Etyka i liczby. Społeczeństwo jest na tak zaawansowanym etapie rozwoju, że do przeżycia nie jest potrzebne zabijanie innych istot żywych. Chcę żyć w harmonii i jeśli inne żyjątko mi nie zagraża, to nie widzę potrzeby by robić mu krzywdę. Byłbym hipokrytą gdybym jadł mięcho wiedząc, że gdyby przyszło co do czego nie byłbym w stanie zabić. Dla mnie, każda istnienie ma duszę i tyle.
Nie mam zamiaru się tu kłócić, jeśli ktoś wrzuci hasło "bez mięsa nie będziesz miał związków X i Y", bo będę miał. Jeśli ktoś twierdzi inaczej, to polecam więcej czytać.
Liczby, do wyprodukowania 1 kg mięsa zużywa się tyle wody ile do wyprodukowania 500 kg ryżu. Im więcej ludzi nie je mięsa tym mniej ludzi głoduje. To proste.
Z innych szokujących rzeczy, nie piję alkoholu. W ogóle. Żadnej lampki wina, pół-szklanki piwa etc. Dla mnie to sztuczny "fun", który do życia mi nie potrzebny, bo "na odwagę" nie potrzebuję, na "dobry humor" mam inne rozrywki, a "na zabicie problemów" to i tak nie działa.