Ankieta

Co sądzisz o piractwie?

Piractwo to koniecznosc w Polsce.
55 (40.4%)
Piractwo trzeba tepic i zwalczac.
71 (52.2%)
Nie mam zdania.
10 (7.4%)

Głosów w sumie: 122

Głosowanie skończone: Marca 24, 2005, 16:59:12 pm

Autor Wątek: Piractwo- debata.  (Przeczytany 152523 razy)

0 użytkowników i 15 Gości przegląda ten wątek.

Tarniak

  • Gość
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #800 dnia: Czerwca 10, 2009, 11:19:54 am »
Cytuj
Też jestem przeciwko piractwu, ale też rozumiem ludzi którzy piracą, niestety gry są za drogie
Gry nie są produktem niezbędnym do egzystencji, więc mimo prawdziwości tego stwierdzenia, tłumaczenie jest DURNE.

marcinps3

  • Przodownik pracy
  • *****
  • Rejestracja: 01-08-2007
  • Wiadomości: 527
  • Reputacja: 0
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #801 dnia: Czerwca 10, 2009, 11:26:46 am »
To tak, jakbym ja zostawił twój samochód w środku miasta z kluczykami w stacyjce, i uznał, że fakt, że go ukradziono, TO TYLKO I WYŁĄCZNIE WINA ZŁODZIEJA. Rozumiesz?

Bo to tylko i wyłącznie wina złodzieja?

[/quote]

No i nie wiem czy włącznie wina złodzieja.. jeśli ja dam obrazek np. z PORTFOLIO do neta a nie zrobię znaku wodnego, czy podpisu w rogu, bądź fotkę swojej konsoli to to, że ktoś ją ukradł i podpisał jako swoje to tylko i wyłącznie jego wina? Też odrobina mojej, że odpowiednio nie zabezpieczyłem się przed próbą skopiowania mojej ciężkiej pracy. A to z drugiej strony, tak jak bym ją rozdał za darmo. Już raz mi się zdarzyła taka sytuacja, że ktoś podpisał zdjęcie z mojej strony jako swoją konsole na forum, wiadomo, że wyjdzie na jaw jeśli się przyczepię ale sam uznałem je jako darmowe, tak samo autor zdjęć na ebayu musi liczyć się z tym, że jego zdjęcie konsoli, nie podpisane znakiem wodnym może być podpisane i wykorzystane na jakieś stronie w galerii, mimo, że on ma tylko do niego prawa autorskie ;p

wik

  • Pionier
  • *
  • Rejestracja: 26-11-2008
  • Wiadomości: 34
  • Reputacja: 0
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #802 dnia: Czerwca 10, 2009, 11:28:45 am »
Ale jeśli ktoś kocha gry i zarabia miesięcznie 1000 zł.Na konsole odkładał z 2 lata i co wtedy.Ma kupować gry,które kosztują 1/4 jego pensji ????????
Postaw się na jego miejscu mądralo  :x

Snake_Plissken

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 31-12-2006
  • Wiadomości: 17 240
  • Reputacja: 104
  • Who Dares Wins
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #803 dnia: Czerwca 10, 2009, 11:35:08 am »
Ale jeśli ktoś kocha gry i zarabia miesięcznie 1000 zł.Na konsole odkładał z 2 lata i co wtedy.Ma kupować gry,które kosztują 1/4 jego pensji ????????
Postaw się na jego miejscu mądralo  :x
Jest coś takiego jak używane gry.

marcinps3

  • Przodownik pracy
  • *****
  • Rejestracja: 01-08-2007
  • Wiadomości: 527
  • Reputacja: 0
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #804 dnia: Czerwca 10, 2009, 11:40:17 am »
Cytuj
Też jestem przeciwko piractwu, ale też rozumiem ludzi którzy piracą, niestety gry są za drogie
Gry nie są produktem niezbędnym do egzystencji, więc mimo prawdziwości tego stwierdzenia, tłumaczenie jest DURNE.

Oni nie piracą ani nie kradną ! Oni kopiują bo mają urządzenie które na to pozwala, nowa rzeczywistość zapłacili za nie i mogą to robić! :lol: Nie weszli do sklepu i nie ukradli tego. Celem imo producentów jest tak zabezpieczanie swojej pracy i autorstwa czyt. gry aby nie dało jej się skopiować dzisiejszą technologią np. tu ps3, a nie wytykanie, że ktoś kradnie i narzekanie na to.

Np. kupiłeś nagrywarkę blu-ray za 1500zł, do tego dev kita ps3 za 8tys zł. Masz technologie pozwalającą Ci wykonać kopie, więc używasz jej. Nic nie kradniesz w sumie, jedynie czyiś potencjalny należy zarobek i przed tym powinni się zabezpieczyć jak przed podpisem zdjęcia. Jeśli w tym przypadku tego nie zrobili to puki co masz darmo  :lol:

Ja polecam spróbować zrobić słaną grę, kiedyś posiedziałem na tym cały dzień i noc i wiem jakie to skomplikowane i trudne, zwłaszcza czarna robota czyli pisanie kodu gry. Mieć jednocześnie pomysł, grafike 2D, własne zrobione tekstury, własny silnik graficzny i fizyczny gry, własne modele, i intro a potem to wszystko skleić nawet w C++ to masa czytania, wiedzy i pracy. Od razu się zachciewa zapłacić za byle grę. A ludzie sami fajne gry robią nawet jakością porównywalne graficznie do NFS któregoś czy Colina 2, jakieś gry PSX bądź obecnych Wii Sports.

Np.:
Tu taki wstęp potrzebny do nauki:
http://www.gamedev.pl/tutorials.php

A tu screnny z wielu gier i projektów:
http://www.gamedev.pl/screens.php

To mnie najbardziej zaszokowało - jak Wii sports a zrobione w domu:
http://www.gamedev.pl/screens/b75772537a9634bad86dda87073360c0.jpg

;)

grami

  • Pawka Morozow
  • *****
  • Rejestracja: 08-11-2007
  • Wiadomości: 972
  • Reputacja: 0
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #805 dnia: Czerwca 10, 2009, 11:40:57 am »
Ale jeśli ktoś kocha gry i zarabia miesięcznie 1000 zł.Na konsole odkładał z 2 lata i co wtedy.Ma kupować gry,które kosztują 1/4 jego pensji ????????
Postaw się na jego miejscu mądralo  :x
Jest coś takiego jak używane gry.
Otóż to, chciałem właśnie o tym napisać. Sam jadę w 70% na używkach, tylko mega tytuły kupuję w folii. Mówi się, że używki i tak nic nie dają producentom. A gówno prawda, to one napędzają cały ten rynek.

svonston

  • Gość
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #806 dnia: Czerwca 10, 2009, 11:42:31 am »
Cytuj
Też jestem przeciwko piractwu, ale też rozumiem ludzi którzy piracą, niestety gry są za drogie
Gry nie są produktem niezbędnym do egzystencji, więc mimo prawdziwości tego stwierdzenia, tłumaczenie jest DURNE.
Czyli produkty niezbędne do egzystencji można kraść? Na przykład wodę i jedzenie ze sklepu?

