Autor Wątek: The Meaning of Life  (Przeczytany 22808 razy)

0 użytkowników i 2 Gości przegląda ten wątek.

Walker

  • Pontifex Maximus
  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 14-07-2004
  • Wiadomości: 2 158
  • Reputacja: 0
The Meaning of Life
« Odpowiedź #40 dnia: Kwietnia 16, 2006, 00:17:45 am »
napisalbym cos o biblii i chrzescijanstwie, ale szkoda mi czasu aby pisac tu wypracowanie, bawi mnie tylko ze zatwardziali obroncy chrzescijanstwa nie maja zielonego pojecia o jego historii, a tlumzcenie sie wiara, sory, moze w sredniowieczu gdy wiedza byla domena nielicznych, ale teraz, prosty przyklad, zakladam swoja religie( oczywiscie ja nie wierze), ale mam za soba milion wiernych, no to co, to znaczy ze ten bog ktorego ja wymyslilem w celu kontrolowania tych wiernych, dla nich stal sie prawdziwy, wiara to cos czym sie posluguja jedni w celu kontrolowania tych slabszych, wiecej mis ie pisac nie chce, bo nie ma sensu, chcecie wiedziec wiecej, to wystarczy czytac literature tematyczna.

blancjaone

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 10-12-2004
  • Wiadomości: 2 946
  • Reputacja: 1
The Meaning of Life
« Odpowiedź #41 dnia: Kwietnia 16, 2006, 00:22:29 am »
Jedno pytanie - po *%$ ci slub, skoro nie jestes wierzacy?  :?
Osobiscie nie jestem wyznawca zadnej religii, jednak bzdury jakie niektorzy mowia o katolicyzmie mnie przerazaja.
Sam nie przepadam za instytucja kosciola, ale uwierzcie, jest gorsze zlo na swiecie, a ludzie od chodzenia co niedziele na msze na pewno nie staja sie zabojcami.
Niektorym za to moze to pomoc zmieniac sie na lepsze.
Tak samo jak duzo jest ksiezy nieodpowiednich, tak tez sa ksieza naprawde swietni, ktorzy ze swoja praca niosa mnostwo dobrego.

ÓFO

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 05-09-2004
  • Wiadomości: 1 837
  • Reputacja: 1
  • ale mi ręce gównem śmierdzą :x
The Meaning of Life
« Odpowiedź #42 dnia: Kwietnia 16, 2006, 00:28:14 am »
Cytat: "blancio_"
Jedno pytanie - po *%$ ci slub, skoro nie jestes wierzacy?  


mnie coś takiego denerwuje. Jesli jesteś nie wierzący to wyklucz się ze wszystkich sakramentów.
Kumpel zagorzały antychrześcijanin, cały czas narzeka i wyśmiewa się z kościoła. Ale do bierzmowania poszedł. Bo niby starzy będą sie srali że nie pujdę, wszyscy będą kątem oka patrzeć itp.
Jak jest się za jakimś poglądem to trzeba się jego trzymać.

to jest żałosne. Jestem pewny w 100% że każdy z tych zagorzałych antychrześcijan na forum ma bierzmowanie i ma zamiar wziąść ślub.

jest na taki stan rzeczy jakieś mądre słowo ale go niepamiętam :?

hu2bert

  • Pionier
  • *
  • Rejestracja: 26-06-2005
  • Wiadomości: 32
  • Reputacja: 0
The Meaning of Life
« Odpowiedź #43 dnia: Kwietnia 16, 2006, 00:31:13 am »
"Ewangelia Judasza" jest pismem jakich wiele, skoro wiesz o czym mówi to zapewne wiesz że nie napisal jej sam Judasz tylko jego "wyznawcy". Jest cała masa pism z tamtego okresu, sęk tylko w tym żeby wybrać ziarno a odrzucić plewy. Kościół nie zawsze był zakłamany. To sie zaczeło dopiero w średniowieczu. Biblia (czyli zbiór ksiąg) został wybrany wcześniej. Watykan nie ma z tym za dużo wspólnego.

