Z tym dopiskiem Director's Cut to jest ciekawa rzecz. Bo takie wersje powinny dotyczyć chyba wyłącznie tworów, gdzie finalna wersja została pozbawiona jakichś elementów, które reżyser czy scenarzysta zaplanował, ale producent je wywalił. Tyle, że tutaj to Kojima musiałby sam sobie coś wyciąć, wiec są dwie opcje:
- Kojima miał parę pomysłów na grę i niektórych rzeczy nie dodał, bo nie do końca mu pasowały, a teraz je przemyślał i jednak chce je włączyć do gry (w nowej lepszej formie)
- patrząc na nawiązanie do MGS, być może nie chodzi o zawartość wyciętą z Death Stranding, a może właśnie Kojima chce do Death Stranding przemycić coś, co zostało wycięte z jego wcześniejszych gier...
Widziałem już opinie, że to przymierzanie się do kartona i odkładanie go znów na półkę to taka metafora "a gdybym mógł wrócić do tworzenia MGS... nie, nigdy więcej". Równie dobrze może to jednak być karton z pomysłami i metafora tego, że teraz wszystkie swoje pomysły na tamtą serię w ramach Direcor's Cut wyjął z tego kartonu i już nic nie ma, bo będą w grze. Nie widzę jednak żadnych wskazówek ku temu, żeby Blue Point Games robiło remaster jedynki, chociaż pięknie by było.
Mnie jeszcze tylko zastanawiają te narośla na ścianach. Tutaj z kolei, widząc trailer pierwszy raz, miałem raczej skojarzenia z Silent Hills, jednak chwilę potem karton, wentylacja, szczur i strażnicy w maskach przypominających Metal Gear Raya, a do tego muzyka, ewidentnie mówią co innego.
Kojima jak zwykle fajnie się nami bawi, dając wskazówki, które można interpretować na wiele różnych sposobów, a jest szansa, że to po prostu zgryw, zupełnie jak na E3 w 2003 roku: