Tolerancja

[Taidus]

Osobiście uważam że to taki prawny straszak jak u nas w kraju. Nie wolno bić dzieci (wg prawa), a ludzie to robią i nie ponoszę konsekwencji. Rodzice mają obowiązek zapewnić byt dzieciom, a wolą wyjeżdżać zagranice i zostawiać dzieciaki w domu bez żarcia i znowu nic się nie dzieje. Nie wolno nazywać nikogo gorszym tylko w powodu jego wyznania, i znowu nic. Zresztą kto na taką nauczycielkę doniesie? Nikt nie chce kłopotów, a już na pewno nie chłopiec z problemami dotyczącymi jego orientacji.

[Wuher]

  Zwłaszcza, że cenzura zawsze odnosi skutek przeciwny do zamierzonego Powodzenia z takimi pomysłami.

[Iras]

Przegięli w drugą stronę. Nie należy, wzorem zachodnich ultraliberalnych mediów, trąbić o homoseksualizmie na prawo i na lewo, ale robić z tego tabu też nie wolno. Przesadą jest zagrożenie karą więzienia np. nauczycielce, która udzieli porad uczniowi zwierzającego się jej ze swoich, khem, problemów z określeniem orientacji. "Autorzy ustawy przekonywali, że nie dyskryminuje ona gejów, lecz zapewnia warunki ich pokojowej koegzystencji z większością społeczeństwa. - Niech żyją, jak chcą, ale niech nie próbują przeciągnąć na swą stronę naszych dzieci - mówili zwolennicy ustawy" - hmm, w teorii brzmi jak najbardziej słusznie, ale wygląda na to, że w praktyce ma to na Litwie wyglądać nieco inaczej

Ale jaki spokój dla normalnego człowieka! Zero marszy, zero parad, zero programów randkowych z pedziami w rolach głównych w TV. Ach... można się rozmarzyć, a nauczyciela raczej nikt za kratki nie wsadzi - co najwyżej popaprańców, którzy mimo zakazu wyjdą na ulicę robić popelinę.

[setezer]

I cenzura na filmy, jakiś pedzio w filmie => o 1 w nocy najwcześniej z czarnym rombem "od 25lat". Ewentualnie pojawi się gej jako narkoman, szwarccharakter, zabójca i ogólnie diabeł wcielony, wtedy ujdzie.

[windomearl]

I cenzura na filmy, jakiś pedzio w filmie => o 1 w nocy najwcześniej z czarnym rombem "od 25lat". Ewentualnie pojawi się gej jako narkoman, szwarccharakter, zabójca i ogólnie diabeł wcielony, wtedy ujdzie.

A kiedy widziałeś jakikolwiek dobry film w TV (poza tvp kultura) przed 1 w nocy?

[Taidus]

Jakieś 2 tyg. temu na tvp1 film o samobójcy który postanowił zostać lekarzem, główną rolę grał Robin Williams. Bardzo dobry film ;P Włączyłem telewizor "od tak o" a biorąc pod uwagę fakt, że od tamtej pory praktycznie go nie włączałem to chyba niezły wynik?

Edit: Tytuł "Patch Adams"

[setezer]

Rumble Fish o 21:00.

[Iras]

http://wiadomosci.onet.pl/2011355,12,item.html

Nie czujesz się winny za krzywdę żydów i nie chcesz przepraszać - jesteś antysemitą 

[Ciapkas]

Pamietam kiedys artykul jakiejs brytyjskiej gazety jaka to Polska rasistowska...Bedac w Anglii na wlasnej skorze sie przekonuje, ze Anglicy to jeszcze wieksi rasisci Oni sa po prostu bardzo poprawni politycznie, nigdy nikogo nie wyzwa, ale jak z toba gadaja np. na temat murzynow to jad saczy sie z ich jezykow. Nawet normalni ludzie, ktorych bardzo polubilem, twierdza ze..jak to oni w zwyczaju maja mowic: Nie jestem rasistá, ale... Smieszy mnie to troche, ale w sumie moglem tego oczekiwac.

I ja tez za rasiste sie nie uwazam, ale..(wiem jak to brzmi) uwierzcie mi...dobrze ze w Polsce nie ma tylu imigrantow...