Skoro jest napisane że Jezus nie miał żony to coś w tym jest, chyba że masz  dowody że był żonaty. A Maria Magdalena była ladacznicą, przed swoim nawróceniem.

A co do mojego avka, ja jestm z nigo dumny, pokazuje co myślę (mam go tez na innych forach a zmieniłem teraz go tutaj bo jak dobrze powiedziałeś chciałem kogos sprowokować). Ciekawe co twój ma oznaczać?? Ja nie zabraniam ludziom pokazywac co myślą, mogą robić co chcą. Nie mam nic przeciwko gejom i lesbijkom. To ich sprawa kim są, ale to nie znaczy że nie przedstawię im swojego zdania na ich temat.

P.S. widzę że większość ludzi patrzy na wiarę w Boga tak jak napisał UFO, przez pryzmat kościoła. Nie mam tego nikomu za złe, widzę co sie dzieje w Polsce. Szkoda mi tylko tych wszystkich którzy odchodzą od Boga z powodu jakigoś kSIĘDZA (bo inaczej nie mogę go nazwać)

Walker

  • Pontifex Maximus
  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 14-07-2004
  • Wiadomości: 2 158
  • Reputacja: 0
The Meaning of Life
« Odpowiedź #44 dnia: Kwietnia 16, 2006, 09:40:59 am »
Cytat: "hu2bert"
"Ewangelia Judasza" jest pismem jakich wiele, skoro wiesz o czym mówi to zapewne wiesz że nie napisal jej sam Judasz tylko jego "wyznawcy". Jest cała masa pism z tamtego okresu, sęk tylko w tym żeby wybrać ziarno a odrzucić plewy. Kościół nie zawsze był zakłamany. To sie zaczeło dopiero w średniowieczu. Biblia (czyli zbiór ksiąg) został wybrany wcześniej. Watykan nie ma z tym za dużo wspólnego.

Skoro jest napisane że Jezus nie miał żony to coś w tym jest, chyba że masz  dowody że był żonaty. A Maria Magdalena była ladacznicą, przed swoim nawróceniem.

A co do mojego avka, ja jestm z nigo dumny, pokazuje co myślę (mam go tez na innych forach a zmieniłem teraz go tutaj bo jak dobrze powiedziałeś chciałem kogos sprowokować). Ciekawe co twój ma oznaczać?? Ja nie zabraniam ludziom pokazywac co myślą, mogą robić co chcą. Nie mam nic przeciwko gejom i lesbijkom. To ich sprawa kim są, ale to nie znaczy że nie przedstawię im swojego zdania na ich temat.

P.S. widzę że większość ludzi patrzy na wiarę w Boga tak jak napisał UFO, przez pryzmat kościoła. Nie mam tego nikomu za złe, widzę co sie dzieje w Polsce. Szkoda mi tylko tych wszystkich którzy odchodzą od Boga z powodu jakigoś kSIĘDZA (bo inaczej nie mogę go nazwać)


jak juz pisalem, najpierw wiedza pozniej wypowiadanie sie, skoro twierdzisz ze watykan nie ma duzo wspolnego z zmianami i cenzurowaniu biblii to przepraszam, ale sie grubo mylisz.

co do tego czy Jezus byl zonaty, wlasnie ze NIGDZIE nie jest napisane ze nie mial zony, ale i nie jest napisane ze mial zone, chociaz w tamtych latach cos takiego jak celibat wsrod rabinow i w ogole spoleczenstwa nie istnial ( tylko nieliczne sekty utrzymywaly ponoc celibat), ale kazdy zdrowy mezczyzna powinien posiadac zone w tamtych czasach, wrecz czyms dziwnym byloby nie posiadanie zony, ale spokojnie, slyszalem wypowiedz pewnego ksiedza, ktory stwierdzil ze nic by sie nie stalo ajkby sie okazalo ze Jezus mail zone.

