Zdecydowana wiekszosc ludzi ktorych spotykam na codzien nigdy nie pozna mnie blizej.
Gdy co drugi gimnazjalista ( gheh, teraz moge na nich wreszcie najezdzac, do niedawna sam nim bylem ;] ) bedzie chodzil w 3 kolorkach, wypinal klate na ktorej zwisala bedzie koszulka z lisciem gandy i wymachiwal dreadami to - jak napisal Szafa - nie chce byc utozsamiany z takimi burakami.
Mozna tez spojrzec na to w ten sposob, ze malo mnie obchodzi co inni o mnie mysla, ale mimo wszystko...
Gdy ubierasz sie w okreslony sposob, inny niz reszta masz zazwyczaj w tym jakis cel, chcesz cos przez to pokazac.
Co jednak gdy tak zaczynaja ubierac sie prawie wszyscy?
Tego juz chyba nie musze pisac, wystarczy spojrzec na to jakie znacznie ma teraz noszenie szerokich spodni ( chyba ze to nigdy nie mialo zadnego znaczenia?
)