marcinps3

  • Przodownik pracy
  • *****
  • Rejestracja: 01-08-2007
  • Wiadomości: 527
  • Reputacja: 0
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #807 dnia: Czerwca 10, 2009, 11:43:45 am »
Ale jeśli ktoś kocha gry i zarabia miesięcznie 1000 zł.Na konsole odkładał z 2 lata i co wtedy.Ma kupować gry,które kosztują 1/4 jego pensji ????????
Postaw się na jego miejscu mądralo  :x

O sorry ale ja mam 1033zł jak na razie do ręki, mieszkamy w Polsce przecież, i jak opłacę studia, neta i inne to zostanie mi na gre za 200zł  :lol: Takie hobby jak granie to masa wyrzeczeń.. spróbuj sam napisać grę kiedyś a docenisz te 25zł czy 75zł za gre nawet PSX.

grami

  • Pawka Morozow
  • *****
  • Rejestracja: 08-11-2007
  • Wiadomości: 972
  • Reputacja: 0
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #808 dnia: Czerwca 10, 2009, 11:45:22 am »
Cytuj
Też jestem przeciwko piractwu, ale też rozumiem ludzi którzy piracą, niestety gry są za drogie
Gry nie są produktem niezbędnym do egzystencji, więc mimo prawdziwości tego stwierdzenia, tłumaczenie jest DURNE.
Czyli produkty niezbędne do egzystencji można kraść? Na przykład wodę i jedzenie ze sklepu?
No byłoby to na pewno bardziej moralne niż kradzież gry czy samochodu.

marcinps3

  • Przodownik pracy
  • *****
  • Rejestracja: 01-08-2007
  • Wiadomości: 527
  • Reputacja: 0
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #809 dnia: Czerwca 10, 2009, 11:46:36 am »
Cytuj
Też jestem przeciwko piractwu, ale też rozumiem ludzi którzy piracą, niestety gry są za drogie
Gry nie są produktem niezbędnym do egzystencji, więc mimo prawdziwości tego stwierdzenia, tłumaczenie jest DURNE.
Czyli produkty niezbędne do egzystencji można kraść? Na przykład wodę i jedzenie ze sklepu?

Nie ale możesz wyprodukować je sam, np. sadząc we własnym ogródku marchewkę czy ziemniaki, wymyślać bądź kupić urządzenie zdolne wytwarzać mąkę i samemu wypiec (wypalić kopię) chleb. Jak sam go wypieczesz to będzie to samo co ukradłeś 2zł piekarzowi ? NIE bo chleba i tak byś od niego nie kupił xD

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #810 dnia: Czerwca 10, 2009, 11:49:14 am »
Nic nie można kraść albo należy kraść wszystko. Jak jesteś niekonsekwentny, to masz problem z wybronieniem się. Kosisz świeżutkie gierki z internetu, ale już bułek ze sklepu nie - co jest? Boisz się, że cię złapią na chowaniu kajzerki pod pazuchę? Wstydziłbyś się przed mamą, chrzestnym i babcią?

Nawet gdybyś gry nie kupił, to grasz w nią za darmo, choć producent (raczej wydawca) każe sobie za nią liczyć. Gry są tylko i wyłącznie tworzone pod sprzedaż, więc "mnożenie" egzemplarzy w obiegu jest nieczystym zagraniem.

Inna sprawa, że wydawcy to więksi złodzieje niż wszyscy piraci bloku wschodniego razem wzięci. Nie mówiąc już o wydawcach filmów czy muzyki. Sprzedawać filmik sprzed 50lat na DVD za 50zł toć to draństwo. Nowe płyty muzyczne po 69zł. Nie dzięki.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 10, 2009, 11:59:50 am wysłana przez setezer »

Marciin

  • Proletariusz
  • *****
  • Rejestracja: 24-08-2005
  • Wiadomości: 442
  • Reputacja: 10
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #811 dnia: Czerwca 10, 2009, 11:50:36 am »
Cytuj
Też jestem przeciwko piractwu, ale też rozumiem ludzi którzy piracą, niestety gry są za drogie
Gry nie są produktem niezbędnym do egzystencji, więc mimo prawdziwości tego stwierdzenia, tłumaczenie jest DURNE.
Czyli produkty niezbędne do egzystencji można kraść? Na przykład wodę i jedzenie ze sklepu?

No byłoby to na pewno bardziej moralne niż kradzież gry czy samochodu.

Mylicie pojęcia panowie. Po kradzieży ktoś coś traci, a kopiując grę nikt na tym nie traci bo ani jej nie ukradłeś ani i tak byś jej nie kupił. Oczywiście jeśli kogoś stać a i tak ściąga z sieci to sprawa wygląda trochę inaczej.

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #812 dnia: Czerwca 10, 2009, 11:51:10 am »
Wygląda dokładnie tak samo i gość powinien dostać taki sam wyrok (100lat ciężkich robót). Nieważne czy ma 100mln miesięcznie czy 1000zł.

Marciin

  • Proletariusz
  • *****
  • Rejestracja: 24-08-2005
  • Wiadomości: 442
  • Reputacja: 10
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #813 dnia: Czerwca 10, 2009, 11:53:27 am »
Nie wygląda, bo jak cię stać i chamsko byś nie ściągał to byś kupił. Jak cie nie stać i tak byś nie kupił.

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #814 dnia: Czerwca 10, 2009, 11:56:48 am »
Nie kupiłbym i tak, bo mam taką zasadę. Nie kupuję czegoś, co mogę mieć za darmo. I jeżeli ściąganie przez biednego nie jest chamstwem, to i bogaty nie robi nic chamskiego.

Coś jak np. taksówkarz bogatego dowozi dłuższą trasą "bo go stać". No tak, biedny taksówkarz to współczesny Robin Hood.

Głosowałeś na PPP czy jak?

Wszyscy mający majątek pow. 1mln złotych muszą oddać co 5lat 1/4 równowartości majątku dla tych zarabiających poniżej 1tys. Dobry pomysł. ok
« Ostatnia zmiana: Czerwca 10, 2009, 11:58:45 am wysłana przez setezer »

Marciin

  • Proletariusz
  • *****
  • Rejestracja: 24-08-2005
  • Wiadomości: 442
  • Reputacja: 10
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #815 dnia: Czerwca 10, 2009, 12:02:54 pm »

Głosowałeś na PPP czy jak?


Nie masz mądrzejszych argumentów?

juve26

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 04-12-2006
  • Wiadomości: 2 613
  • Reputacja: 20
  • 04.12.2006 - 16.08.2010 †
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #816 dnia: Czerwca 10, 2009, 12:05:47 pm »
Ale jeśli ktoś kocha gry i zarabia miesięcznie 1000 zł.Na konsole odkładał z 2 lata i co wtedy.Ma kupować gry,które kosztują 1/4 jego pensji ????????
Postaw się na jego miejscu mądralo  :x
Jest coś takiego jak używane gry.
Ale wtedy Twoi kochani dystrybutorzy i producenci nie zarabiają na Tobie NIC, więc to taka sama 'kradzież', jak ściągnięcie gry z internetu.

marcinps3

  • Przodownik pracy
  • *****
  • Rejestracja: 01-08-2007
  • Wiadomości: 527
  • Reputacja: 0
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #817 dnia: Czerwca 10, 2009, 12:16:09 pm »
Ale jeśli ktoś kocha gry i zarabia miesięcznie 1000 zł.Na konsole odkładał z 2 lata i co wtedy.Ma kupować gry,które kosztują 1/4 jego pensji ????????
Postaw się na jego miejscu mądralo  :x
Jest coś takiego jak używane gry.
Ale wtedy Twoi kochani dystrybutorzy i producenci nie zarabiają na Tobie NIC, więc to taka sama 'kradzież', jak ściągnięcie gry z internetu.

