Nie powiedziałem, że WII to nie konsola - tylko, że to nie jest next-gen i nie stanowi konkurencji dla PS3 i XO bo ma inny target.
Wii STANOWI konkurencje. Inny target i taktyka nie zmienia faktu, że jest to konkurencja. Jeżeli Wii to pluszak, a PS3 to powiedzmy klocki Lego Technics, to OCZYWISTYM jest, że mimo iż pluszaki są dla młodszych dzieciaków, a klocki dla tych 12+ to są to zabawki i w samej swoje istocie są dla siebie KONKURENCJĄ. Pod koniec roku oba znajdą się w rankingu produktów i pojawi się standardowy wniosek: "z zabawek najlepiej sprzedają się pluszaki, szokująco nisko sprzedają się klocki Lego". Co do targetu, nie ma czegoś takiego jak konsola dedykowana dla "hardkorowych graczy". Z tego odsetku hardkorowców pieniędzy nie będzie. Dlatego co, skoro na PS3 wyszedł Singstar to przestaje ona być konkurencją dla XO, bo wyszła gra dla "casuali", która jest brzydka i nie ma światozasadniczego przekazu? Wii to jest konsola i mogą na nią robić nawet symulator zbiorów winogron i to wciąż będzie konsola. Target jest ten sam, dodatkowo rozszerzony o ludzi, którzy NIGDY wcześniej nie grali - tych całych "casuali".
Doceniam jednak co robi Nintendo jako firma bo idealnie wykorzystuje zapotrzebowanie rynkowe i kształtuje coś w rodzaju zbiorowej świadomości konsumenta(tak jak Apple).
Dokładnie. No i zarówno MAC OS X (system, który każdy idiota obsłuży) i Linux, Windows - to są SYSTEMY OPERACYJNE. IPod, Zeny, Zune - to odtwarzacze MP3 i choć masa odtwarzaczy technicznie robi z palcem w dupie Srajpoda, to ten sprzedaje się najlepiej, bo fajnym gadżetem jest i szpan na ośce zapewnia. Ibook Air i Sony Vaio są notebookami, z czego ten pierwszy jest chłamem (ale ładnym i gadżeciarkism) a drugi ma praktycznie wszystko. Mimo to MacBook wygrywa a oba są notebookami.