Ekshibicjonista angażuje osoby trzecie, które mogą sobie tego nie życzyć. Przy homoseksualizmie tego problemu nie ma. Nie widzisz różnicy?
Rozumiem, że jak taki ekshibicjonista chodzi sobie od tak na golasa po chodniku to kogoś angażuje bardziej niż para gejów chodząca po chodniku? Obydwa widoki mogą budzić zgorszenie na takiej samej zasadzie. Zresztą Iras dobrze napisał jaki jest "mechanizm" całego tego dżenderowego gówna:
Dzisiaj związki partnerskie, jutro śluby i adopcja, a później w szkołach nie wolno mówić mama i tata. Taka jest kolej rzeczy wszędzie gdzie homosie dostają jakiekolwiek przywileje.
Tacy jak Ty czy Szymku zezwolą na naukę gender w szkołach, a potem te dzieci co się wyklują z takich patologicznych systemów edukacyjnych pozwolą na śluby i adopcje. No ale spoko, wszystko jest kól
Tak. W przypadku osób homoseksualnych i heteroseksualnych mamy do czynienia z dwojgiem ludźmi, którzy idą sobie po ulicy i to ich sprawa, czy idą później ze sobą do łóżka czy nie. Zarówno jedni jak i drudzy nie odbywają stosunków seksualnych publicznie. Natomiast ekshibicjonista "chodzi sobie od tak na golasa po chodniku" i wszyscy postronni świadkowie mimowolnie stają się aktywnymi uczestnikami jego spełniania się seksualnego.
Zgorszenie może budzić również ohydna para, która przechadza się ulicą - może brzydkim ludziom też zabrońmy tego robić, bo większość nie lubi się na to patrzeć?
Dalej nie dostrzegasz różnicy?
I oddzielmy chorą ideologię gender od równościowych postulatów związanych z homoseksualizmem. Radykałowie są po jednej i drugiej strony. Znam mnóstwo osób będących za legalizacją związków homoseksualnych, a żadnego zwolennika ideologii gender.
A co do ideologii w instytucjach edukacyjnych - sto procent zgody, gender nie powinno mieć tam dostępu, a religię powinno się ze szkół i przedszkoli wypierdolić.
edit:
Chodziło mi oczywiście o to, że osobiście nie znam żadnego zwolennika gender. Skrajnie lewicowych oszołomów ze środków masowego przekazu znam aż zanadto.