Dokładnie  :lol:

grami

  • Pawka Morozow
  • *****
  • Rejestracja: 08-11-2007
  • Wiadomości: 972
  • Reputacja: 0
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #818 dnia: Czerwca 10, 2009, 12:21:01 pm »
Ale jeśli ktoś kocha gry i zarabia miesięcznie 1000 zł.Na konsole odkładał z 2 lata i co wtedy.Ma kupować gry,które kosztują 1/4 jego pensji ????????
Postaw się na jego miejscu mądralo  :x
Jest coś takiego jak używane gry.
Ale wtedy Twoi kochani dystrybutorzy i producenci nie zarabiają na Tobie NIC, więc to taka sama 'kradzież', jak ściągnięcie gry z internetu.

Dokładnie  :lol:
Powtórzę się, rynek używanych gier napędza rynek nówek. Ktoś kupi przy premierze, sprzeda, kupi następną i kółko się zamyka.

marcinps3

  • Przodownik pracy
  • *****
  • Rejestracja: 01-08-2007
  • Wiadomości: 527
  • Reputacja: 0
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #819 dnia: Czerwca 10, 2009, 12:30:13 pm »
Ale jeśli ktoś kocha gry i zarabia miesięcznie 1000 zł.Na konsole odkładał z 2 lata i co wtedy.Ma kupować gry,które kosztują 1/4 jego pensji ????????
Postaw się na jego miejscu mądralo  :x

Tak imo jeśli to jego główne hobby. Ale zawsze może upatrzyć taniej. Po to się uczył lub uczy aby zarabiać pieniądze, a po co się zarabia kasę? Aby zaspokoić swoje potrzeby, w tym hobby. Ja mam podobnie a nawet po opłatach dużo mniej i jakoś daje rade odłożyć sporo. To hobby to masa wyrzeczeń. Zero respektu dla kogoś kto tylko gry ściąga i gra (pomińmy tu wirtualną dystrybucję bo puki nie przypisuje się to np. do numeru konsoli a do loginu który nie można zmienić nawet za opłata np. PS3 to dla mnie nie wypał i kropka). Btw. jak on może się nazwać graczem  :? Najwyżej testerem  :P
: Czerwiec 10, 2009, 11:27:33 am
Ale jeśli ktoś kocha gry i zarabia miesięcznie 1000 zł.Na konsole odkładał z 2 lata i co wtedy.Ma kupować gry,które kosztują 1/4 jego pensji ????????
Postaw się na jego miejscu mądralo  :x
Jest coś takiego jak używane gry.
Ale wtedy Twoi kochani dystrybutorzy i producenci nie zarabiają na Tobie NIC, więc to taka sama 'kradzież', jak ściągnięcie gry z internetu.

Dokładnie  :lol:
Powtórzę się, rynek używanych gier napędza rynek nówek. Ktoś kupi przy premierze, sprzeda, kupi następną i kółko się zamyka.

Tak Ci się tylko wydaje. Skąd wiesz, że ktoś kupi za ta kasę grę a nie piwo ? albo może zbiera na przeróbkę konsoli ? Może wysprzedaje kolekcje PS2 aby kupić samochód? NIE WIESZ TEGO  :lol:

Snake_Plissken

  • PIERESTROJKA
  • *****
  • Rejestracja: 31-12-2006
  • Wiadomości: 17 240
  • Reputacja: 104
  • Who Dares Wins
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #820 dnia: Czerwca 10, 2009, 12:31:18 pm »
Ale wtedy Twoi kochani dystrybutorzy i producenci nie zarabiają na Tobie NIC, więc to taka sama 'kradzież', jak ściągnięcie gry z internetu.
Wnioskując po tym, to wszystko co kupuję używane (samochód, TV, płytę audio, komiks itp.) jest kradzieżą, bo producenci na mnie nie zarabiają. :lol:

juve26

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 04-12-2006
  • Wiadomości: 2 613
  • Reputacja: 20
  • 04.12.2006 - 16.08.2010 †
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #821 dnia: Czerwca 10, 2009, 12:39:36 pm »
Ja nie nazywam tego kradzieżą, po prostu rozśmieszają mnie ludzie, co w internecie toczą pianę z ust, ponieważ ktoś tam sobie grę ściągnie, a sami tymczasem jadą na używkach - efekt jest taki sam, więc po co się czepiać? ;)

marcinps3

  • Przodownik pracy
  • *****
  • Rejestracja: 01-08-2007
  • Wiadomości: 527
  • Reputacja: 0
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #822 dnia: Czerwca 10, 2009, 12:41:42 pm »
Ale wtedy Twoi kochani dystrybutorzy i producenci nie zarabiają na Tobie NIC, więc to taka sama 'kradzież', jak ściągnięcie gry z internetu.
Wnioskując po tym, to wszystko co kupuję używane (samochód, TV, płytę audio, komiks itp.) jest kradzieżą, bo producenci na mnie nie zarabiają. :lol:

No i doszliśmy do paradoksalnych wniosków.  :lol:

Czyli nie jest, tak samo jak ściągnięcie gry nie jest kradzieżą  :P bo producent teoretycznie nie zarabia ani nie traci, w obydwu przypadkach gra lub przedmiot musiały zostać kupione przynajmniej raz aby wejść w obieg "drugi" tak samo niechciany przez producentów czyli właśnie owe piractwo i gry z drugiej ręki. Tylko, że mówiąc o piractwie mamy wrażenie o ogromnej skali zjawiska co do jednej kopii. W przypadku rzeczy używanej koło się zamyka do 10? maksymalnie osób na jedno kupno gry :lol:
« Ostatnia zmiana: Czerwca 10, 2009, 12:54:35 pm wysłana przez marcinps3 »

grami

  • Pawka Morozow
  • *****
  • Rejestracja: 08-11-2007
  • Wiadomości: 972
  • Reputacja: 0
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #823 dnia: Czerwca 10, 2009, 12:49:10 pm »
Ja nie nazywam tego kradzieżą, po prostu rozśmieszają mnie ludzie, co w internecie toczą pianę z ust, ponieważ ktoś tam sobie grę ściągnie, a sami tymczasem jadą na używkach - efekt jest taki sam, więc po co się czepiać? ;)
Wyobraźcie sobie sytuacje, nikt nie kupuje używek, zamiast tego ściągnie sobie grę z netu. Człowiek, który kupi oryginał, nie ma gdzie go sprzedać, więc nie kupi sobie nowej gry przez dłuższy czas. I producent zamiast jakiś powiedzmy 200 zł od nawet dwóch osób, nie dostanie nic - efekt czyżby na pewno taki sam? I nie wyjeżdżajcie mi z tekstami w stylu, że nie wiem, czy ktoś kto sprzedaje grę może wydać to na cokolwiek innego. Jasne, że może, ale mój jak i moich wielu znajomych przykład pokazuje mi dobitnie, że większość pieniędzy z podobnych transakcji kończy swoją drogę  w kieszeni producentów (wymianka jednego na drugie za dopłatą, kupno nowej, kupno starej).
« Ostatnia zmiana: Czerwca 10, 2009, 12:56:41 pm wysłana przez grami »

