El bec- nie wyczułeś aluzji, że nie odpowiadam na Twoje posty, bo są męczące? Straszliwie agresywnie piszesz, mnie to odrzuca, wyrywasz wszystko z kontekstu, piszesz tendencyjnie, nie ufam temu co piszesz.
Jedna tylko wypowiedź niech będzie:
Oczywiście, jest to kolejne kłamstwo Musica, na które nie potrafi znaleźć dowodu. Dane statystyczne dotyczące nielegalnych aborcji podają, że aborcji w Polsce przeprowadza się od 6 to 13 tysięcy. Nawet nie podparta badaniami naukowców feministyczna propaganda nie zapędza się do 300 tysięcy.
1. "Oczywiście, jest to kolejne kłamstwo Musica" zarzucasz mi kłamstwo w sprawie, gdzie ja nie dysponuję jakimiś oficjalnymi danymi, Ty nimi nie dysponujesz, nikt nie dysponuje, bo takowych po prostu nie ma- są tylko wyliczenia, przypuszczenia, a danymi stałymi mogą tu byc tylko panie które jawnie wykonują aborcję za granicą.
Jest to więc obraza z Twojej strony, pamiętaj że wspomniałem, że nie lubię jak ktoś cwaniakuje nazywając innych kłamcami.
2. "Dane statystyczne dotyczące nielegalnych aborcji podają, że aborcji w Polsce przeprowadza się od 6 to 13 tysięcy"
Podważasz wiarygodnośc powyższego zdania w następnym zdaniu:
"Nawet nie podparta badaniami naukowców feministyczna propaganda nie zapędza się do 300 tysięcy."
A dlaczego podważasz wiarygodnośc poprzedniego zdania? "Feministyczna propaganda" (jak ją ująłeś, dając do zrozumienia, że z góry nie przyjmujesz do wiadomości co mają do powiedzenia, przez co Twoja obiektywnośc jest w tym wypadku zerowa bądź minimalna- próbujesz więc mnie przekonac do czegoś, pokazując jednocześnie że sam nie masz do tego zdrowego dystansu, zakładając z góry że każdy głos nie po Twojej myśli jest zły i tyle, nie warto więc go słuchac)...
"Nawet nie podparta badaniami naukowców"- nie bardzo rozumiem po co tutaj zaprzątac naukowców i jakie ich badania mają się tutaj przysłużyc (nie oni opracowywują modele statystyczne, dzięki którym możesz oglądac słupki z różnymi wykresami), ale chodziło Ci chyba o to, że jakieś dane zostały przejrzane przez specjalistów z różnych dziedzin (matematyków, socjologów i innych), którzy potwierdzili "tak, ten model jest dobry i w przybliżeniu tyle powinna wynosic liczba aborcji w Polsce".
No widzisz, a szukając ok. 12 sek na googlach, pierwszy lepszy artykuł z newsweeka pl
http://matura.newsweek.pl/teksty/artykul.asp?Artykul=16964Zwolennicy ruchu "pro-life" twierdzą, że obostrzenia faktycznie zmniejszają liczbę aborcji i sprawiają, że nie jest ona traktowana jako jedna z metod antykoncepcyjnych. I przedstawiają własne wyliczenia. Porównajmy. Federacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny szacuje roczną liczbę zabiegów na 200 tysięcy. Jak mówi szefowa federacji Wanda Nowicka, wyliczenie opiera się na danych demograficznych, według których istnieje relacja pomiędzy liczbą aborcji a urodzeń. W naszym regionie - w zależności od kraju - proporcje kształtują się następująco: od dwóch aborcji przypadających na jedno urodzenie do jednej aborcji na dwa urodzenia. - My przyjęliśmy wariant ostrożniejszy - mówi Nowicka. Przy 400 tysiącach urodzonych rocznie dzieci daje to 200 tysięcy aborcji. Z kolei Wojciech Wierzejski, poseł Ligi Polskich Rodzin, powołuje się na raport Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka, który szacuje liczbę nielegalnych aborcji na 7-13 tys. rocznie.
Te 200tys ma taką samą wartośc jak Twoje 10, czy podane 15 tys. To tak ogólnie, w rzeczywistosci już tak nie do końca, gdyż jak podałem jedyne pewne na czym można się pewnie opierac przygotowywując modele to stałe, nie do końca stałą, ale z mniejszą wariacją niż pozostałe dane jest np. korzystanie ze szpitali i klinik w Niemczech, gdzie kobiety w ogromnych ilościach jeżdżą przeprowadzic zabieg. Rocznie tam na samych tych szpitalach będzie kilka ładnych tys.
