Pieprzycie, ta Smart "Eleanore" to najpiękniejszy samochód ever, ta sylwetka, ten zadzior w każdym detalu... Poezja!
Enyłej, właśnie wysiadłem z 635d mojego wujka i jestem w tak głębokim szoku, że nie wiem co napisać.
Pomijam już fakt, że na wyposażeniu jest wszytko czego możesz sobie zażyczyć (podejrzewam, że gdybym zażyczył sobie kopulujących kotów z delfinami to wujek oznajmiłby mi, że ma akurat właśnie takie coś w bagazniku...), ale kurna SZYBKOŚĆ. Ja pitole, pierwszy raz w życiu jechałem samochodem który do setki ma "f(x) dąży do 0", i me włosy wciąż są uklepane w stylu latino-alfonsa (do tyłu i na mokro) co jest wynikiem działania tego chorego przyspieszenia. W dodatku 3,5 litrowy diesel w ruchu nie brzmi jak diesel(na zewnątrz, bo w środku wcale go nie słychać)! Hmmm.. No nie wiem, nie ważne dlaczego nie brzmi jak diesel, tak jest i koniec. Jazda pomiędzy osiedlowymi garbami zwalniającymi, nawet w deszczu który gości właśnie na Bemowie,wygląda, jakby to powiedzieli w TopGear, mnie więcej tak: wypadasz przez przednią szybę (hamowanie) wracasz do pionu, wypadasz przez tylną szybę (przyspieszenie), wracasz do pionu, wypadasz przez przednią...
Powiedziałbym że chce jeszcze raz, ale to letko oklepane.