Autor Wątek: Nie samymi grami gracz żyje - temat Smakosza, czyli "oddawaj fartucha"  (Przeczytany 154479 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Master_666

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 24-07-2005
  • Wiadomości: 20 684
  • Reputacja: 194
Odp: Nie samymi grami gracz żyje - temat Smakosza, czyli "oddawaj fartucha".
« Odpowiedź #160 dnia: Grudnia 26, 2014, 11:05:26 am »
Świąteczne potrawy to największy badziew jaki można spożywać. Kapusta, groch, grzyby - chyba najgorsze combo jakie człowiek mógł wymyślić. Zawsze mnie bawi, jak wszyscy opowiadają jak to się nie nażarli w wigilie, a ja praktycznie głodny po niej jestem, bo jedyne co jem to rybę ( w dodatku zawsze pstrąga, bo karp jest okropny). Kosa ze świątecznymi potrawami/ciastami.

Leszke

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 03-11-2008
  • Wiadomości: 16 285
  • Reputacja: 142
  • Piwo jest dowodem na to, ze Bog nas kocha!!!
Odp: Nie samymi grami gracz żyje - temat Smakosza, czyli "oddawaj fartucha".
« Odpowiedź #161 dnia: Grudnia 26, 2014, 12:26:28 pm »
 :lol:

svonston

  • Gość
Odp: Nie samymi grami gracz żyje - temat Smakosza, czyli "oddawaj fartucha".
« Odpowiedź #162 dnia: Grudnia 26, 2014, 12:31:59 pm »
Świąteczne potrawy to największy badziew jaki można spożywać. Kapusta, groch, grzyby - chyba najgorsze combo jakie człowiek mógł wymyślić. Zawsze mnie bawi, jak wszyscy opowiadają jak to się nie nażarli w wigilie, a ja praktycznie głodny po niej jestem, bo jedyne co jem to rybę ( w dodatku zawsze pstrąga, bo karp jest okropny). Kosa ze świątecznymi potrawami/ciastami.
Te, ateista, święta też obchodzisz, żeby innym nie było przykro?

Leszke

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 03-11-2008
  • Wiadomości: 16 285
  • Reputacja: 142
  • Piwo jest dowodem na to, ze Bog nas kocha!!!
Odp: Nie samymi grami gracz żyje - temat Smakosza, czyli "oddawaj fartucha".
« Odpowiedź #163 dnia: Grudnia 26, 2014, 12:37:41 pm »
Świąteczne potrawy to największy badziew jaki można spożywać. Kapusta, groch, grzyby - chyba najgorsze combo jakie człowiek mógł wymyślić. Zawsze mnie bawi, jak wszyscy opowiadają jak to się nie nażarli w wigilie, a ja praktycznie głodny po niej jestem, bo jedyne co jem to rybę ( w dodatku zawsze pstrąga, bo karp jest okropny). Kosa ze świątecznymi potrawami/ciastami.
Te, ateista, święta też obchodzisz, żeby innym nie było przykro?
obchodzi ale po opłatku już niczego nie spożywa.

Kert

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 21-01-2008
  • Wiadomości: 16 546
  • Reputacja: 255
Odp: Nie samymi grami gracz żyje - temat Smakosza, czyli "oddawaj fartucha".
« Odpowiedź #164 dnia: Grudnia 26, 2014, 15:21:32 pm »
Ja karpika z chrzanem, barszczyk z uszkami i grzybki zajadam z przyjemnością. Kosa z Masterem, który opluwa domowe, tradycyjne jedzenie przygotowane w rodzinnej atmosferze, za to stołowanie się na mieście, gdzie żarcie to przede wszystkim biznes jest wg niego bardzo na propsie. Chyba jakieś ch**owe kuchty macie, że tak wam nie smakuje wigilia. No ale Master nie pierwszy raz próbuje być "edgy" i  zajeżdża popularnymi kontrami do wszystkiego.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 26, 2014, 15:23:57 pm wysłana przez Kert »

Master_666

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 24-07-2005
  • Wiadomości: 20 684
  • Reputacja: 194
Odp: Nie samymi grami gracz żyje - temat Smakosza, czyli "oddawaj fartucha".
« Odpowiedź #165 dnia: Grudnia 26, 2014, 16:38:57 pm »
Większych debili nie widziałem :lol: tak specjalnie by pokazać jaki jestem wielki ateistasiedzę w pokoju i nie idę się zobaczyć z rodziną :lol:  po prostu pragnę by rodzice i dziadkowiebyło smutni. 