Cosmaty

  • Gość
The Meaning of Life
« Odpowiedź #45 dnia: Kwietnia 16, 2006, 09:43:02 am »
Cytat: "hu2bert"
Jest cała masa pism z tamtego okresu, sęk tylko w tym żeby wybrać ziarno a odrzucić plewy. [...] Watykan nie ma z tym za dużo wspólnego.


Hmm Watykan może i nie, ale to biskupi chrześcijańscy na soborze w Nicei wybrali 'te jednie słuszne' teksty.

Cytat: "<Aras>"
wiesz idee płynące z biblii może i sa szlachetne ale jak mówiłem- nie potrzebuje biblii by rozróżnić dobro od zła


A jesteś pewny, że bez spisania tych idei i późniejszemu wejściu ich do tradycji wiedziałbyś o tym tak dobrze jak dziś...

Edit//
Podobny temat już jest na forum klik

Aras

  • Pawka Morozow
  • *****
  • Rejestracja: 03-08-2005
  • Wiadomości: 919
  • Reputacja: 1
  • Hige!
The Meaning of Life
« Odpowiedź #46 dnia: Kwietnia 16, 2006, 09:52:06 am »
Cytat: "blancio_"
Jedno pytanie - po *%$ ci slub, skoro nie jestes wierzacy? Confused

byćmorze moja kobieta będzie chciała się ze mną ożenić? po co robić potem szopki? chce ślubu to dostanie i tyle, to że mam na to zlew nie znaczy że o niej nie myślę i że nie potrafie pójść na kompromis..po co sobie życie komplikować?

a co do reszty dyskusji to ja już się naprodukowałem i nie chce mi się powtarzać (przynajmniej narazie, troszke mnie zaczął topic irytować, -zjawisko 'klapek na oczach') .Poczekam aż Walker napisze wypracowanie :wink: nie ma sensu żebym się tu produkował skoro on ma ma większą wiedzę odemnie i moż enapisac to to lepiej i konkretniej...
Pokaż mi jak spamisz, a powiem Ci jakim jesteś człowiekiem

siudym

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 07-05-2005
  • Wiadomości: 3 123
  • Reputacja: 6
The Meaning of Life
« Odpowiedź #47 dnia: Kwietnia 16, 2006, 10:32:32 am »
Cytat: "UFO"
Jestem pewny w 100% że każdy z tych zagorzałych antychrześcijan na forum ma bierzmowanie i ma zamiar wziąść ślub.


ja nie mam....

Cytat: "hu2bert"
widzę że większość ludzi patrzy na wiarę w Boga tak jak napisał UFO, przez pryzmat kościoła. Nie mam tego nikomu za złe, widzę co sie dzieje w Polsce. Szkoda mi tylko tych wszystkich którzy odchodzą od Boga z powodu jakigoś kSIĘDZA (bo inaczej nie mogę go nazwać)


....ja patrze przez inny pryzmat - Bóg nie istnieje. Tylko nie pisz mi o dowodach jego istnienie, bo ja ci wypisze 1000x wiecej dowodow ze go nie ma. :roll: Tak jak napisalem wczesniej, jedyną wiarą ktora ma SENS to Buddyzm - tu nie ma jakiegos wymyslonego boga. Jest tylko wiara i doskonalenie siebie. (a buddystą nie jestem wiec nie jest to wciskanie kitu tylko dlatego ze nim jestem). Sory ale w chrzescijanstwie widze tylko ciągłe MODŁY do "BOGA", do jego OSOBY i ciągłe proszenie go o rozne sprawy. A to o zdrowie ktorego nikt nigdy od "niego" nie dostał, a to o szczęscie czy pieniądze.... Modlisz sie do kogos, kto nie istnieje...
Skoro jest taki wspaniały Bog, to dlaczego tyle zła? Przeciez "on" ma wielką moc, prawda???? Jasne tyle ze kosciol juz ma na to przygotowaną mądrą odpowiedz: "aaaa bo ludzie teraz pokutują za swoje grzechy"....LOL A jak ktos bardzo dobry umiera, to "bo Bog go wezwał do siebie".... Jakie proste odpowiedzi :roll:

