Jako osoba, dla której MGS to kult, a jednocześnie nie posiadająca zbyt dużo wolnego czasu m.in. żeby grać, zapodałem sobie tą gierkę po świętach. Wtedy dopiero mogłem sobie pozwolić żeby zacząć wielką przygodę. Na samym początku super, wrażenia pierwsza klasa
Intro, bieganie po dżungli itp. W tej chwili jestem Snejkiem w bazie, gdzie jakiś kolo zapodawał teksty o Metal Gearze (nie pamiętam jak się nazywał, sorki), a baza...bodajże Gorki...coś tam
i powiem Wam, że gra powoli zaczyna mnie zawodzić. Nie mogę sobie pozwolić na całkowite "zatopienie" się w świecie MGS, ponieważ pracuję, a do tego muszę się jeszcze uczyć
, więc jeszcze nie mam konkretnej opinii na temat tej gry. Po prostu brakuje mi jedynej rzeczy, która w pierwszej i drugiej części bardzo mi pasowała, a mianowicie rozmieszcenie przeciwnikow. Po wyjściu z ww. bazy jestem w stanie stwierdzić, że Hideo postawił na rozgrywkę bardziej zręcznościową, niż w poprzednich częściach. Tu nie ma momentu, w którym serce wyskakuje Ci z klaty, a Ty przymierzasz się do cichego wyeliminowania wroga. Nie wiem, może później będzie troszkę inaczej, lecz na dzień dzisiejszy jestem w stanie stwierdzić, że na obecnym etapie gry brakuje mi tak ważnego elementu gry jaki posiadały poprzednie części
Po prostu za dużo do tej pory miałem akcji typu "bierz gnata, leć przed siebie i naparzaj jak Dżon Rambo".