Leszke

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 03-11-2008
  • Wiadomości: 16 285
  • Reputacja: 142
  • Piwo jest dowodem na to, ze Bog nas kocha!!!
Odp: Nie samymi grami gracz żyje - temat Smakosza, czyli "oddawaj fartucha".
« Odpowiedź #166 dnia: Grudnia 26, 2014, 16:51:44 pm »
Master lubi tylko ryż z babmusowej miski, wszystko inne jest takie pospolite i miałkie.

Mrocz

  • Gość
Odp: Nie samymi grami gracz żyje - temat Smakosza, czyli "oddawaj fartucha".
« Odpowiedź #167 dnia: Grudnia 26, 2014, 21:53:26 pm »
Kurde Master to masz ch**owo na święta.

Ja przyznam, cały rok czekam na świąteczne potrawy mojej Mamy ;) Zupka Rybna, Pieczony Karpik i Halibut, Cielęcina na zimno, karkówka ze śliwkami, śledzik marynowany, sałatka świąteczna i pasztet domowej roboty :) Najlepsze potrawy. Z tym, że moja Mama gotuje z pasją i mega zajebiście ;) Święta w rodzinnym domu to mega przyjemność i nie potrzebnie generalizujesz, bo to, że ty masz słabe dania to nie znaczy, że każdy ma :)

Master_666

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 24-07-2005
  • Wiadomości: 20 684
  • Reputacja: 194
Odp: Nie samymi grami gracz żyje - temat Smakosza, czyli "oddawaj fartucha".
« Odpowiedź #168 dnia: Grudnia 26, 2014, 23:31:11 pm »
Ja karpika z chrzanem, barszczyk z uszkami i grzybki zajadam z przyjemnością. Kosa z Masterem, który opluwa domowe, tradycyjne jedzenie przygotowane w rodzinnej atmosferze, za to stołowanie się na mieście, gdzie żarcie to przede wszystkim biznes jest wg niego bardzo na propsie. Chyba jakieś ch**owe kuchty macie, że tak wam nie smakuje wigilia. No ale Master nie pierwszy raz próbuje być "edgy" i  zajeżdża popularnymi kontrami do wszystkiego.


Ziomek, parę osób na forumku też pisała, że karpia nie lubi i jakoś smutów o byciu "edge" nie było. Ja ogólnie jestem wybredny jeśli chodzi o jedzenie i wszyscy na mnie o to narzekają (zaczynając od babci, przez mamę i kończąc na dziewczynie). Zazwyczaj jak coś jest dobrego na talerzu to zjadam, jednak np. w chińskich jedzonkach nie jadam wielu smażonych warzyw, bo ich nie lubię i są dla mnie one tylko po to by puściły soki do sosu i dały swoisty aromat, za żadne skarby bym ich nie zjadł. W wigilie niestety tak jest, że absolutnie niczego z "tradycyjnych" wigilijnych potraw nie cierpie, kapusty nie lubię w każdej postaci (chyba, że bigos/leczo wtedy spoko), grzybów nie znoszę, a tym bardziej w uszkach czy krokiecie (tutaj dobre kombo, bo naleśników też nie znoszę, najbardziej tych z czekoladą na słodko, a w końcu krokiet to taki naleśnik z grzybami [czasem mięsem]), barszcz zazwyczaj lubię, ale w połączeniu z uszkami z grzybami jest okropny, do tego na święta moja babcia zawsze robi jakimś dziwnym sposobem, dzięki czemu jest okropny (preferuje barszcz z kartonu). Wszystkie sałateczki i bzdety są nie smaczne, karpia nienawidzę jak wielu na forum i zawsze jem pstrąga - pstrąg jest zajebisty akurat. Nie zmienia to faktu, że ogólnie dla mnie domowe jedzenie < restauracja i na prawdę wątpię czy ktoś na szybko by przygotował w chacie w zimie takie cudo jak np. stek brazylijski z batatami w sphinxie  :puppy-eyes:
Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)