Tyle ze Ty i 99% innych ludzi wierzy w boga, bo było to na nich wymuszane od urodzenia a nie ze Ty chcesz/chciałes tego. Jestem pewnien, ze gdybys od urodzenie nie był molestowany "paciorkami", "bozią" i "jezuskiem" (bez obrazy za słowa, to odpowiedniki dorosłych slow uzwane na dzieciach) to nie byłbys pewnie WCALE wierzący. Ja jestem wychowany w 100% rodzinie katolickiej, chodzilem do kosciola, spowiedzi, paciorki przed spaniem. Ale w wieku 14 lat dotarło do mnie ze Boga nie ma. I po 11 latach nadal nie widze dowodow na jego istnienie.

Fajny dyskusja, tylko ze nie bedzie miała nigdy końca. :D

blancjaone

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 10-12-2004
  • Wiadomości: 2 946
  • Reputacja: 1
The Meaning of Life
« Odpowiedź #48 dnia: Kwietnia 16, 2006, 11:50:53 am »
Cytuj
Ale w wieku 14 lat dotarło do mnie ze Boga nie ma. I po 11 latach nadal nie widze dowodow na jego istnienie.

Chcialbys dowodow na istnienie Boga?
Nie istnialaby w takiej sytuacji wiara.  :lol:

hu2bert

  • Pionier
  • *
  • Rejestracja: 26-06-2005
  • Wiadomości: 32
  • Reputacja: 0
The Meaning of Life
« Odpowiedź #49 dnia: Kwietnia 16, 2006, 14:12:39 pm »
Słuchaj siudym, widzę że z góry mnie oceniłeś. Przykleiłeś mi metkę - od dziecka byłem wg ciebie faszerowany tymi wszystkimi informacjami. Nie powiem, trochę racji masz. Też pochodzę z rodziny katolickiej. Jakiś wpływ to na mnie miało, ale Boga nie znałem osobiście. Wszystko się zmieniło latem 2004r i tak pozostało aż do dziś.

Nie chcę żeby ktoś sobie pomyślał (chociaz to już na pewno miało miejsce), że jestem niewiadomo jakim katolikiem - bojówki radia maryja albo młody moher. Sczerze mówiąc w kościele katolickim nie byłem od roku (poza 2-3 razami kiedy była szczególna okazja). Jestem członkiem innej wspólnoty wyznaniowej (nie, to nie jest żadna sekta).

A co na dowody istnienia Boga to nie wiem jak można widzieć te wszystkie rzeczy wokół nas i nie wierzyć w Niego. Świat jest idealnie poukładany. Jedynym czynnikiem który nie do końca pasuje to człowiek, ale to już nasza wina. A zła jest tyle na świecie bo tacy są ludzie i tyle.

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
The Meaning of Life
« Odpowiedź #50 dnia: Kwietnia 16, 2006, 14:53:54 pm »
Cytuj
Świat jest idealnie poukładany. Jedynym czynnikiem który nie do końca pasuje to człowiek, ale to już nasza wina. A zła jest tyle na świecie bo tacy są ludzie i tyle.

Ewolucja... świat jest tak idealnie ułożony, bo przez te miliardy lat cały czas się doskonalił, by mógł istnieć w jak najlepszej hierarchi, wygodnie. (przykład: wielbłąd ma garby żeby przechowywać wodę, a koń nie ma - DLACZEGO? Bo środowiska w jakich żyły tak je wykreowały). Nie chcę mi się tego dokładnie wyjaśniać, ale nikogo z forum nie posądzam o głupotę, więc każdy powinien to DOBRZE zrozumieć.

hu2bert

  • Pionier
  • *
  • Rejestracja: 26-06-2005
  • Wiadomości: 32
  • Reputacja: 0
The Meaning of Life
« Odpowiedź #51 dnia: Kwietnia 16, 2006, 15:03:48 pm »
co do ewolucji to jak najbardziej, ale coś musiało byc na początku, no chyba że wierzysz w wielki wybuch i prawdopodobieństwo 1 do ∞ że się jakośtam się to samo poukładało aż powstało życie. w takim rarie gratuluje pewności, bo ja nie byłbym w stanie w takie cos uwierzyć. tu musiała byc ingerencja siły wyższej (czyt. Boga)