marcinps3

  • Przodownik pracy
  • *****
  • Rejestracja: 01-08-2007
  • Wiadomości: 527
  • Reputacja: 0
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #824 dnia: Czerwca 10, 2009, 12:58:42 pm »
Ja nie nazywam tego kradzieżą, po prostu rozśmieszają mnie ludzie, co w internecie toczą pianę z ust, ponieważ ktoś tam sobie grę ściągnie, a sami tymczasem jadą na używkach - efekt jest taki sam, więc po co się czepiać? ;)
Wyobraźcie sobie sytuacje, nikt nie kupuje używek, zamiast tego ściągnie sobie grę z netu. Człowiek, który kupi oryginał, nie ma gdzie go sprzedać, więc nie kupi sobie nowej gry przez dłuższy czas. I producent zamiast jakiś powiedzmy 200 zł od nawet dwóch osób, nie dostanie nic - efekt czyżby na pewno taki sam? I nie wyjeżdżajcie mi z tekstami w stylu, że nie wiem, czy ktoś kto sprzedaję grę może wydać to na cokolwiek innego. Jasne, że może, ale mój jak i moich wielu znajomych przykład pokazuje mi dobitnie, że większość pieniędzy z podobnych transakcji kończy swoją drogę  w kieszeni producentów (wymianka jednego na drugie za dopłatą, kupno nowej, kupno starej).

To trzyma, i w końcu wyrzuci bądź kupi następną. Co się martwisz, na zapas  :lol:. Ja nie sprzedaje gier a jakoś żyje. Kwesta dostosowania się do nowej sytuacji i tyle. Z drugiej strony ja znam sytuacje zupełnie odwrotne  :lol:

Czyli ;? jeśli obecna technologia pozwala Ci wykonać kopie chleba to jest to nowa rzeczywistość, w której szef piekarni musi tak ulepszyć swój produkt aby był nie do podrobienia w smaku i warty kupna a nie wykonania kopi. Zarówno przepis na chleb i wypalenie gry są ogólna dostępne w necie. Mąka i płyty DVD w sklepie. To jakość zabezpieczeń, smaku itd. nie do wykonania w domu powinna przekonać nas o kupnie gry bądź owego chleba. Powinni tak zabezpieczyć swoją grę, konsolę aby była nie do obejścia, przepisy dostosować do rzeczywistości, a jeśli się nie da to oferować coś więcej w zamian niż tylko marną gwarancje konsoli ;) Np. dobry tryb online + bany dla piratów, dobre pudełko, ładny nadruk na płycie itd  :-D

Btw. Dystrybucje cyfrową my mamy w domach od lat (jak ktoś chciał) więc z czym oni do ludzi ? Chcą pokazywać ogień człowiekowi 21wieku ?  :lol: Prawdopodobnie sądzę, że dys. cyf. jest jedyną drogą aby zatrzymać piractwo na dłuższy czas..

Ogólnie też, dla mnie liczy się gra do kolekcji w folii. A to czy kupie ją w sklepie czy od kolekcjonera który wysprzedaje swoją kolekcje by kupić sobie dom  :lol: to mnie najmniej obchodzi. On też musiał ją kiedyś kupić bądź zdobyć :lol: więc producent zarobił chociaż ten 1 raz na niej. Najbardziej liczy się dla mnie owa rzecz materialna w jak najlepszym stanie i jak najtaniej..
« Ostatnia zmiana: Czerwca 10, 2009, 13:12:12 pm wysłana przez marcinps3 »

svonston

  • Gość
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #825 dnia: Czerwca 10, 2009, 13:24:24 pm »
Ja nie nazywam tego kradzieżą, po prostu rozśmieszają mnie ludzie, co w internecie toczą pianę z ust, ponieważ ktoś tam sobie grę ściągnie, a sami tymczasem jadą na używkach - efekt jest taki sam, więc po co się czepiać? ;)
Z prawnego punktu widzenia, to tylko ściąganie z neta jest kradzieżą, więc jakbyś na to nie patrzył, to jednak jest trochę różnicy.

Tarniak

  • Gość
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #826 dnia: Czerwca 10, 2009, 13:25:44 pm »
Cytuj
Też jestem przeciwko piractwu, ale też rozumiem ludzi którzy piracą, niestety gry są za drogie
Gry nie są produktem niezbędnym do egzystencji, więc mimo prawdziwości tego stwierdzenia, tłumaczenie jest DURNE.
Czyli produkty niezbędne do egzystencji można kraść? Na przykład wodę i jedzenie ze sklepu?
Nie o to w tym chodzi. Gry to dobro luksusowe. Nie stać mnie na Lancera EVO X to jeżdże Fiestą 1.3, a nie mówię, że SAMOCHODY SĄ DROGIE i kradnę je z salonu, ay?

maly_pinki

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 21-06-2008
  • Wiadomości: 4 089
  • Reputacja: 44
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #827 dnia: Czerwca 10, 2009, 13:37:02 pm »
Dla mnie proste równanie.
Stać Cie na konsole = stać Cie na gry.
Reszta to tylko pier****nie jaki to "ja" biedny bo wszystko drogie, roboty jest pełno i łatwo zarobić na swoje gry nawet te 200zł.
Wszystko od nowa, od początku...

marcinps3

  • Przodownik pracy
  • *****
  • Rejestracja: 01-08-2007
  • Wiadomości: 527
  • Reputacja: 0
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #828 dnia: Czerwca 10, 2009, 13:46:00 pm »
Cytuj
Też jestem przeciwko piractwu, ale też rozumiem ludzi którzy piracą, niestety gry są za drogie
Gry nie są produktem niezbędnym do egzystencji, więc mimo prawdziwości tego stwierdzenia, tłumaczenie jest DURNE.
Czyli produkty niezbędne do egzystencji można kraść? Na przykład wodę i jedzenie ze sklepu?
Nie o to w tym chodzi. Gry to dobro luksusowe. Nie stać mnie na Lancera EVO X to jeżdże Fiestą 1.3, a nie mówię, że SAMOCHODY SĄ DROGIE i kradnę je z salonu, ay?

Nikt Ci nie broni go skopiować połowę tańszym urządzeniem niż cena owego samochodu jeśli się odpowiednio przed nim nie zabezpieczą  :lol: Czyli kupujesz spawarkę (nagrywarkę), tonę złomu i farbę (płytę) i jedziesz z tym koksem  :P Tyle, że właśnie ukradłeś mu własność intelektualną czyt, pomysł i wszystko co Ci się podoba w nim, a co ich sporo kosztowało (czyt. firmę).