Co do bycia ateistą i "obchodzenie świat" - jak się nie jest ograniczonym, to "dobre rzeczy" można przejmować, bo tutaj chodzi o wspólny czas z rodziną, a nie o świętowanie narodzin jezusa. Tak samo mam rozumieć, że skoro kościół zabrania zabijać, to ja jako światły ateista powinienem zabijać i robić na przekór. Smuteczek :(

Kert

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 21-01-2008
  • Wiadomości: 16 546
  • Reputacja: 255
Odp: Nie samymi grami gracz żyje - temat Smakosza, czyli "oddawaj fartucha".
« Odpowiedź #169 dnia: Grudnia 26, 2014, 23:56:09 pm »
Ja karpika z chrzanem, barszczyk z uszkami i grzybki zajadam z przyjemnością. Kosa z Masterem, który opluwa domowe, tradycyjne jedzenie przygotowane w rodzinnej atmosferze, za to stołowanie się na mieście, gdzie żarcie to przede wszystkim biznes jest wg niego bardzo na propsie. Chyba jakieś ch**owe kuchty macie, że tak wam nie smakuje wigilia. No ale Master nie pierwszy raz próbuje być "edgy" i  zajeżdża popularnymi kontrami do wszystkiego.
Ziomek, parę osób na forumku też pisała, że karpia nie lubi i jakoś smutów o byciu "edge" nie było. Ja ogólnie jestem wybredny jeśli chodzi o jedzenie i wszyscy na mnie o to narzekają (zaczynając od babci, przez mamę i kończąc na dziewczynie). Zazwyczaj jak coś jest dobrego na talerzu to zjadam, jednak np. w chińskich jedzonkach nie jadam wielu smażonych warzyw, bo ich nie lubię i są dla mnie one tylko po to by puściły soki do sosu i dały swoisty aromat, za żadne skarby bym ich nie zjadł. W wigilie niestety tak jest, że absolutnie niczego z "tradycyjnych" wigilijnych potraw nie cierpie, kapusty nie lubię w każdej postaci (chyba, że bigos/leczo wtedy spoko), grzybów nie znoszę, a tym bardziej w uszkach czy krokiecie (tutaj dobre kombo, bo naleśników też nie znoszę, najbardziej tych z czekoladą na słodko, a w końcu krokiet to taki naleśnik z grzybami [czasem mięsem]), barszcz zazwyczaj lubię, ale w połączeniu z uszkami z grzybami jest okropny, do tego na święta moja babcia zawsze robi jakimś dziwnym sposobem, dzięki czemu jest okropny (preferuje barszcz z kartonu). Wszystkie sałateczki i bzdety są nie smaczne, karpia nienawidzę jak wielu na forum i zawsze jem pstrąga - pstrąg jest zajebisty akurat. Nie zmienia to faktu, że ogólnie dla mnie domowe jedzenie < restauracja i na prawdę wątpię czy ktoś na szybko by przygotował w chacie w zimie takie cudo jak np. stek brazylijski z batatami w sphinxie  :puppy-eyes:
Spoiler (kliknij, by wyświetlić/ukryć)
Teraz z opinii rzuconej do ogółu, w której obraziłeś wszystkich, którzy przygotowują i spożywają dania wigilijne nagle wycofałeś się i wszędzie wtrącasz "ja". Skoro już wykazałeś się niekonsekwencją, usuwasz te wyrażenia:
Świąteczne potrawy to największy badziew jaki można spożywać. Kapusta, groch, grzyby - chyba najgorsze combo jakie człowiek mógł wymyślić. Zawsze mnie bawi, jak wszyscy opowiadają jak to się nie nażarli w wigilie
i mamy kompromis/nie było tematu, bo to, że nie możesz znieść barszczu z kartonu (lol) babci nie oznacza, że każdy ma równie chujową i ubogą w smaki wieczerzę wigilijną, "ziomek".