Derek

  • J-23
  • *****
  • Rejestracja: 18-06-2005
  • Wiadomości: 1 480
  • Reputacja: 0
  • Czego nie wiesz?
The Meaning of Life
« Odpowiedź #52 dnia: Kwietnia 16, 2006, 15:05:01 pm »
Cytuj
co do ewolucji to jak najbardziej, ale coś musiało byc na początku, no chyba że wierzysz w wielki wybuch i prawdopodobieństwo 1 do ∞ że się jakośtam się to samo poukładało aż powstało życie. w takim rarie gratuluje pewności, bo ja nie byłbym w stanie w takie cos uwierzyć. tu musiała byc ingerencja siły wyższej (czyt. Boga)



taaa to samo można powiedzieć "chyba nie wierzesz ze bóg to wszystko stworzył"!!! to takie gadanie bez sensu.

hu2bert

  • Pionier
  • *
  • Rejestracja: 26-06-2005
  • Wiadomości: 32
  • Reputacja: 0
The Meaning of Life
« Odpowiedź #53 dnia: Kwietnia 16, 2006, 15:13:25 pm »
zależy jak dla kogo, jestem otwarty na wszelkie argumenty ale wątpie by znalazły się jakieś sensowne. mimo to czekam

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
The Meaning of Life
« Odpowiedź #54 dnia: Kwietnia 16, 2006, 15:17:04 pm »
No dobra, ale jeśli Bóg jest to SKĄD się on wziął? Coś musiało być na początku... Jeśli założymy, że istniał od ZAWSZE to czemu nie możemy przyjąć, iż w przestrzeni kosmicznej były jakieś obiekty (które ewoluowały). Możemy! Na tę wersję wydarzeń naukowcy mają sporo jakiś dowodów (analiza układu planet, zbieranie próbek z ciał niebieskich etc.). No więc, hm...

Wiara IMO stworzona była po to by ludzie podporządkowali się jakimś regułom i byli bogobojni. Zobaczcie średniowiecze, jacy to byli wtedy papieże (masa układów, walka o władzę, ziemię i kasę), a podobno wybór głowy kościoła odbywa się wolą boga. (mocno okrojony argument, nie chcę mi się pisać).

hu2bert

  • Pionier
  • *
  • Rejestracja: 26-06-2005
  • Wiadomości: 32
  • Reputacja: 0
The Meaning of Life
« Odpowiedź #55 dnia: Kwietnia 16, 2006, 15:23:23 pm »
skoro już zakładasz że istnieje Bóg to przemyśl to kto to taki. Skoro jest Bogiem to nie było przed nim nic, nie będzie tez nic po nim, to jest alfa i omega. Nie ma wyższej siły niż On. Jest wszechwieczny, bez początku i końca.

Walker

  • Pontifex Maximus
  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 14-07-2004
  • Wiadomości: 2 158
  • Reputacja: 0
The Meaning of Life
« Odpowiedź #56 dnia: Kwietnia 16, 2006, 15:27:08 pm »
jakis bog pewnie istnieje, ale na pewno nie ten wyidealizowany chrzescijanski :|

Derek

  • J-23
  • *****
  • Rejestracja: 18-06-2005
  • Wiadomości: 1 480
  • Reputacja: 0
  • Czego nie wiesz?
The Meaning of Life
« Odpowiedź #57 dnia: Kwietnia 16, 2006, 15:28:38 pm »
Cytuj
jakis bog pewnie istnieje, ale na pewno nie ten wyidealizowany chrzescijanski Neutral


I w czas ktoś coś mądrego powiedział!!!
I to walkler ja popieram bez dwóch zdań!

