Widzisz ja nie gralem w MPO (chociaz mialem, hehe). Sprawa jest taka, ze ja sobie wyobrazalem takie cos, ze patryjoci to jacys niesamowicie wplywowi ludzie, z ogromna iloscia pieniedzy, ktorzy rzadza swiatem. Ubzduralem sobie, ze sa to jednostki tak ukryte i chronione, ze zaden snake czy inny otacon nawet nie ma prawa wiedziec kim oni sa. Zakladalem, ze fabula jest ponad to co sie dzieje w metalu, ze tak naprawde snake to taki pionek w rekach szarej eminencji, ktora wlasnie jakos bedzie powiazana z realnym swiatem (nie wiem, moze jakis znany polityk, moze wlasciciel jakiejs transnarodowej korporacji) co doda grze smaczka. Zas wyszlo, ze rownie dobrze emanuel moglbyc patryjota, ciocia klocia filozofem, a babcia raidena byla szpiegiem KGB a pseudonimie EVA. Wyszla z tego telenowela gdzie kazdy jest potrojnym agentem i ten jest tym ale tez i tym a takze zrobil to, natomiast ten nie dosc, ze to to jeszcze tamto i wyszlo, ze fabula, ktora sugerowala istnienie jakiegos wielkiego spisku w ktory wlaczona jest cala siatka przeroznych osobowosci i agencji konczy sie tym, ze caly swiat to praktycznie tylko 10 istotnych osob i kazdy ma jakis zwiazek ze snakiem. Wyborazalem sobie wiecej politycznych odwolan jakas intryge mocno osadzona w realnym swiecie, cos co by uwiarygadnialo MGSy a tak sie nie stalo, MGS4 ewidentie odcial sie od jakiejkolwiek historii wspolczesnego swiata i stworzyl swoj wyimaginowany swiat z siatka 20 wymyslonych osobowosci. Dla mnie to zawod i splycenie tego co widzialem w poprzednich metalach