kyo uważa się za growego omnibusa, który wie wszystko i gra najlepiej jak to możliwe. Skoro pisze, że grę przechodzi się w takim, a takim czasie to tak jest, a nie jakieś pseudo statystyki od setek tysięcy graczy. U niego nie ma czegoś takiego jak subiektywna opinia, bo wszystko co napisze, staje się z automatu niepodważalnym faktem, którego nie obalą nawet najmocniejsze argumenty największych mędrców tego świata.
Gra najlepiej z nas.
Ma najlepszy refleks z nas.
Ma najlepszy wzrok z nas.
Firmy przesyłają mu kody do alfa testów wszystkich gier na rynku i dzięki jego wytycznym branża rozwija się ku świetlanej przyszłości i zbawieniu świata.
Człowiek legenda.