Prawie koniec gry mam, wiec kilka moich uwag
Szkoda, ze gra nie ma licznika czasu, ale juz czuje, ze mam sporo godzin - styl gry zbieractwo, staram sie lazic ile wlezie wszedzie.
Gra jest niesamowita! Kurcze dawno tak mnie gra nie ucieszyla, gram na normal i przyznam sie, ze jest dosyc latwo. Chyba ma sens adnotacja "zalecany poziom trudnosci dla tej gry gdy wybieramy HARD. Prawie koniec gry i ani razu nie ukrylem sie w szafkach/skrzyniach. Obecnie mam od groma amunicji i gratow, wolalem skradac sie zamiast walczyc i bylo to dosyc proste. W grze nie zauwazylem bledow, ale raz obcy doslownie teleportowal sie przed moim nosem
Widac jakis blad gry zamiast zejsc szybem to pojawil sie nagle "zero-jedynkowo" znikad (zreszta w tym korytarzu wogole nie bylo na suficie szybu). Na X360 na ktorym gram, gra chodzi plynnie, ale byla JEDNA chwila gdzie ilosc fps spadla chyba mniej jak 10
Scena gdzie jestesmy zaatakowani przez chyba 6-7 androidow, ktorzy dodatkowa sa podpaleni ogniem - tu konsola nie wyrobila. Ciekawe jak na innych systemach.
Nie bardzo czaje pola widzenia przeciwnikow, czasem wystawienie glowy lekko zostawalem zauwazony przez ludzi/androidy, a znowu schylony za stolikiem obcy lazil i mnie nie widzial (stolik niski, patrzac na kamere to mialem grubo ponad łeb nad stolikiem. Nie doczytywalem, ale chyba obcy bardziej slyszy jak widzi, a ludzie/androidy odwrotnie. Czasem bylo calkiem odwrotnie i w jasnym pomieszczeniu lazilem obok androida doslownie przy nodze zaskoczony, ze mnie nie zauwaza (z boku, chyba maja bardzo waskie pole widzenia na wprost jedynie mocno). Chyba nie ma podziału "cien/swiatlo w grze - ja tego nie zauwazylem, albo sie myle. Gra w chwili znalezienia miotacza ognia stala sie sporo latwiejsza, w koncu spotkanie face2face z obcym nie jest problemem i spiernicza jak go sie lekko podpiecze
Save pointy sa naprawde czesto! Spodziewalem sie ich mniej, czasem sa dwa bardzo blisko siebie czego nie rozumiem. Raz tylko byl poziom, gdzie bylo sporo kombinowania a save byl dalego - nieco mnie to zirytowalo, ale w sumie wygladal straszniej niz okazal sie potem
Strategia z save mialem taka, ze lazilem zbieralem ile sie da znajdziek, wracalem zrobic save i znowu szukanie - tak aby w razie smierci miec mniej to ponownego szperania.