Leszke

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 03-11-2008
  • Wiadomości: 16 285
  • Reputacja: 142
  • Piwo jest dowodem na to, ze Bog nas kocha!!!
Odp: Nie samymi grami gracz żyje - temat Smakosza, czyli "oddawaj fartucha".
« Odpowiedź #170 dnia: Grudnia 27, 2014, 00:05:01 am »
Chyba gorszego gówna to w sfinksie nie dają, nawet smak mięsa udało im sie tu zepsuć co rzekomo jest niemożliwe  :o
Master smakosz jesteś  :o
Chyba gorsze gówno od tego to tylko jedno u sfinksa mianowicie tagliatele z grzybami, hmm ale Master grzybów nie lubisz mówisz?
Wiec pewnie nie próbowałeś, żałuj pewnie by Ci smakowało.  :lol:

Master_666

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 24-07-2005
  • Wiadomości: 20 684
  • Reputacja: 194
Odp: Nie samymi grami gracz żyje - temat Smakosza, czyli "oddawaj fartucha".
« Odpowiedź #171 dnia: Grudnia 27, 2014, 00:51:17 am »
Teraz z opinii rzuconej do ogółu, w której obraziłeś wszystkich, którzy przygotowują i spożywają dania wigilijne nagle wycofałeś się i wszędzie wtrącasz "ja". Skoro już wykazałeś się niekonsekwencją, usuwasz te wyrażenia:

Przecież to chyba oczywiste, że dla mnie jest coś "badziewiem" to mi obojętne czy komuś smakuje czy nie. I jakkolwiek by nie była przyprawiona kapusta/grzybki to bym tego nie jadł. Rozumiem, że wy to wszystko wcinacie ze smakiem jak leci  :roll:  A co do obrażania - to była wiadomość do Svona/Raka, co wałkują w kółko o byciu ateistą/nie ateistą, a nie do Twojej opowieści o karpiku.

że nie możesz znieść barszczu z kartonu (lol) babci
Właśnie ten z kartonu jest zajebisty, a babci robiony tradycyjnie jest beznadziejny.

nie oznacza, że każdy ma równie chu**wą i ubogą w smaki wieczerzę wigilijną
Rozumiem, że nikt nie miał w domu karpia/kapusty/pierożków z grzybkami/kuti/makowca/ciast na święta? Chyba, ze tutaj jakieś nowoczesne święta są, sushi i frytki z kawiorem. Dla mnie wszystkie te potrawy są słabe choćby je pan Amaro przygotowywał, więc z mojego punktu widzenia, każdy ma "chujową" wigilię i piszę ze swojego punktu widzenia i jest to moja opinia nt. potraw wigilijnych.

Chyba gorszego gówna to w sfinksie nie dają, nawet smak mięsa udało im sie tu zepsuć co rzekomo jest niemożliwe 
Master smakosz jesteś 
Chyba gorsze gówno od tego to tylko jedno u sfinksa mianowicie tagliatele z grzybami, hmm ale Master grzybów nie lubisz mówisz?
Wiec pewnie nie próbowałeś, żałuj pewnie by Ci smakowało. 

Mógłbyś chociaż w święta przestać pić piwsko, alkoholiku.

el becetol

  • Gość
Odp: Nie samymi grami gracz żyje - temat Smakosza, czyli "oddawaj fartucha".
« Odpowiedź #172 dnia: Grudnia 27, 2014, 01:03:05 am »
Jedyne co mają dobre w Sphinxie to te ich bułki egipskie czy co to jest, do shoarmy dają. Ktoś wie jak się nazywają? Takie puste w środku.

Jacek84

  • Gość
Odp: Nie samymi grami gracz żyje - temat Smakosza, czyli "oddawaj fartucha".
« Odpowiedź #173 dnia: Grudnia 27, 2014, 01:07:28 am »
Tez nie lubie wugilijnego zarcia. Nie rozumiem, co w tym zlego i co ma do tego duch swiat/ateizm/rodzina. Swieta moga byc tylko jak zjem zasmazana z grzybami i karpia? Karp jest ch**owa, tlusta ryba, sa setki smaczniejszych.