Czyli imo jest to forma kradzieży czyjejś ciężkiej pracy nad ową rzeczą, nie było by to nią jesli byś sam zaprojektował swój samochód - możesz nawet lepszy niż oryg, nikt Ci tego nie broni (czyt. zrób nawet lepszą własną grę od podstaw - bo możesz). Ale jak zobaczysz jakie to trudne (o czym już pisałem) uznasz, że lepiej za projekt/końcowy produkt zapłacić.


: Czerwiec 10, 2009, 12:44:14 pm
Dla mnie proste równanie.
Stać Cie na konsole = stać Cie na gry.
Reszta to tylko pier****nie jaki to "ja" biedny bo wszystko drogie, roboty jest pełno i łatwo zarobić na swoje gry nawet te 200zł.

wpis  8)

Tylko, że ktoś może mieć konsolę (np. dostać na urodziny, wygrać w konkursie) a na gry nie mieć  :lol: I wtedy taki dzieciak piraci :lol: Ale w większości przypadków jest tak jak piszesz. Dlatego przy kupnie konsoli powinniśmy się dwa razy zastanowić czy stać nas będzie na gry i ile ich potrzebujemy w roku, a ile jesteśmy w stanie realnie mieć.. i czy to zaspokoi nasze potrzeby.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 10, 2009, 14:04:27 pm wysłana przez marcinps3 »

_Music

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 07-07-2005
  • Wiadomości: 7 703
  • Reputacja: 0
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #829 dnia: Czerwca 10, 2009, 14:09:26 pm »
Cytuj
ukradnięcie samochodu, a ściągnięcie gry to 2 różne rzeczy. W pierwszym przypadku właściciel coś traci, a w drugim wychodzisz z błędnego założenia, że jak ktoś nie ściągnie gry to ją kupi. Po prostu jak ściągniesz grę to nikt na tym nie traci bo i tak byś jej nie kupił.

Wychodzę z założenia, że jeśli grę sciagnie, to kradnie tak samo jak samochód. Jeśli gracz nie zamierza kupic gierki, to nie powinien w nią grac i tyle (poza demem), nie jets to niezbędne do przeżycia, gra to towar luksusowy, nie oszukujmy się.

Cytuj
Też jestem przeciwko piractwu, ale też rozumiem ludzi którzy piracą, niestety gry są za drogie.

Mógłbym napisac "rozumiem złodziei samochodów- przecież nowy wóz kosztuje przynajmniej 50tys. zł, więc niech zajuma jakiś z parkingu", tym bardziej że często samochód jest elementem już niezbędnym, np. wykorzystywanym w pracy.

Cytuj
No i nie wiem czy włącznie wina złodzieja..

Jeśli zostawię na ławce w parku aparat, bo pójdę po hot-doga do budki 5m obok, to nie daję przyzwolenia na zabranie go przez nikogo, tak powinno byc, tak bywa w niektórych krajach (było w Japonii np, bo to uczciwe społeczeństwo, jak jest teraz to nie wiem).

Cytuj
Ale jeśli ktoś kocha gry i zarabia miesięcznie 1000 zł.Na konsole odkładał z 2 lata i co wtedy.Ma kupować gry,które kosztują 1/4 jego pensji ????????
Postaw się na jego miejscu mądralo

Zarabiam 1000zł, kocham drogie samochody, ale na drogie paliwo mi nie starcza- dlatego kradnę je ze stacji, bo jedno tankowanie to 1/4 mojej pensji. Super brzmi, no nie?

Cytuj
Nie ale możesz wyprodukować je sam, np. sadząc we własnym ogródku marchewkę czy ziemniaki, wymyślać bądź kupić urządzenie zdolne wytwarzać mąkę i samemu wypiec (wypalić kopię) chleb. Jak sam go wypieczesz to będzie to samo co ukradłeś 2zł piekarzowi ? NIE bo chleba i tak byś od niego nie kupił xD

Jeśli sam napiszesz grę, korzystając do tego z dev-kitów, to możesz z nią robic co chcesz- nawet rozdawac za darmo ludziom na ulicy na płytach dvd ze sklepu. Jeśli jednak kupujesz grę, to zgadzasz się na licencję, nie kupujesz prawa do tej gry i robienie co Ci się z nią podoba, a jedynie na użytkowanie jej osobiście i tyle.

Cytuj
Mylicie pojęcia panowie. Po kradzieży ktoś coś traci, a kopiując grę nikt na tym nie traci bo ani jej nie ukradłeś ani i tak byś jej nie kupił

I dlatego gry w sklepie kosztują 200zł, przez taką mentalnośc.


Kiedyś gry na pc też kosztowały ok. 200zł, potem spadły na 150, 160- wysokia cena, szczególnie że wtedy złotówka była znacznie więcej warta, więc dzisiaj przeliczając nówka byłaby po 300, 350 zł. To sporo. Drogie gry, niskie zarobki, mała sprzedaż- błędne koło, które się kręciło, ale potencjał rynku był duży- to było szansą, dystrybutorzy w Polsce zrobili bardoz odważny krok i postanowili przerwac to koło, sporoo wtedy ryzykowali. Pionierem było cd-projekt. Ceny nowości spadły poniżej 100zł, polacy się bogacili, bo gospodarka się ładnie rozwijała, zaczęło się tworzyc nowe koło, pozytywne, gdzie gierki były coraz tańsze, a sprzedaż rosła.
Oczywiście rynek pc różni się od konsolowego- wielką rolę odegrały polonizacje, dzięki którym można było przeprowadzic taką rewolucję cenową. Nowości były u nas tańsze niż na zachodzie, polska wersja jezykowa zapobiegała wykupu gier u nas przez inne kraje (bo co jak co, ale mało osób na zachodzie zna polski).

Tak więc warunkiem aby i gry konsolowe u nas potaniały, są właśnie polskie wersje językowe (wyłącznie- bez możliwości zmiany na ang), większa sprzedaż, wtedy mamy szansę na obniżki. Choc dochodzi tu jeszcze sprawa marż dla wielkich jak Sony, Nina i M$, którzy mają bardzo wysokie marże, więc tu już polscy dystrybutorzy musieliby się mocno postarac.


marcinps3

  • Przodownik pracy
  • *****
  • Rejestracja: 01-08-2007
  • Wiadomości: 527
  • Reputacja: 0
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #830 dnia: Czerwca 10, 2009, 14:27:52 pm »
gra to towar luksusowy, nie oszukujmy się.

W Polsce owszem.  :lol:

Cytuj
Mógłbym napisac "rozumiem złodziei samochodów- przecież nowy wóz kosztuje przynajmniej 50tys. zł, więc niech zajuma jakiś z parkingu", tym bardziej że często samochód jest elementem już niezbędnym, np. wykorzystywanym w pracy.

Dobre  :eek:

Cytuj

Jeśli zostawię na ławce w parku aparat, bo pójdę po hot-doga do budki 5m obok, to nie daję przyzwolenia na zabranie go przez nikogo, tak powinno byc, tak bywa w niektórych krajach (było w Japonii np, bo to uczciwe społeczeństwo, jak jest teraz to nie wiem).