hu2bert

  • Pionier
  • *
  • Rejestracja: 26-06-2005
  • Wiadomości: 32
  • Reputacja: 0
The Meaning of Life
« Odpowiedź #58 dnia: Kwietnia 16, 2006, 15:36:15 pm »
Cytat: "walker_san"
jakis bog pewnie istnieje, ale na pewno nie ten wyidealizowany chrzescijanski :|


a jak może nie być wyidealizowany?? Bóg = IDEAŁ. No chyba, że wierzysz w mitologię grecką/ rzymską/egipską

siudym

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 07-05-2005
  • Wiadomości: 3 123
  • Reputacja: 6
The Meaning of Life
« Odpowiedź #59 dnia: Kwietnia 16, 2006, 15:40:36 pm »
Cytat: "hu2bert"
zależy jak dla kogo, jestem otwarty na wszelkie argumenty ale wątpie by znalazły się jakieś sensowne. mimo to czekam


 :roll: Wątpisz??....
Jakos ja nie widze sensownych argumentów na istnienie własnie boga, bo te ktore są to istnieją wbrew wszelkim prawom fizyki i logicznego rozumowania.... Natomiast dowodow na to ze boga nie ma i nie było jest masa. Wszelkie prawa obalają instnienie boga.
A ze są ludzie do ktorych to nie dociera, to juz ich sprawa. W egipcie tez straszyli ludzi zaćmieniem słonca. Gdyby i wtedy im powiedziec ze to zjawisko naturalne, nie mające nic wspolnego z bogiem, to by tez nie wierzyli.... Zupełnie jak teraz. :roll:

Miazga

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 07-12-2003
  • Wiadomości: 3 839
  • Reputacja: 0
  • lol pozdro rasta power
The Meaning of Life
« Odpowiedź #60 dnia: Kwietnia 16, 2006, 15:40:40 pm »
hu2bert, nie umiesz sobie czegoś racjonalnie wyjaśnić, to od razu musi oznaczać, że bóg to stworzył? Zieeeaaaaf, a może po prostu nauka nie jest na tyle rozwinięta, żeby poruszać kwestie powstania wszechświata? Poza tym, skoro mozna zakładać, że bóg był zawsze, to czemu nie mamy przyjąć, że wszechświat rónież istnieje od zawsze? Aha, bo to bóg był pierwszy i stworzył wszechświat, zapomniałem. No tak.

Walker

  • Pontifex Maximus
  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 14-07-2004
  • Wiadomości: 2 158
  • Reputacja: 0
The Meaning of Life
« Odpowiedź #61 dnia: Kwietnia 16, 2006, 15:42:30 pm »
Cytat: "hu2bert"
Cytat: "walker_san"
jakis bog pewnie istnieje, ale na pewno nie ten wyidealizowany chrzescijanski :|


a jak może nie być wyidealizowany?? Bóg = IDEAŁ. No chyba, że wierzysz w mitologię grecką/ rzymską/egipską


powiedz mi dlaczego Bog=ideal, bo co bo ludzie sobie tak WYMYSLILI, sorry, ale nie interesuje mnie to ze ktos kiedys sobie wymyslil bajke i pzrerobil bozka pustynnego na wszechmogacego ( tak, wasz wspanialy bog chrzescijasnki byl wczesniej pustynnym bozkiem pogody, na co sa nawet dowody w starym testamencie, chcesz to sobie poszukaj, ja nie mam czasu teraz), w ogole smieszy mnie pojmowanie boga w kategoriach rozumienia ludzi, sami sobie wymyslaja i przypisuja mu wszystkie idealne cechy ludzkie, no i nie lekcewaz bogow egipskich bo jak oni byli wyznawani to nikt nawet nie mial w planach boga chrzescijanskiego

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
The Meaning of Life
« Odpowiedź #62 dnia: Kwietnia 16, 2006, 15:42:47 pm »
Cytuj
skoro już zakładasz że istnieje Bóg to przemyśl

Napisałem, że JEŚLI możemy przypuszczać, że istnieje Bóg, to czemu nie możemy założyć, że NIE ISTNIEJE? Na żadne z tych przypuszczeń nie ma miażdżących dowodów, ale badania naukowców są dla mnie bardziej przekonywujące niż słowa płynące z Watykanu gdzie żyją w takich luksusach, że... (ciekawe jak się tego dorobili? A w Afryce 16letni chłopcy ważą po 15kg........). Dobra, ale pisałeś hu2bert, że sam nie do końca uznajesz instytucję kościola, że bezpośrednio masz kontakt z Bogiem. Może MASZ rację, ale być może jej nie masz. Kierując się rozumem (badania, naukowcy etc.) to rację mam ja.