[BoBaN]

Tarniak ja bym się chciał dowiedzieć dlaczego nie jesz mięsa? Skąd taka decyzja, jakie przesłanki, co Cię powstrzymuje. Kurde po prostu jestem bardzo ciekawy czemu tak postępujesz.

[Tarniak]

Etyka i liczby. Społeczeństwo jest na tak zaawansowanym etapie rozwoju, że do przeżycia nie jest potrzebne zabijanie innych istot żywych. Chcę żyć w harmonii i jeśli inne żyjątko mi nie zagraża, to nie widzę potrzeby by robić mu krzywdę. Byłbym hipokrytą gdybym jadł mięcho wiedząc, że gdyby przyszło co do czego nie byłbym w stanie zabić. Dla mnie, każda istnienie ma duszę i tyle.

Nie mam zamiaru się tu kłócić, jeśli ktoś wrzuci hasło "bez mięsa nie będziesz miał związków X i Y", bo będę miał. Jeśli ktoś twierdzi inaczej, to polecam więcej czytać.

Liczby, do wyprodukowania 1 kg mięsa zużywa się tyle wody ile do wyprodukowania 500 kg ryżu. Im więcej ludzi nie je mięsa tym mniej ludzi głoduje. To proste.

Z innych szokujących rzeczy, nie piję alkoholu. W ogóle. Żadnej lampki wina, pół-szklanki piwa etc. Dla mnie to sztuczny "fun", który do życia mi nie potrzebny, bo "na odwagę" nie potrzebuję, na "dobry humor" mam inne rozrywki, a "na zabicie problemów" to i tak nie działa.

[Iras]

Mnie tylko zastanawia, jak można przejmować się losem drobiu, a jednocześnie nie widzieć nic złego w wyskrobywaniu nienarodzonych dzieci.

Że niby człowiek = zwierze > nienarodzony człowiek?

[Tarniak]

Mnie tylko zastanawia, jak można przejmować się losem drobiu, a jednocześnie nie widzieć nic złego w wyskrobywaniu nienarodzonych dzieci.

Że niby człowiek = zwierze > nienarodzony człowiek?

Już dawno pisałem, że jestem przeciwko aborcji (a raczej przeciwko zmianiom obecnego kształtu polityki aborcyjnej). Fakt, zmieniłem zdanie w stosunku do tego co pierwotnie głosiłem, ale ponoć tylko krówki nie zmieniają poglądów.

Zresztą ja nikomu nie zabronię. Nawet jeśli pro-choice środowiska wywalczą "prawa", to ja nie będę protestował. Każdy zostanie osądzony, każdy ma swoje sumienie.

[el becetol]

Z innych szokujących rzeczy, nie piję alkoholu. W ogóle. Żadnej lampki wina, pół-szklanki piwa etc. Dla mnie to sztuczny "fun", który do życia mi nie potrzebny, bo "na odwagę" nie potrzebuję, na "dobry humor" mam inne rozrywki, a "na zabicie problemów" to i tak nie działa.

Lampka wina czy pół szklanki piwa jest dobre na zdrowie akurat. Lampka wina działa dobrze na serce i zmniejsza zagrożenie miażdzycą.* Np. takie "pół szklanki piwa" systematycznie wypłukuje piasek z nerek. Żebyś sie kiedyś nie obudził w środku nocy wygięty w pałąk i łzami w oczach jak kamien zatka Ci nerke.**

*nie jestem lekarzem, tak czytałem.
** nie jestem lekarzem, ale to akurat powiedział mi lekarz, nefrolog.

[Tarniak]

Lampka wina czy pół szklanki piwa jest dobre na zdrowie akurat. Lampka wina działa dobrze na serce i zmniejsza zagrożenie miażdzycą.* Np. takie "pół szklanki piwa" systematycznie wypłukuje piasek z nerek. Żebyś sie kiedyś nie obudził w środku nocy wygięty w pałąk i łzami w oczach jak kamien zatka Ci nerke.**

Przyjmę to na klatę. Mam za to więcej istoty szarej, więc szybciej niż reszta pijących zauważę zagrożenie.

[BoBaN]

Etyka i liczby. Społeczeństwo jest na tak zaawansowanym etapie rozwoju, że do przeżycia nie jest potrzebne zabijanie innych istot żywych. Chcę żyć w harmonii i jeśli inne żyjątko mi nie zagraża, to nie widzę potrzeby by robić mu krzywdę. Byłbym hipokrytą gdybym jadł mięcho wiedząc, że gdyby przyszło co do czego nie byłbym w stanie zabić. Dla mnie, każda istnienie ma duszę i tyle.