Master_666

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 24-07-2005
  • Wiadomości: 20 684
  • Reputacja: 194
Odp: Nie samymi grami gracz żyje - temat Smakosza, czyli "oddawaj fartucha".
« Odpowiedź #174 dnia: Grudnia 27, 2014, 01:10:48 am »
Jedyne co mają dobre w Sphinxie to te ich bułki egipskie czy co to jest, do shoarmy dają. Ktoś wie jak się nazywają? Takie puste w środku.


:O Dla mnie one są najgorsze - praktycznie zawsze suche, albo smakują jakby wyjęte z mikrofali. Raz na dziesięć dań są świeże, ale po 4 minutach przestają być smaczne jak tylko wystygną. Nie mam pojęcia jak się nazywają ale do np. placków naan to im daleko. Do tego teraz nie dają tych bułek do każdej potrawy, a jedynie do shoarmy (moim zdaniem shoarma marna jest w pshinxie i lepiej iśc zjeść kebaba z surówką. Chyba, że shaorma deluxa, ale za jej cenę można dużo lepszych rzeczy zamówić).

s00s

  • Major Hermaszewski
  • *****
  • Rejestracja: 04-11-2007
  • Wiadomości: 10 368
  • Reputacja: 155
Odp: Nie samymi grami gracz żyje - temat Smakosza, czyli "oddawaj fartucha".
« Odpowiedź #175 dnia: Grudnia 27, 2014, 10:01:43 am »
a według mnie sfinks jest ch**owy na maksa, nic mi tam nie smakuje, a na takiej wigilii mam swoje ulubione potrawy. karpia ogólnie też nie jem, ch**owa ryba i trzeba dobrze zrobić, żeby smakowała.

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 367
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Nie samymi grami gracz żyje - temat Smakosza, czyli &quot;oddawaj fartucha&quot;.
« Odpowiedź #176 dnia: Grudnia 27, 2014, 10:36:30 am »
Ja karpika fanem tez nie jestem, ale jak mama zrobi pierogi na wigilie to moge poltora kilo ojebac.

Kert

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 21-01-2008
  • Wiadomości: 16 546
  • Reputacja: 255
Odp: Nie samymi grami gracz żyje - temat Smakosza, czyli &quot;oddawaj fartucha&quot;.
« Odpowiedź #177 dnia: Grudnia 27, 2014, 10:55:01 am »


trzeba dobrze zrobić, żeby smakowała.
Trąbię o tym od pierwszego postu, w którym ktoś stwierdził, że karpik jest ch**owy :roll:

Leszke

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 03-11-2008
  • Wiadomości: 16 285
  • Reputacja: 142
  • Piwo jest dowodem na to, ze Bog nas kocha!!!
Odp: Nie samymi grami gracz żyje - temat Smakosza, czyli "oddawaj fartucha".
« Odpowiedź #178 dnia: Grudnia 27, 2014, 11:59:10 am »
Ale ten Master to cham. Ja mu o marnym jedzeniu a ten mi o alkoholizmie.
ehh


Master_666

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 24-07-2005
  • Wiadomości: 20 684
  • Reputacja: 194
Odp: Nie samymi grami gracz żyje - temat Smakosza, czyli "oddawaj fartucha".
« Odpowiedź #179 dnia: Grudnia 27, 2014, 12:11:15 pm »
Chyba też ktoś może nie zrozumieć, że inna osoba może po prostu nie lubić karpia, niezależnie od tego jak świetnie został przyprawiony.

Tak się składa, że ojciec mojej byłej miał hodowlę ryb oraz smażalnie. W tym posiadał też karpie i aby karp był dobry, nie walił mułem, to na 3 miesiące przed wigilią trzeba takiego karpia wsadzić do czystego stawu - bez żadnego mułu, piachu, glonów - wtedy taki karp jest zajebisty, a na muł to żadna przyprawa nic nie da (chociaż jak się walnie pieprz cayenne to można karpia nie czuć w ogóle tylko palenie w język) jeśli karp ch**owy. A większość hodowców ma tylko stawy z mułem i się nie opłaca im zmieniać wodę tylko dlatego, żeby karpik nie śmierdział. W sklepach sieciówkach 90% karpi jest prosto z mułu i jeśli się nie bierze ryby od hodowcy to nigdy nie wiadomo na co się trafi. Tak czy siak, nawet jak jest taki super czysty karp to dla mnie smakuje on i tak beznadziejnie - tak samo np. sandacza nie znoszę.

