Tak było z SC2. Wydano na kazdą konsolę i grało się jak się grało, a klatkował niemiłosiernie. SCIII natomiast, który był wydany tylko na PS2 (i automaty), zupełnie inna bajka.
Poza tym proponuję do nazwy tematu dodać "PC".
To my chyba w inne SC II graliśmy
Ja opykałem jak opętany wersję na Gacka i serio, zwolnień nie było.
Wersje przeznaczone na rynek europejski były niemalże pozbawione zwolnień. Ja mialem NTSC. Tam wystarczyło na większości plansz zwykły uppercut Mitsu zrobić - d/b+B na MC by gra zwalniała. Kazda wersa - x, ps2, GC. Przez postać Spawniastego i Linka, , ta pierwsza i trzecia nawet bardziej.
Natomiast co do jakości tekstur.
Stanąłem w
Burnout P:UB , to tu, to tam. Nie wyglądało to ciekawie. Ale kto w tej grze staje i ogląda wnętrze garażu, do którego notabene wjeżdżamy kilka razy podczas zabawy, albo i w ogóle - nie chodzi o nasz nexus.
Inny przykład.
Bioshock2. Prześliczna gra. Zdecydowanie jedna z ładniejszych na obecnej generacji. Kilka dobitnych przykładów.
widok, że tak to ujmę, najczęstszy. Wszytko pięknie, ładnie, ślicznie. Zachwyca. Dodatkowo stała ramka.
Tu już nieco bliższe ujęcie. Częste, z racji przechodzenia po korytarzach, czy też podchodzenia do danych obiektów.
Tutaj natomiast "całujemy" ścianę. Tekstura wygląda parszywie. Tak większość z bliska się prezentuje.
Czy to oznacza, że Bs2 jest przeciętny graficznie, bo ma jakie ma tekstury? Ależ nie. Poza tym , kto wodzi palcem po ścianie, będąc na styk z nią. Oczywiście stojąc w miejscu.
Ale na upartego można by napisać "buu, jakie ten Bs2 ma lipne tekstury".
By nie było. PC ver. Maksymalne ustawienia. 5870 Radeon wsparty i7920. Czyli arcy mocny sprzęt z kartą i procesorem tz. "droższymi niż konsola", jak mawiają konsolowcy.
Stąd nie ma mowy, by winę na komputer zrzucić.