Poprzednie części RE wcale aż tak wielkich zmian w fazie produkcji nie przechodziły. Jedynie tylko RE1 (pierwotnie miał być fps z duchami, ale ograniczenia sprzętowe PSX na to nie pozwoliły), RE2 (RE1.5 a RE2 to olbrzymia zmiana) i właśnie RE4 miały po kilka znacznie różniących się wersji. Reszta już nie; zmieniały się co najwyżej design postaci, pomieszczeń, ale nie całe gry. Nawet RE Zero, którego zaczęto robić na N64, a potem kończono już na NGC, pozostał w niezmienionej postaci (pomijając kwestie techniczne) - na screenach czy projektach pochodzących jeszcze z czasów N64 wyraźnie widać te same lokacje i postacie, co w ostatecznej wersji.
W przypadku RE4 formuła tyle razy się zmieniała, ponieważ po prostu uznano, że stara formuła - zarażone miasto, zombiaki, wirusy, Umbrella, statyczne kamery - się już wyczerpała. Dlatego kombinowano, jak ją odświeżyć, zmienić. W międzyczasie mieliśmy coś w stylu DMC (zresztą, DMC to właśnie rozwinięta koncepcja jednej z pierszych wersji RE4), potem wersję z cieniami (pierwszy pokazany trailer), następnie z halucynacjami (drugi pokazany trailer + ten kilkuminutowy filmik z laleczkami i człowiekiem z hakiem), wersję z zombiakami (nigdy nic z niej nie pokazano) oraz ostateczną, z pasożytem.
Ta ostatnia się sprawdziła - w końcu gra została mianowana grą roku (chyba nawet dwa razy), dostawała same 10 (albo coś w okolicach dychy) i w ogóle była super, dlatego przypuszczam, że w RE5 kontynuują tą koncepcję bez większych zmian. Stąd to, co widzieliśmy na concept trailerze trafiło od razu do gry.
A Mikami, o ile mi wiadomo, nie bierze udziału przy produkcji RE5. Za to biorą przy niej udział ludzie odpowiedzialni za trylogię z PSX (szczególnie za RE1), więc może tamtejszy klimat powróci. Faktem jednak jest, że Mikami = megamiodna gra :].