W Polsce? Pierwsze słyszę. Okazja tu czyni złodzieja. Chociaż 5m to mało na taki "manewr"  :lol:

Cytuj

Zarabiam 1000zł, kocham drogie samochody, ale na drogie paliwo mi nie starcza- dlatego kradnę je ze stacji, bo jedno tankowanie to 1/4 mojej pensji. Super brzmi, no nie?

O ile się nie zgadzam, z tym, że 1000zł to mało kasy jak na konsolowe hobby w Polsce, wystarczy sporo wyrzeczeń. To sytuacje twoją zaproponowaną mógł bym zrozumieć  :P Np. koleś ma samochód ale stracił pracę i teraz zarabia na czarno za 1000zł, to nie stać go na paliwo więc kupuje olej z biedronki  :lol: (czyt, płytę) a jak mu silnik padnie to go wymieni za jakiś czas jak mu wpadnie grubsza kasa (np. laser za kasę od babki  :lol:).

Cytuj

Jeśli sam napiszesz grę, korzystając do tego z dev-kitów, to możesz z nią robic co chcesz- nawet rozdawac za darmo ludziom na ulicy na płytach dvd ze sklepu. Jeśli jednak kupujesz grę, to zgadzasz się na licencję, nie kupujesz prawa do tej gry i robienie co Ci się z nią podoba, a jedynie na użytkowanie jej osobiście i tyle.

Problem w tym, że na chleb nie ma licencji, a o pisaniu gier już sprostowałem wyżej z przykładem samochodu ;)

Cytuj
I dlatego gry w sklepie kosztują 200zł, przez taką mentalnośc.

Dobra Ty.. ale na PS3 NIE MA PIRATÓW więc WTF?

_Music

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 07-07-2005
  • Wiadomości: 7 703
  • Reputacja: 0
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #831 dnia: Czerwca 10, 2009, 14:36:53 pm »
Cytuj
gra to towar luksusowy, nie oszukujmy się.

W Polsce owszem.

Wszędzie. Czy to hameryka, czy japonia.

Cytuj
Dobra Ty.. ale na PS3 NIE MA PIRATÓW więc WTF?

Nie ma. No i co z tego?
Jeśli kilka tys. sztuk sprzedanej gry w Polsce to max, to czemu się dziwisz że kosztuje 200zł?

marcinps3

  • Przodownik pracy
  • *****
  • Rejestracja: 01-08-2007
  • Wiadomości: 527
  • Reputacja: 0
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #832 dnia: Czerwca 10, 2009, 14:57:48 pm »
Cytuj
gra to towar luksusowy, nie oszukujmy się.

W Polsce owszem.

Wszędzie. Czy to hameryka, czy japonia.


W Ie jak byłem to dzieci kupowały 5 gier na PS3 w gamestopie tymczasem ja w ich wieku zbierałem cały miesiąc na demo z OPPM. Nie wyglądało to jak dobro luksusowe tylko jak kupno 5-ciu gum do żucia.

North

  • Pawka Morozow
  • *****
  • Rejestracja: 23-12-2008
  • Wiadomości: 1 013
  • Reputacja: 1
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #833 dnia: Czerwca 10, 2009, 15:06:12 pm »
Kwestia zarobków. Któregoś dnia widziałem jak koleś w moim wieku zostawił 1500 w Empiku. Kupował z takim zaangażowaniem jakby kupował gumy do żucia. Tu płyta, tam gra, tam książka, tu film i kasa wbiła 1500 zł. Jaki morał? Dla jednego 1500 to dużo i wystarczy na miesiąc życia i opłacania rachunków, a drugi rozpieprzy to na jakieś duperszmity.

Osobiście nie widzę problemu w kupnie gry, ale nie mam więcej zamiaru bawienia się w preordery i płacenia zawyżonej ceny - niby w promocji. 3 miesiące później gry są po blisko 50 zł tańsze (nówki na allegro, a czasem i w sklepach). Rozumiem wydanie 200 zł na Lips na X360 - do gry dołączone są 2 przekozackie mikrofony, zdecydowanie warte swojej ceny, ale 250 zł za Halo Wars, które dziś można wyrwać sporo, naprawdę sporo taniej, to lekka przegina.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 10, 2009, 15:11:59 pm wysłana przez North »

Palpantine

  • Człowiek dobrej roboty
  • *****
  • Rejestracja: 31-03-2006
  • Wiadomości: 834
  • Reputacja: 11
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #834 dnia: Czerwca 10, 2009, 15:09:20 pm »
Nie wiesz, czy te dzieciaki nie były z bogatych rodzin. Ja przy swoich zarobkach miesięcznie kupuję tylko 1 nową grę i czasem jakiś klasyk na starsze konsole. A czasem zamiast jednej nowej kupuje 2 używane, albo mały stos klasyków.

Można żyć, grać i nie kraść? Jak widać można.
Atari created it, Nintendo pioneerd it, Sony popularized it, Microsoft bought it...

juve26

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 04-12-2006
  • Wiadomości: 2 613
  • Reputacja: 20
  • 04.12.2006 - 16.08.2010 †
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #835 dnia: Czerwca 10, 2009, 15:14:43 pm »
Ja nie nazywam tego kradzieżą, po prostu rozśmieszają mnie ludzie, co w internecie toczą pianę z ust, ponieważ ktoś tam sobie grę ściągnie, a sami tymczasem jadą na używkach - efekt jest taki sam, więc po co się czepiać? ;)
Z prawnego punktu widzenia, to tylko ściąganie z neta jest kradzieżą, więc jakbyś na to nie patrzył, to jednak jest trochę różnicy.
Oczywiście, że jest tutaj spora rożnica, jednak sporo internetowych krzykaczy argumentuje się tym, że 'tworcy nie zarabiają' itd., stąd też takie moje podejście :)

Ja osobiście o wiele bardziej wolę wydać pieniądze na jakąś płytę muzyczną, film, cokolwiek innego niż gra komputerowa - są one po prostu za drogie [w porownaniu z muzyką i filmami] i po prostu niewarte swojej ceny. Mam taką ideologię, że jeśli deweloper ma mnie gdzieś [wypuszcza na rynek produkt z błędami, niekompletny [czyt zapowiedz DLC przed premierą] oraz drogi], to ja wtedy w żaden spodob nie chcę dać mu zarobić, przez co wolę jechać na używkach i mieć wrażenie, że to ja go tutaj oszukuję ;) Dziwna ideologia, jednak dobrze mi się z nią żyje. Polecam też innym.
« Ostatnia zmiana: Czerwca 10, 2009, 15:18:13 pm wysłana przez juve26 »

marcinps3

  • Przodownik pracy
  • *****
  • Rejestracja: 01-08-2007
  • Wiadomości: 527
  • Reputacja: 0
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #836 dnia: Czerwca 10, 2009, 16:28:35 pm »
Można żyć, grać i nie kraść? Jak widać można.

