Dzięki całej inicjatywie Games for Windows i masie tytułów, granie na PC przeżywa obecnie renesans.
Oświeć mnie, co to za renesans?
Cała masa tytułów, w tym również konwersje hitów z konsol, była od zawsze na PC.
A "Games for Windows" to jedynie plakietka na pudełku od gry, kompatybilność z kontrolerem od XO (czyt: jeżeli wybierasz sterowanie padem, to masz guziczki z pada od XO, bo pad kompatybilny był już wcześniej) i w niektórych grach dostępna usługa Windows Live (czyli płatny multiplayer -tu faktycznie, płatne multi w PC-towym świecie to olbrzymia nowość, bo do tej pory wystarczyło mieć tylko oryginalną grę; teraz trzeba sobie jeszcze wykupywać konto na Live). Prócz tego nic się nie zmieniło.
Więc po raz kolejny, proszę cię, przestań już wyjeżdżać z tym "renesansem gier na PC", "komfortem pracy", "lepiej jest pograć na PC", bo od lat nic się w tym temacie na PC-tach nie zmieniło, a konsolowcy nagle zaczęli dostrzegać "plusy" blaszaków i uważać je za platformę do grania, gdy potrzeba argumentów, by dopieprzyć X360
.
I mówi to człowiek, który na komputerze gra już od lat, więc lepiej wiem, czy "moja" platforma do grania "przeżywa renesans", czy nie.