Ale ten Master to cham. Ja mu o marnym jedzeniu a ten mi o alkoholizmie.
ehh

Zmierz się z prawdą. Jeśli pijesz więcej niż 4 piwa tygodniowo po jednym piwku dziennie to jesteś alkoholikiem i za 10 lat pewnie wylądujesz na jakimś oddziale - a wtedy o zgrozo - jeszcze mógłbym być akurat na dyżurze i to chyba by było gorsze dla Ciebie niż te 4promile we krwi.

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 367
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Nie samymi grami gracz żyje - temat Smakosza, czyli "oddawaj fartucha".
« Odpowiedź #180 dnia: Grudnia 27, 2014, 12:17:58 pm »
Jeśli pijesz więcej niż 4 piwa tygodniowo po jednym piwku dziennie to jesteś alkoholikiem i za 10 lat pewnie wylądujesz na jakimś oddziale
O kórwa :lol:

Patosław

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 18-01-2008
  • Wiadomości: 5 930
  • Reputacja: 147
  • Demons Souls <3
Odp: Nie samymi grami gracz żyje - temat Smakosza, czyli "oddawaj fartucha".
« Odpowiedź #181 dnia: Grudnia 27, 2014, 12:33:16 pm »
Jezeli faktycznie tak jest to Raku od dawna powinien juz nie zyc.

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 367
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Nie samymi grami gracz żyje - temat Smakosza, czyli "oddawaj fartucha".
« Odpowiedź #182 dnia: Grudnia 27, 2014, 12:34:33 pm »
Jeżeli faktycznie tak jest, to polowa forum powinna sobie piżamkę na oddział kupować.

Kert

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 21-01-2008
  • Wiadomości: 16 546
  • Reputacja: 255
Odp: Nie samymi grami gracz żyje - temat Smakosza, czyli &quot;oddawaj fartucha&quot;.
« Odpowiedź #183 dnia: Grudnia 27, 2014, 12:45:42 pm »
Jakbyście nie pisali, że karp jest ch**owy, tragiczny, wali mułem, ohydny, nie miałbym nic przeciwko. Wystarczyło napisać "nie smakuje mi" i byłoby ok. A tak czułem się w obowiązku obronić potrawę wigilijną.

Co do chlania piwska Master pośrednio ma trochę racji. Jeśli walisz dzień w dzień puszkę lub dwie, to wg mnie wyższe prawdopodobieństwo, żeby wciągnąć się w nałóg i trafić na taki etap, że ogarnie człowieka trzęsawka, gdy w danym dniu piwka zabraknie. Stąd prosta droga do konieczności leczenia delikwenta za kilka lat. Oczywiście wiele zależy od psychiki, ale ciekawe, czemu ludzie uzależnieni na suszy nie piją np. soczku, tylko sięgają po browar. Bo zawiera alkohol i robi dobre wiry w głowie.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 27, 2014, 12:51:34 pm wysłana przez Kert »

Master_666

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 24-07-2005
  • Wiadomości: 20 684
  • Reputacja: 194
Odp: Nie samymi grami gracz żyje - temat Smakosza, czyli &quot;oddawaj fartucha&quot;.
« Odpowiedź #184 dnia: Grudnia 27, 2014, 12:54:14 pm »
Winda - taka jest po prostu pierwsza faza uzależnienia i tyle. Jakąś granicę trzeba było ustalić i to właśnie ona. Wiadomo, że nie wszyscy będą uzależnieni na tyle, żeby w rowach lądować w środku tygodnia, ale tak czy siak te osoby nadużywają alkoholu, a część z nich będzie potem sięgać po płyn do szyb. No i smutne jeśli każdy z forum musi codziennie wypić duże piwko. Ja nie pije w ogóle na codzień, tylko jak idę się spotkać że znajomymi i jakoś żyję.

