GGY - podałaś trochę zły przykład. Shrek (czy inna kinówka) to pozycje wysokobudżetowe, które najczęściej połowę swego sukcesu zawdzięczają właśnie tekstom (oglądnijcie sobie Shreka bez głosu - już nie będzie tak śmieszył
); jeżeli by tam spraprali dubbing, to jednocześnie spapraliby całą produkcję.
W przypadku anime zaś jest tak, jak powiedziałaś - są one traktowane jak kolejne bajki dla dzieci; dlatego nie uświadczy się tu żadnych dobrze znanych aktorów, a jedynie jakichś aktorków - raz lepszych, raz gorszych, ale nic nadzwyczajnego.
(btw. co jak co, ale akurat Atomówki mają świetny polski dubbing
).
Jeżeli chodzi o angielski dubbing - oglądałem Chobits po angielsku (pomimo iż miałem również wersję japońską, angielska jakoś bardziej mi podpasowała) oraz kilka innych anime i nie narzekam :].
A co do niemieckiego dubbingu to się zgodzę - Sailorki, czy nawet Pokemony, po niemiecku brzmiały nawet bardzo dobrze.