Można ale potrzeba wyrzeczeń, czasami małych czasem większych by np. uzbierać na konsolę. Nie każdego na to stać i zwyczajnie jedzie na kopiach. Na po prostu jak nie mam na grę to wolę nie zagrać, a jak mam za mało to wolę klasykę na psx. Ale inni muszą mieć nowość i 15 gier na miesiąc, a takim trudno jest przetłumaczyć...

A dodam jeszcze, że ja bardziej bym się zastanawiał przy wyborze 5płyt DVD-DL w MM niż te dzieciaki co się przewijały w gamestopie. Dla mnie każda rozmieniona "stówa" to już powód do namysłu.  :???:


Ja osobiście o wiele bardziej wolę wydać pieniądze na jakąś płytę muzyczną, film, cokolwiek innego niż gra komputerowa - są one po prostu za drogie [w porownaniu z muzyką i filmami] i po prostu niewarte swojej ceny. Mam taką ideologię, że jeśli deweloper ma mnie gdzieś [wypuszcza na rynek produkt z błędami, niekompletny [czyt zapowiedz DLC przed premierą] oraz drogi], to ja wtedy w żaden spodob nie chcę dać mu zarobić, przez co wolę jechać na używkach i mieć wrażenie, że to ja go tutaj oszukuję ;) Dziwna ideologia, jednak dobrze mi się z nią żyje. Polecam też innym.

Ja znowu odwrotnie. Nie stać mnie na film na blu-ray czy nawet DVD który obejrzę w 2h i koniec. Wolę jak już to wypozyczyć, zawsze taniej i na pizze będzie z coca-colą. Czy muzykę, po prostu słucham radia Z czy filmów z YT (ale z czasem zamierzam kupić parę płyt). Za to za grę nawet na psx mogę wydać 80zł jeśli jest w folii. Np. Tekken 3, który bodajże posiada z 8tys tektur, kilkanaście filmików renderów nad którymi siedział bym z 2 lata. Do tego kod gry, wspomnienia itd. Czasami jak się podejrzy taką płytę od strony technicznej na kompie to aż ciarki przechodzą. Warte tych pieniędzy imo. Albo Uncharted... gry od ND mogę nawet brać w preorderach  :cool:

Ja bym jej nie polecał, bo jeśli dobrze kojarzę, przez takie podejście gry w Polsce wcale nie stanieją..
: Czerwiec 10, 2009, 15:20:43 pm
Można żyć, grać i nie kraść? Jak widać można.
Ano można, Gienek z Mirkiem z centralnego ,którzy znaleźli warcaby na śmietniku też żyją i grają.

 :lol:
« Ostatnia zmiana: Czerwca 10, 2009, 16:35:16 pm wysłana przez marcinps3 »

Diuk

  • Gość
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #837 dnia: Czerwca 10, 2009, 17:10:25 pm »
Filmy kradnę, muze kupuję, a gry pożyczam. Pirat ze mnie.

Yakuza_

  • Pionier
  • *
  • Rejestracja: 11-06-2009
  • Wiadomości: 13
  • Reputacja: 0
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #838 dnia: Czerwca 11, 2009, 20:02:57 pm »
Cytuj
ukradnięcie samochodu, a ściągnięcie gry to 2 różne rzeczy. W pierwszym przypadku właściciel coś traci, a w drugim wychodzisz z błędnego założenia, że jak ktoś nie ściągnie gry to ją kupi. Po prostu jak ściągniesz grę to nikt na tym nie traci bo i tak byś jej nie kupił.

Wychodzę z założenia, że jeśli grę sciagnie, to kradnie tak samo jak samochód. Jeśli gracz nie zamierza kupic gierki, to nie powinien w nią grac i tyle (poza demem), nie jets to niezbędne do przeżycia, gra to towar luksusowy, nie oszukujmy się.

Cytuj
Też jestem przeciwko piractwu, ale też rozumiem ludzi którzy piracą, niestety gry są za drogie.

Mógłbym napisac "rozumiem złodziei samochodów- przecież nowy wóz kosztuje przynajmniej 50tys. zł, więc niech zajuma jakiś z parkingu", tym bardziej że często samochód jest elementem już niezbędnym, np. wykorzystywanym w pracy.

Cytuj
No i nie wiem czy włącznie wina złodzieja..

Jeśli zostawię na ławce w parku aparat, bo pójdę po hot-doga do budki 5m obok, to nie daję przyzwolenia na zabranie go przez nikogo, tak powinno byc, tak bywa w niektórych krajach (było w Japonii np, bo to uczciwe społeczeństwo, jak jest teraz to nie wiem).

Cytuj
Ale jeśli ktoś kocha gry i zarabia miesięcznie 1000 zł.Na konsole odkładał z 2 lata i co wtedy.Ma kupować gry,które kosztują 1/4 jego pensji ????????
Postaw się na jego miejscu mądralo

Zarabiam 1000zł, kocham drogie samochody, ale na drogie paliwo mi nie starcza- dlatego kradnę je ze stacji, bo jedno tankowanie to 1/4 mojej pensji. Super brzmi, no nie?

Cytuj
Nie ale możesz wyprodukować je sam, np. sadząc we własnym ogródku marchewkę czy ziemniaki, wymyślać bądź kupić urządzenie zdolne wytwarzać mąkę i samemu wypiec (wypalić kopię) chleb. Jak sam go wypieczesz to będzie to samo co ukradłeś 2zł piekarzowi ? NIE bo chleba i tak byś od niego nie kupił xD

Jeśli sam napiszesz grę, korzystając do tego z dev-kitów, to możesz z nią robic co chcesz- nawet rozdawac za darmo ludziom na ulicy na płytach dvd ze sklepu. Jeśli jednak kupujesz grę, to zgadzasz się na licencję, nie kupujesz prawa do tej gry i robienie co Ci się z nią podoba, a jedynie na użytkowanie jej osobiście i tyle.

Cytuj
Mylicie pojęcia panowie. Po kradzieży ktoś coś traci, a kopiując grę nikt na tym nie traci bo ani jej nie ukradłeś ani i tak byś jej nie kupił

I dlatego gry w sklepie kosztują 200zł, przez taką mentalnośc.


Kiedyś gry na pc też kosztowały ok. 200zł, potem spadły na 150, 160- wysokia cena, szczególnie że wtedy złotówka była znacznie więcej warta, więc dzisiaj przeliczając nówka byłaby po 300, 350 zł. To sporo. Drogie gry, niskie zarobki, mała sprzedaż- błędne koło, które się kręciło, ale potencjał rynku był duży- to było szansą, dystrybutorzy w Polsce zrobili bardoz odważny krok i postanowili przerwac to koło, sporoo wtedy ryzykowali. Pionierem było cd-projekt. Ceny nowości spadły poniżej 100zł, polacy się bogacili, bo gospodarka się ładnie rozwijała, zaczęło się tworzyc nowe koło, pozytywne, gdzie gierki były coraz tańsze, a sprzedaż rosła.
Oczywiście rynek pc różni się od konsolowego- wielką rolę odegrały polonizacje, dzięki którym można było przeprowadzic taką rewolucję cenową. Nowości były u nas tańsze niż na zachodzie, polska wersja jezykowa zapobiegała wykupu gier u nas przez inne kraje (bo co jak co, ale mało osób na zachodzie zna polski).