Tyyy, ale roślinki też żyją i ponoć nawet odczuwają ból. Coś mi tu nie gra w takim razie. Poza tym troszkę zaprzeczasz prawom natury gdzie w obraz środowiska są wpisani mięsożercy.

[Gerro31]

Poza tym troszkę zaprzeczasz prawom natury gdzie w obraz środowiska są wpisani mięsożercy.

Coś mi tu nie gra w takim razie.

Cały czas zaprzeczamy prawom natury. Czemu np. nie umieramy na błahe choroby, choć teoretycznie powinniśmy? Wszystko idzie do przodu, face it, a my jako istoty, powiedzmy sobie, najinteligentniejsze, powinniśmy dbać, żeby zmiany nabierały właściwego kierunku.

[BoBaN]

Yjs, ale żeś mnie zgasił.

[Tarniak]

Luj. Widzę, żę prezentujesz typową, ciemną postawę. Na szczęście już mnie to nie szokuje.

Poza tym troszkę zaprzeczasz prawom natury gdzie w obraz środowiska są wpisani mięsożercy.

Cywilizacja je nagięła - to proste. Chcesz się bawić w "prawa natury"? Pokaż mi jak Twoje naturalne zdolności i fizys radzą sobie w solówce z lwem, niedźwiedziem albo tygrysem. Z dubeltówką, na pace jeepa każdy jest kozak i król zwierząt.

Cóż, według teorii Darwina, tylko silne jednostki mogą przetrwać. Jesteś żywym dowodem, że gość nie miał pojęcia o czym pisał.

[jozef]

Tarniak, antropomorfizujesz przyrodę...

[Miazga]

kurde, ale pieprzenie. chce zobaczyć jak te twoje zwierzątka konstruują jeepa - i co?

[Marins]

Albo grają w killzone 

[Tarniak]

kurde, ale pieprzenie. chce zobaczyć jak te twoje zwierzątka konstruują jeepa - i co?

I czego niby się to tyczy? To tylko potwierdza, że cywilizacja jest na bardzo wysokim poziomie, który nagina "realne" prawa natury. Ergo, potwierdzasz to co wstępnie napisałem. W chwili obecnej, nie mamy potrzeby jedzenia mięcha, żeby przetrwać.

Po raz wtóry, rozpoczyna się ta głupia gadka. Nie wiem co MarcePan chciał osiągnąć. Zadał pytanie, ja odpowiedziałem, a on zaczyna durne dysputy. Reszta wtóruje. Czekam jeszcze tyko na standardowe pytanie: "a co gdybyś był na bezludnej wyspie..."

[jozef]

Tarniak. Co masz na myśli pisząc "realne prawa natury". Wnioskuje z tego, że istnieć mogą tzw. "nieralne prawa natury" a jeśli tak, to trudno mi zrozumieć co masz na myśli. 

[Tarniak]

Realne było w cudzysłowie, więc nie widzę sensu tłumaczenia.

Ale żeby uniknąć kolejnej szykany: w teorii, nie jesteśmy na końcu łancucha pokarmowego, w praktyce sami "modyfikujemy" ten łańcuch.

I na tym zakończmy. Jestem nawiedzonym zjebem, nie jem mięsa, nie piję i pewno jestem krypto-gejem i pedofilem.

[BoBaN]

Luj. Widzę, żę prezentujesz typową, ciemną postawę. Na szczęście już mnie to nie szokuje.

Poza tym troszkę zaprzeczasz prawom natury gdzie w obraz środowiska są wpisani mięsożercy.

Cywilizacja je nagięła - to proste. Chcesz się bawić w "prawa natury"? Pokaż mi jak Twoje naturalne zdolności i fizys radzą sobie w solówce z lwem, niedźwiedziem albo tygrysem. Z dubeltówką, na pace jeepa każdy jest kozak i król zwierząt.

Cóż, według teorii Darwina, tylko silne jednostki mogą przetrwać. Jesteś żywym dowodem, że gość nie miał pojęcia o czym pisał.

Co się tak spinasz.

Już wyzywasz od ciemnych itp. bo ktoś ma inne zdanie. Twierdzisz że roślinki niczego nie odczuwają? W ogóle to napisałeś tak ogólnikowo że ch*j wie do czego się odnosisz.