Wracając do kościoła, wg. niego człowiek został stworzony przez boga, nie wywodzi się z małpy. To jest niezłe :lol:, bo naukowcy mają już te brakujące ogniwo, więc się wszystko łączy - co na to kościół? "bez komentarza". (powierzchownie piszę, ogólny sens)

siudym

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 07-05-2005
  • Wiadomości: 3 123
  • Reputacja: 6
The Meaning of Life
« Odpowiedź #63 dnia: Kwietnia 16, 2006, 15:45:39 pm »
No co ty setezer:) Przeciez nie było nigdy człowieka pierwotnego, nie było dinozaurów.  To wymysł naukowcow tylko!! Jestesmy przez nauke oszukiwani od dawna :lol:

A ZIEMIA JEST PŁASKA PANOWIE!.... :roll:

Walker

  • Pontifex Maximus
  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 14-07-2004
  • Wiadomości: 2 158
  • Reputacja: 0
The Meaning of Life
« Odpowiedź #64 dnia: Kwietnia 16, 2006, 15:47:18 pm »
byscie sie zdziwili kiedy kosciol przyznal oficjalnie ze ziemia jest kulista....w XXw, o ile sie nie myle  :lol: i pytanie dla zagorzalych katolikow...kiedy urodzil sie Jezus i kiedy umarl, chodzi mi tylko o rok.

hu2bert

  • Pionier
  • *
  • Rejestracja: 26-06-2005
  • Wiadomości: 32
  • Reputacja: 0
The Meaning of Life
« Odpowiedź #65 dnia: Kwietnia 16, 2006, 15:48:33 pm »
taa, nie ma to jak ośmieszyć przeciwnika jak się nie ma odpowiednich argumentów pANIE sIUDYM

data narodzin i śmierci Jezusa nie jest precyzyjna, wiadomo że żył jakieś 33-34 lata, ale nie wieadnomo dokładnie czy w latach 1-34 naszej ery bo gdzies po drodze ktoś sie pomylił przy liczeniu o jakieś 4 lata

też troche czytam informacji, więc nie przechwalajcie się tak jakie to wy szczegóły znacie

siudym

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 07-05-2005
  • Wiadomości: 3 123
  • Reputacja: 6
The Meaning of Life
« Odpowiedź #66 dnia: Kwietnia 16, 2006, 15:49:12 pm »
Nie wiedzą.... Ale mają gdzies znaleziony kawałem materiału, ze niby była to czesc ubioru jezusa gdy zmartwychwstał czy jakos tak....
...i obalili w ten sposob wszelkie prawa nauki.. 8)
Cytat: "hu2bert"
taa, nie ma to jak ośmieszyć przeciwnika jak się nie ma odpowiednich argumentów pANIE sIUDYM


Udowodnij mi skoro jestes taki mądry ze bog istnieje??

Walker

  • Pontifex Maximus
  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 14-07-2004
  • Wiadomości: 2 158
  • Reputacja: 0
The Meaning of Life
« Odpowiedź #67 dnia: Kwietnia 16, 2006, 15:49:56 pm »
Cytat: "hu2bert"
taa, nie ma to jak ośmieszyć przeciwnika jak się nie ma odpowiednich argumentów pANIE sIUDYM


sory ale Ty jeszcze zadnego argumentu nie podales, a wiara to nie argument, bo ja moge powiedziec ze wierze w krasnoludki, ale to nie sprawi ze zaczna istniec.