Tak więc warunkiem aby i gry konsolowe u nas potaniały, są właśnie polskie wersje językowe (wyłącznie- bez możliwości zmiany na ang), większa sprzedaż, wtedy mamy szansę na obniżki. Choc dochodzi tu jeszcze sprawa marż dla wielkich jak Sony, Nina i M$, którzy mają bardzo wysokie marże, więc tu już polscy dystrybutorzy musieliby się mocno postarac.



Nie rozumiem w ogóle jak można tak rozumować i porównywać ściąganie gier do kradzieży.
P2P to wymiana czegoś co do mnie należy na coś innego. Udostępniam moją własność innym - grę którą kupiłem. Bóg się kazał dzielić i ja się dzielę w ten sposób. Nic nie kradnę. NIKT NIC NIE TRACI.A takie głupie tłumaczenie, że jak ściągnę to nie kupię to tylko chyba takie organizację jak RIAA, lobbujące w amerykańskim parlamencie rozumieją. Pseudo utracone korzyści to nie strata. To POTENCJALNA STRATA. Nawet sąd w jednym kraju wydał taki wyrok na podstawie orzeczenia, że nie można na takiej podstawie orzekać o kradzieży. Ale to precedens.
Wg głupiego rozumowania to skoro mam na dysku 100 filmów, każdy warty około 50 zł powiedzmy, to firmy na mnie straciły 5000 zł tak? Bo bym nakupował filmów za 5000 zł. LOL. Prawda jest taka, że większości z tych filmów nawet nie obejrzę, poprzesuwam na szybko i skasuje ,a obejrzę może 1/10. A gdybym miał za nie płacić to w ogóle bym nie kupił bo wolałbym przeznaczyć pieniądze na co innego. No ale firmy wykażą straty 5000 zł. Fajnie to wygląda. Nakradłem na 5000 zł. Ukradłem im 5000 zł :?
Wielu ludzi nie kupiłoby np PS2 lub X360 w ogóle gdyby nie piraty. Nie mieliby konsoli i tyle bo szkoda im na gry. Ale jak są piraty to kupili konsolę, akcesoria i inne bzdury i firma na tym zarobiła. Ale nie bo firma sobie policzy straty 10 gier razy 200 zł to 2000 stracone.
Następna sprawa to lobbowanie prawa do tego stopnia, że taki Microsoft ustanawia reguły,jak mogę sobie z systemu operacyjnego korzystać. Mam windowsa legalnego(dajmy na to) z licencją na jeden komputer. W domu mam 2 komputery i jak zainstaluję na obu to już jestem złodziejem wg tego chorego prawa.
A jak sobie kupię wiertarkę to co, ma mieć licencję tylko na jeden pokój? Tylko w jednym pokoju, albo domu mogę sobie dziury nią wiercić? Bo jak w innym to już złodziejstwo tak?
Od kiedy to wielkie prywatne firmy ustanawiają prawo cywilne(rzeczowe). Jak coś jest moje to mogę z tym zrobić co zechcę(byle nie krzywdę innym tą wiertarką). Ale nie bo MS postanowił że licencja będzie tylko na jeden komputer to policja i sąd grzecznie go posłucha.
Następna sprawa, sklepy, salony fryzjerskie itp mają płacić haracz ZAiksowi, za to że włączą sobie radio!!!
No bo to puszczanie muzyki w miejscach publicznych i za to trzeba zapłacić wg tego chorego prawa. A jak nie to jest to złodziejstwo. Klienci KRADNĄ MUZYKĘ SŁUCHAJĄC JEJ. :lol:
A jak coś mi wpadnie w ucho i będę sobie nucił idąc ulicą to pewnie niedługo też będzie forma złodziejstwa. Ja będę kradł i ci którzy będą to słyszeć.
A jak pożyczę koledze książkę i on ją przeczyta zamiast kupić to też niedługo będzie piractwo, bo z niej skorzysta a nie kupi. Wg tego prawa w sumie to całkiem możliwe bo ukradnie wartość intelektualną za którą nie zapłaci.
Takim firmom jak Sony nawet nie podoba się handel używanymi grami...
Jak im pozwolimy na to, to i to się ukróci.

_Music

  • Łajka
  • *****
  • Rejestracja: 07-07-2005
  • Wiadomości: 7 703
  • Reputacja: 0
Odp: Piractwo- debata.
« Odpowiedź #839 dnia: Czerwca 11, 2009, 20:21:02 pm »
Cytuj
P2P to wymiana czegoś co do mnie należy na coś innego. Udostępniam moją własność innym - grę którą kupiłem

Gra ta nie jest Twoją własnością. Nie nabywasz praw do jej rozpowszechniania, przerabiania, a jedynie do użytkowania, w ograniczonym zakresie.
Kupujesz jedynie prawo do gry w nią, razem z fizycznym egzemplarzem, poczytaj licencje.

Cytuj
Wg głupiego rozumowania to skoro mam na dysku 100 filmów, każdy warty około 50 zł powiedzmy, to firmy na mnie straciły 5000 zł tak?

Tak.

Cytuj
Bo bym nakupował filmów za 5000 zł. LOL

?

Cytuj
Prawda jest taka, że większości z tych filmów nawet nie obejrzę, poprzesuwam na szybko i skasuje ,a obejrzę może 1/10.

A to już nikogo nie interesuje co zrobisz ze swoją kopią w ramach licencji- możesz i spalic dopiero co zakupioną grę, kogo to interesuje?

Cytuj
W domu mam 2 komputery i jak zainstaluję na obu to już jestem złodziejem wg tego chorego prawa.

Jeśli masz dwa kompy, to powinno Cię stac na dwie licencje.

Cytuj
A jak sobie kupię wiertarkę to co, ma mieć licencję tylko na jeden pokój?

Wiertarki nie mają licencji, więc co to za głupi przykład?

Cytuj
Od kiedy to wielkie prywatne firmy ustanawiają prawo cywilne(rzeczowe). Jak coś jest moje to mogę z tym zrobić co zechcę(byle nie krzywdę innym tą wiertarką). Ale nie bo MS postanowił że licencja będzie tylko na jeden komputer to policja i sąd grzecznie go posłucha.

Jeśli Ty napiszesz program, możesz go rozdawac i za darmo jeśli chcesz. M$ pozwala na instalację windowsa na jednym kompie, ma takie życzenie i tyle. Mogą sobie zastrzec by nabywcami byli np. tylko blondyni- mają do tego prawo, nikogo nie obchodzi że się oburzasz. Oczywiście wtedy byłyby problemy z dyskryminacją i odpowiednie organy by się tym zajęły, ale to już inny temat. Nie podoba Ci się, nie kupuj. Jeśli jednak chcesz użytkowac program tej firmy, to grasz wdłg ich zasad i zgadzasz się na to podczas instalacji. Proste.

Robin Hoodom dzisiejszych czasów już podziękujemy.


« Ostatnia zmiana: Czerwca 11, 2009, 20:23:09 pm wysłana przez _Music »