windomearl

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 08-03-2008
  • Wiadomości: 31 367
  • Reputacja: 265
  • You know Carcosa?
Odp: Nie samymi grami gracz żyje - temat Smakosza, czyli "oddawaj fartucha".
« Odpowiedź #185 dnia: Grudnia 27, 2014, 13:01:41 pm »
4 piwa tygodniowo czy jedno codziennie? Bo to ni chuja się nie zgadza.
Co do chlania piwska Master pośrednio ma trochę racji. Jeśli walisz dzień w dzień puszkę lub dwie, to wg mnie wyższe prawdopodobieństwo, żeby wciągnąć się w nałóg i trafić na taki etap, że ogarnie człowieka trzęsawka, gdy w danym dniu piwka zabraknie. Stąd prosta droga do konieczności leczenia delikwenta za kilka lat. Oczywiście wiele zależy od psychiki, ale ciekawe, czemu ludzie uzależnieni na suszy nie piją np. soczku, tylko sięgają po browar. Bo zawiera alkohol i robi dobre wiry w głowie.

Tylko widzisz, zamieniamy już 4 piwa tygodniowo, na jedną lub dwie puszki dziennie i lądowanie na oddziale, do podwyższonego prawdopodobieństwa wpadnięcia w nałóg. Z Twoim wpisem się zgadzam, z masterowym dość średnio.

Leszke

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 03-11-2008
  • Wiadomości: 16 285
  • Reputacja: 142
  • Piwo jest dowodem na to, ze Bog nas kocha!!!
Odp: Nie samymi grami gracz żyje - temat Smakosza, czyli "oddawaj fartucha".
« Odpowiedź #186 dnia: Grudnia 27, 2014, 13:29:27 pm »
Mam wrażenie ze Master to wychwywał sie w czymś takim

Cztery piwa tygodniowo  :o
Chyba nie dałbym rady jednak :troll:

Master_666

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 24-07-2005
  • Wiadomości: 20 684
  • Reputacja: 194
Odp: Nie samymi grami gracz żyje - temat Smakosza, czyli "oddawaj fartucha".
« Odpowiedź #187 dnia: Grudnia 27, 2014, 14:20:36 pm »
4 piwa tygodniowo czy jedno codziennie? Bo to ni chu** się nie zgadza.

Picie w ciągu, nie na imprezie jednego dnia. Miałęm to na myśli pisząc "po jednym piwku dziennie". No i chodzi o piwo mocniejsze niż jakiś redsik.

Zresztą ja pisze o "nadużywaniu alkoholu". Pod to np. jest też przypisane picie do "zgona" (utraty przytomności). I nie wiem z czego się śmiejecie, bo bardzo dużo społeczeństwa właśnie nadużywa alkoholu, co prowadzi do uzależnienia. A od tego prosta droga na oddział - chociaż najczęściej pijacy nie są na oddziale z powodu samego alkoholu, a z tego co wypili zamiast niego. Bardzo często sobie za dużo paracetamolu zażywają, bo ich noga boli.


Btw. od soku też można się uzależnić co prowadzi do nietolerancji fruktozy (każdy sok teraz jest dosładzany fruktozą) i potem możecie mieć sraczkę przy piciu czegokolwiek słodzonego. Do tego próchnica, ale to każdy wie, że nic tak zębów nie psuje jak słodkie napoje.

Leszke

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 03-11-2008
  • Wiadomości: 16 285
  • Reputacja: 142
  • Piwo jest dowodem na to, ze Bog nas kocha!!!
Odp: Nie samymi grami gracz żyje - temat Smakosza, czyli "oddawaj fartucha".
« Odpowiedź #188 dnia: Grudnia 27, 2014, 14:29:50 pm »
Jak czesto zeznajomymi sie spotykasz Master?

s00s

  • Major Hermaszewski
  • *****
  • Rejestracja: 04-11-2007
  • Wiadomości: 10 368
  • Reputacja: 155
Odp: Nie samymi grami gracz żyje - temat Smakosza, czyli "oddawaj fartucha".
« Odpowiedź #189 dnia: Grudnia 27, 2014, 14:32:01 pm »
dla niepewnych polecam zrobić sobie teścik:

http://www.wyhamujwpore.pl/Survey/test

Leszke

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 03-11-2008
  • Wiadomości: 16 285
  • Reputacja: 142
  • Piwo jest dowodem na to, ze Bog nas kocha!!!
Odp: Nie samymi grami gracz żyje - temat Smakosza, czyli "oddawaj fartucha".
« Odpowiedź #190 dnia: Grudnia 27, 2014, 14:42:56 pm »
16 punktów, głupi test lepszego nie ma?
http://www.wyhamujwpore.pl/Articles/view/31/Historie-prawdziwe
 :lol:
« Ostatnia zmiana: Grudnia 27, 2014, 14:44:58 pm wysłana przez CancerPL »

