Stwierdzam, że PC gaming to okrutnie denna sprawa. Krótko i na temat. Lapek kupiony około 3 miesiące temu za niecałe 2k. Ściągam dziś SimRaceWay, podpinam G27 i...gra ledwo chodzi. Zmieniam ustawienia na Low i gra dopiero wtedy śmiga w 60 klatkach, ale co trochę siorbie. Nie wspominam, że grafika przy takich ustawieniach wygląda jak z N64. Dodać należy, że 60 klatek mamy wtedy gdy jeździmy w trybie Praktice. Podczas wyścigu z innymi autami mamy slideshow. Owszem lapka nie kupowałem z myślą o grach, ale karta Radeona 512MB tam jest i dwurdzeniowy procek. Tak wiem, zaraz posypie się milion pytań o specyfikacje. Wybaczcie, ale gówno mnie do obchodzi, bo jeśli wydaje prawie 2k na lapka to przydałoby się, żeby chociaż trochę utrzymywał standardy. Dziwię się tym, którzy wolą grać na mocarnych PC'tach za idiotyczne sumy, jak na konsoli za 1000zł odpalają grę wyścigową wyprzedzającą o lata świetlne to co prezentują sobą takie gry na PC (mowa o oprawie).
Btw. Tak, zapewne są jakieś mody, które w cudowny sposób usprawniają grafikę, ale szukanie tego, instalowanie, ustawianie to wkurwing, a nie gaming.