Pograłem dzisiaj 40 min.
Grafika - cóż, po tych wszystkich "ochach, achach, JAK TO tylko 8/10 za grafikę" spodziewałem się solidnego uderzenia. Z dużej chmury mały deszcz. 7/10 to absolutne maksimum co można dać, a gram na swoim PC master race: ultra, fHD, animacja nie śmie pokazać mniej niż 69 k/s i to podczas największych zadym. Postaci wyglądają bardzo dobrze (szczególnie przeciwnicy, główny bohater nie zachwyca, co może dziwić). Animacja zatrzymała się gdzieś na poziomie Asasyna drugiego. Zatem może te trzydzieści klatek w Unity, ale znakomicie animowane, nie będzie aż tak kuło w oczy. Tło jest średnie. Żaden to powiew nowej generacji.
Gra się przyjemnie. Super combo ala SF4 rządzi niepodzielnie. Świetnie się to prezentuje. Walki są wciągające i wymagające przy tym. Jak ktoś psioczy, że w Asasynach przeciwnicy stoją i atakuje nas jeden, dwóch oponentów, to niech wie, że tutaj jest podobnie. Co jednak jest oczywiste, inaczej grałoby się mało komfortowo.
Patrząc na ograniczenia konsol ze smutkiem w oczach spoglądam na jakość KuF II. O combo fHD i 60 k/s można zapomnieć.
Gra jest jednak miłym zaskoczeniem, ma kilka ciekawych patetntów, a animacje dobijania, skubania ostrzem przeciwników są ciekawie pomyślane - szczególnie spodobało mi się to, w którym przeciwnik na czworaka człapał wykończony walką, a protagonista wbija mu bezceremonialnie miecz w bebechy.