Pokaż mi jak Twoje naturalne zdolności i fizys radzą sobie w solówce z lwem, niedźwiedziem albo tygrysem. Z dubeltówką, na pace jeepa każdy jest kozak i król zwierząt.

Widać że pojęcia nie masz o czym piszesz. Wierutna bzdura.

Poza tym właśnie to że mamy rozwinięte umiejętności twórcze jest naszą przewagą nad zwierzętami i stawia nas na najwyższym stopniu łańcucha pokarmowego. Możemy latać jak ptaki mimo że nie posiadamy skrzydeł i tak samo możemy pokonać największe i najmocniejsze zwierzęta, nie posiadając tak dużej siły jak one. To jest właśnie prawo natury.  

Żeby było jasne to wali mnie to czy ktoś żre trawę czy własne kupska. Byłem ciekawy co kieruje człowiekiem, który postanowił przeczyć swojej naturze i jeść kwiatki. Jak widzę to raczej chęć bycia trendy i cool.

[Wuher]

Mnie tylko zastanawia, jak można przejmować się losem drobiu, a jednocześnie nie widzieć nic złego w wyskrobywaniu nienarodzonych dzieci.

Że niby człowiek = zwierze > nienarodzony człowiek?

"człowiek = zwierzę > zygota"

Fixed.

[Tarniak]

Jak widzę to raczej chęć bycia trendy i cool.

To jesteś idiotą albo nie potrafisz czytać. No i wegetarianizm trendem, pierdolnąłem.

Byłem ciekawy co kieruje człowiekiem, który postanowił przeczyć swojej naturze i jeść kwiatki.

Nie, nie byłeś ciekawy. Bo zamiast przyjąć do wiadomości to co piszę, zacząłeś z tym polemizować.

[BoBaN]

kurde, ale pieprzenie. chce zobaczyć jak te twoje zwierzątka konstruują jeepa - i co?

I czego niby się to tyczy? To tylko potwierdza, że cywilizacja jest na bardzo wysokim poziomie, który nagina "realne" prawa natury.

To rozwój cywilizacji nie jest warunkowany prawami natury???

[jozef]

Tarniak. Wydajesz się człowiekiem skorym do dysuksji. Dlatego chciałbym zwrócić uwagę, że w twojej argumentacji zawierają się pewne milczące przesłanki, które sprawiają pewne trudnosci. Nie do końca potrafię zrozumieć, dlaczego np. funkcjonwoanie kultury sprwoadzasz głównie do jej potrzeb. Kulutura ludzka nie tylko czyni to, co pozwala jej przeżyć, ale i to co sprawia jej radość, przyjemność...Jemy mięsoponieważ lubimy...Napić się alkoholu a upić się to też - jak sądzę - róźnica. Wierzę w obyczajowość i głównie dlatego wolę wypić z kimś przysłowiową lampkę wina. Obyczajowość powoduje bowiem, że lepiej jest wypić niż sprawić komuś przykrość...    

[BoBaN]

Byłem ciekawy co kieruje człowiekiem, który postanowił przeczyć swojej naturze i jeść kwiatki.

Nie, nie byłeś ciekawy. Bo zamiast przyjąć do wiadomości to co piszę, zacząłeś z tym polemizować.

W takim razie to Ty jesteś idiotą albo nie umiesz czytać bo ja o to zapytałem a potem posypały się posty innych. Potem dopiero postanowiłem coś dopisać gdy już dyskusja się rozwinęła.

: Lipiec 27, 2009, 16:35:44 pm

Kulutura ludzka nie tylko czyni to, co pozwala jej przeżyć, ale i to co sprawia jej radość, przyjemność...Jemy mięsoponieważ lubimy...Napić się alkoholu a upić się to też - jak sądzę - róźnica.   

Bardzo trafna uwaga.

[Wuher]

Kulutura ludzka nie tylko czyni to, co pozwala jej przeżyć, ale i to co sprawia jej radość, przyjemność...Jemy mięsoponieważ lubimy...Napić się alkoholu a upić się to też - jak sądzę - róźnica.   

Bardzo trafna uwaga.

Weź pod uwagę, że niektóre społeczności na tym globie mają poważny problem z zaspokojeniem własnych potrzeb, o przyjemnościach nie wspominając. No ale co Cie właściwie powinni obchodzić brudni i głupi murzyni.

