Jak dla mnie, jesli chodzi o single player, to praktycznie kazda gra jest grą jednorazową. RE5 mnie tylko przyciągnął do siebie jak gry z PS2 czy PSX. Odblokowałem wszystko i grałem dalej.
GT5 zostało w sumie niezmienionej formie od czasow GT4, no i dostało multi, więc gram. GOW3 podobnie, tyle że gra była uboga, jeden marny dodatkowy kostium nie jest w stanie mnie zatrzymac przy grze jak za czasów GOW1 czy 2. MGS4 trzyma, ale nie do końca, odblokowałem stealth i nie chciało mi się już gry przechodzić niestety.
Pozostałe gry w które grałem trzymały mnie przy sobie tylko swoim trybem multi. Taki BF3, skrypty w singlu, w dodatku niedopracowane, gra sie przechodzi sama, a ingerencja gracza ogranicza sie do prawie takiej jazdy jak w Virtua Cop - jedziemy na szynach z punktu do punktu i klepiemy oskryptowanych przeciwnikow, ktorzy strzelają tylko we mnie, chociaz dookola czasami jest po 10 wrogich zolnierzy...masakra.