Tej samej maści człowiek co Olejnikowa. Ich era na szczęście powoli przemija. Lis przeszedł do internetu gdzie polegnie bo tam target społeczeństwa jest nieco bardziej kumaty niż zajęty życiem realnym typu żona, rodzina, dom polacy.
Wracając do piłki nożnej, naszej rodzimej. Dam przykład jednego średniego europejskiego klubu, który powinien być (przynajmniej w założeniach) w niedalekiej przyszłości sprzątnięty przez obecnego mistrz Polski - Legię Warszawa.
Olympiakos Pireus- Mistrz Grecji 2015/2016, który wygrał swoją ligę z przewagą 30 punktową nad drugim w tabeli Panathinaikosem Ateny strzelajac w 30 meczach 81 goli grajac po drodze z Bayernem i Arsenalem w grupie Champions League odpadajac w 1/16 le po dwuemczu z anderlechetem grajac w meidzyczasie 10 meczow o puchar grecji (dla porownania Legia rozegrała 7 meczy w pcuharze Polski).
Nawet jesli uda sie Legii przeprchanc do LM w tym sezonie to może to być to pierwsze i ostatnie przeżycie emocjonalne tej rangi dla piłkarzy legii bo od sezonu 2018/2019 najprawdopodbniej znow wchodzimy w tryb system gry gdzie na ostantiej prostej mistrz Polski bedzie grał dwumecz w ostaniej rundzie liminacji LM z dobrym klubem z Nimiec, Hiszpanii, Francji czy Portugalii. Mówię, że ten upragniony awans do LM może niestety nie dac nam (Polsce jako nacji piłkarskiej) tyle ile byśmy oczekiwali. Będzie większy pieniądz, większy budżet jednego klubu w Polsce, ale co nam jako Polsce ten pojedynczy awans do LM? Raczej na pewno nie regularne występy polskich klubów w LM bo uefa musi normalizować te rozgrywki a w lidze europy bedizemy skazani na gre w pierwszych rundach wiosennych tych rozgrywek co niewiele krajowi da bez wsparcia (czyli wyniku sportowego Lecha czy Wisły) a srednie kluby jak na europejskie kluby czyli besiktas, galatasaray beda dokrecaly sruby by jedynie utrzymac pozycje swojego kraju w rankingu uefa.