[Tarniak]

Tarniak. Wydajesz się człowiekiem skorym do dysuksji. Dlatego chciałbym zwrócić uwagę, że w twojej argumentacji zawierają się pewne milczące przesłanki, które sprawiają pewne trudnosci. Nie do końca potrafię zrozumieć, dlaczego np. funkcjonwoanie kultury sprwoadzasz głównie do jej potrzeb. Kulutura ludzka nie tylko czyni to, co pozwala jej przeżyć, ale i to co sprawia jej radość, przyjemność...Jemy mięsoponieważ lubimy...Napić się alkoholu a upić się to też - jak sądzę - róźnica. Wierzę w obyczajowość i głównie dlatego wolę wypić z kimś przysłowiową lampkę wina. Obyczajowość powoduje bowiem, że lepiej jest wypić niż sprawić komuś przykrość...    

Sęk w tym, że ja nikomu nie bronię czegokolwiek jeść. Więcej, nie próbuję nikogo nawracać, przekonywać, że to jest właśnie ta słuszna droga. Problem w tym, że tutaj (z czym nie spotkałem się w innych miejscach) postrzegane jest to jako coś niebywałego, niewiarygodnego.

Kulutura ludzka nie tylko czyni to, co pozwala jej przeżyć, ale i to co sprawia jej radość, przyjemność...Jemy mięsoponieważ lubimy...Napić się alkoholu a upić się to też - jak sądzę - róźnica.

Otóż to. A wedle tej teorii, skoro mnie alkohol nie sprawia radości, jedzenie mięsa również, to chyba mam prawo nie korzystać z tych dobrodziejstw? Uważam, że przez wspieranie mięsnego lobby przyczyniam się do pogłębiania światowego głodu (podawałem już dane wielokrotnie), a w dodatku kłóci się z moim systemem wartości. Naprawdę, mam na jakikolwiek status quo wyje**ne. Tworzę własne zasady i nie forsuję ich u kogokolwiek.

Wierzę w obyczajowość i głównie dlatego wolę wypić z kimś przysłowiową lampkę wina. Obyczajowość powoduje bowiem, że lepiej jest wypić niż sprawić komuś przykrość...

Ja natomiast nad obyczajowość stawiam własne zasady. Jeśli ktoś nie jest w stanie ich zaakceptować to tylko i wyłącznie jego/jej problem.

[blancjaone]

w teorii, nie jesteśmy na końcu łancucha pokarmowego, w praktyce sami "modyfikujemy" ten łańcuch.

Nie zabierając głosu w sprawie słuszności, bądź nie, jedzenia mięsa, chcę tylko powiedzieć, że JESTEŚMY na końcu tego łańcucha, bo liczy się chyba całokształt oraz to, że potrafimy zrobić użytek z narzędzi, a nie sama siła mięśni.
Więc nie, nie naginamy łańcucha, po prostu jesteśmy sprytniejsi.

[BoBaN]

Problem w tym, że tutaj (z czym nie spotkałem się w innych miejscach) postrzegane jest to jako coś niebywałego, niewiarygodnego.

Taaa chciałbyś. Na mnie to wrażenia nie robi.

[Wuher]

Problem w tym, że tutaj (z czym nie spotkałem się w innych miejscach) postrzegane jest to jako coś niebywałego, niewiarygodnego.

Haters gonna hate.

[Tarniak]

Gdyby byłaby to dla Ciebie norma, to nie pytałbyś o przesłanki którymi się kieruję. Wiedziałbyś co kieruje ludźmi na takiej diecie.

[BoBaN]

Nie miałem nigdy okazji pogadać z kimś takim. Chciałem z Tobą ale zacząłeś mnie wyzywać od ciemnych itp. więc podaruję sobie.

[Iras]

http://wiadomosci.onet.pl/2020353,11,item.html

Nie wyobrażam sobie, jak bardzo musiałbym zostać znieważony, żeby dostać piętnaście patyków. Pewnie mogliby mi nawet zęby wybić, a na podobne odszkodowanie nie miałbym co liczyć, no ale pedał - wiadomo - w ramach "równości" i tolerancji musi być uprzywilejowany. Komedia.

[czokapik]

coo ? już nie można nawet pedałów wyzywać !? ku*** :<<