Pytanie skąd wziąłem tamtą liczbę ok. 300tys? Z danych międzynarodowych, przy okazji pamiętam były statystyki dla całej EU i USA, nie pamiętam kiedy to czytałem, nie pamiętam w czym (bo czytam mnóstwo różnych takich rzeczy), nie było chyba nawet polskie.
Widzisz już dlaczego nie odpisuję ochoczo na Twoje posty el bec? Bo to wszystko powyżej to jedna pełna odpowiedź na Twoje trzy, krótkie zdania. Spędziłbym pół dnia nad tym, a i tak pewnie to by przeleciało przez Ciebie, bo nie przyjmujesz zdania innego niż Twoje do świadomości.
No i Twój styl pisania- jest naprawdę maaaasa błędów logicznych, zaprzeczasz sam sobie, gubisz się w wypowiedziach, przez co często wracasz do początkowej, najmniej rozbudowanej idei, piszesz za długie i zbyt pokręcone posty, dlatego w nich się gubisz.
Nie są też przejrzyste, a wierz na słowo że bez tej cechy większośc osób wzruszy ramionami i przejdzie do następnego posta.
: Październik 26, 2009, 02:27:04 am
Jak jeden, drugi, trzeci dostanie po 15 lat i dożywotni zakaz wykonywania zawodu lekarza za przeprowadzanie nielegalnych aborcji, podziemie bardzo szybko zniknie.
Kierując się tym zamysłem, ja napiszę:
Jak jeden złodziej samochodów dostanie 7 lat więzienia, drugi, trzeci i czwarty tak samo, plus dożywotni jakiś tam zakaz (np. utrata prawka), to problem kradzieży aut w Polsce zniknie i nikt nie będzie już kradł. Genialne.
Turystyka aborcyjna to bardziej złożony problem, ale jak chcą się skrobać, niech jeżdżą do Hiszpanii, Rosji czy gdzie sobie chcą.
Czyli jeśli kobieta chce przeprowadzic aborcję w Polsce to źle, zakaz, więzienie i morderczyni, a jak w Hiszpanii to niech sobie to robi? Bo jeśli już wdłg. Ciebie to morderstwo, to zostanie morderstwem nieważne czy popełnione nad bałtykiem, czy nad śródziemnym, czy nie?
Z drugiej strony ciążę można rejestrować od pierwszej wizyty u ginekologa, a jak zainteresowana wróci z zagranicznej wycieczki bez dziecka/brzucha, również pociągnąć do odpowiedzialności.
Chcesz przymusowo wprowadzic rejestrację brzuchów? No to wtedy dopiero by nam się podziemie rozwinęło ładnie.
Plus, strach pomyślec gdyby np. poroniła- to też morderczyni wtedy jak sądzę? I do więzienia, bo nie ma już czego rejestrowac.
Ile jest takich, co je trzeba leczyć po nielegalnie przeprowadzonej aborcji? Żarty na bok.
Ileś tam procent z całości jest (powikłania, brak odpowiednich warunków do zabiegu), tak więc absolutnie mnie to nie śmieszy.
Przykład z tematem nie ma nic wspólnego, ale to twój argument za zniesieniem górnej stawki podatku dochodowego - bo jak się obniży, to nieuczciwi zaczną płacić i wzrosną zyski do budżetu. Tak samo oderwane od rzeczywistości, pobożne życzenie, jak zmniejszenie liczby aborcji dzięki zalegalizowaniu.
Ale po obniżeniu stawek zyski do budżetu były większe- no i dzieje się tak na całym świecie, więc to nie jest pobożne życzenie, tylko już w cholerę czasu to trwa.
Kobieta siedzi przed kamerą i mówi. Mówi o procederze i o zalegalizowanym przez Obamę dzieciobójstwie. Zaczynasz wpadać w jakąś paranoję...
"zalegalizowanym przez Obamę dzieciobójstwie"- chwytliwe hasło. A przeszło to swoją drogą?
Akurat w stanach aborcje to jest dopiero cholerny problem, taka masa jest tego przeprowadzana. Choc to nie Chiny, które są chyba światowym liderem.