Wooyek

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 01-01-1970
  • Wiadomości: 8 219
  • Reputacja: 67
Odp: Nie samymi grami gracz żyje - temat Smakosza, czyli "oddawaj fartucha".
« Odpowiedź #191 dnia: Grudnia 27, 2014, 15:00:48 pm »
Poniżej 8 pkt, raku idź do lekarza, albo chociaż skonsultuj się z Masterem.

Leszke

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 03-11-2008
  • Wiadomości: 16 285
  • Reputacja: 142
  • Piwo jest dowodem na to, ze Bog nas kocha!!!
Odp: Nie samymi grami gracz żyje - temat Smakosza, czyli "oddawaj fartucha".
« Odpowiedź #192 dnia: Grudnia 27, 2014, 15:04:39 pm »
Chciałem sie do Mastera zgłosić ale nie stać mnie na prywatne leczenie w jego prywatnej klinice.

Sylvan Wielki

  • Gagarin
  • *****
  • Rejestracja: 05-02-2009
  • Wiadomości: 11 654
  • Reputacja: 253
Odp: Nie samymi grami gracz żyje - temat Smakosza, czyli "oddawaj fartucha".
« Odpowiedź #193 dnia: Stycznia 17, 2015, 10:54:39 am »


Budyń śmietankowy - 14/10.  :puppy-eyes:

Master_666

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 24-07-2005
  • Wiadomości: 20 684
  • Reputacja: 194
Odp: Nie samymi grami gracz żyje - temat Smakosza, czyli "oddawaj fartucha".
« Odpowiedź #194 dnia: Stycznia 17, 2015, 11:15:43 am »
sperma?

Sylvan Wielki

  • Gagarin
  • *****
  • Rejestracja: 05-02-2009
  • Wiadomości: 11 654
  • Reputacja: 253

svonston

  • Gość
Odp: Nie samymi grami gracz żyje - temat Smakosza, czyli "oddawaj fartucha".
« Odpowiedź #196 dnia: Stycznia 17, 2015, 11:52:09 am »
sperma?
>lekarz
>jego sperma wygląda jak budyń
>nic z tym nie robi

Chyba minąłeś się z powołaniem :(

Leszke

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 03-11-2008
  • Wiadomości: 16 285
  • Reputacja: 142
  • Piwo jest dowodem na to, ze Bog nas kocha!!!
Odp: Nie samymi grami gracz żyje - temat Smakosza, czyli "oddawaj fartucha".
« Odpowiedź #197 dnia: Stycznia 17, 2015, 13:34:10 pm »
Sylwan zdjecia kupy też robisz?
Wybrałbyś sie do kyo? może z aparatem?

Master_666

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 24-07-2005
  • Wiadomości: 20 684
  • Reputacja: 194
Odp: Nie samymi grami gracz żyje - temat Smakosza, czyli "oddawaj fartucha".
« Odpowiedź #198 dnia: Stycznia 17, 2015, 15:12:32 pm »
Poradnik dla prawdziwych smakoszy:

<iframe width="853" height="480" src="//www.youtube.com/embed/07iiV3CMo5I?fs=1&start=" frameborder="0" allowfullscreen></iframe>

Leszke

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 03-11-2008
  • Wiadomości: 16 285
  • Reputacja: 142
  • Piwo jest dowodem na to, ze Bog nas kocha!!!
Odp: Nie samymi grami gracz żyje - temat Smakosza, czyli "oddawaj fartucha".
« Odpowiedź #199 dnia: Stycznia 17, 2015, 15:54:10 pm »
Mieso o smaku kurczaka, trzeba umiec zrobic bo je**e jak baranina tylko mułem.