Miazga

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 07-12-2003
  • Wiadomości: 3 839
  • Reputacja: 0
  • lol pozdro rasta power
The Meaning of Life
« Odpowiedź #68 dnia: Kwietnia 16, 2006, 15:50:27 pm »
Cytat: "hu2bert"
taa, nie ma to jak ośmieszyć przeciwnika jak się nie ma odpowiednich argumentów pANIE sIUDYM


heh, no ja widze, ze to bynajmniej nie Siudymowi brakuje argumentów... :roll:

siudym

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 07-05-2005
  • Wiadomości: 3 123
  • Reputacja: 6
The Meaning of Life
« Odpowiedź #69 dnia: Kwietnia 16, 2006, 15:50:41 pm »
poza tym "ze jest" i "ze nas kocha" nie napisał nic....

Cytat: "hu2bert"
data narodzin i śmierci Jezusa nie jest precyzyjna, wiadomo że żył jakieś 33-34 lata, ale nie wieadnomo dokładnie czy w latach 1-34 naszej ery bo gdzies po drodze ktoś sie pomylił przy liczeniu o jakieś 4 lata


Nic nie macie "precyzyjnego"... :roll:

Walker

  • Pontifex Maximus
  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 14-07-2004
  • Wiadomości: 2 158
  • Reputacja: 0
The Meaning of Life
« Odpowiedź #70 dnia: Kwietnia 16, 2006, 15:52:38 pm »
"kocha nas" milosc jest pojeciem wymyslonym przez ludzi, wiec dlaczego istota wyzsza jaka niby jest bog ma byc opanowana pzrez przyziemne ludzkie uczucia O_o

siudym

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 07-05-2005
  • Wiadomości: 3 123
  • Reputacja: 6
The Meaning of Life
« Odpowiedź #71 dnia: Kwietnia 16, 2006, 15:54:51 pm »
bo "Bog" potrafi wszystko....  :roll:  tylko jakos nie widac jego działan. Od nigdy....

hu2bert

  • Pionier
  • *
  • Rejestracja: 26-06-2005
  • Wiadomości: 32
  • Reputacja: 0
The Meaning of Life
« Odpowiedź #72 dnia: Kwietnia 16, 2006, 15:58:40 pm »
mieliście kiedyś do czynienia z pomocą Bożą?? zapewne tak, ale nawet tego nie odebraliście (szczęśliwy traf czy jak to nazwiecie). ja miałem w swoim życiu okresy kiedy potrzebowałem pomocy i prosiłem o nią w modlitwie i wiecie co, On odpowiedział. Dziwne co??

Mam ochotę zakończyc tę rozmowę, ale wiem że jak odpuszczę to poczujecie że to wy macie rację a wiem że tak nie jest :)

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
The Meaning of Life
« Odpowiedź #73 dnia: Kwietnia 16, 2006, 15:59:59 pm »
Załóżmy (radzę pomyśleć co to słowo znaczy), że Bóg jest. Kocha nas, a nasze życie jest po to by uzyskać zbawienie. Pytanie: Czy człowiek, ktory żyje w Afryce i nie miał możliwości poznania wiary, ale jest dobrym człowiekem, pomaga innym, nie grzeszy zostanie zbawiony? Wg. tego co mówi kościół to TAK. Po co, więc cały ten cyrk z komunią i bierzmowaniem? Kaaaasaaa! Mam nadzieję, że hu2bert nie będziesz bronił instytucji Kościoła, bo to jakby nie było jest czymś pozbawionym sensu. Czy ktoś z Was będąc u komunii poczuł się oczyszczonym? Taa... Jeśli jest Bóg to JEST wszędzie, nie tylko w kościele i po daniu księdzu na tacę.

Nie przekonamy osoby wierzącej w boga, że on nie istnieje. Niech w tym trwa, to jest jakiś sposób na życie.

michalc

  • Kapitan Żbik
  • *****
  • Rejestracja: 21-06-2005
  • Wiadomości: 1 270
  • Reputacja: 1
The Meaning of Life
« Odpowiedź #74 dnia: Kwietnia 16, 2006, 16:00:27 pm »
wszystkiego dowiemy sie po smierci:wink:, bo nie sadze ze kosciol potwierdzi cos co jest niezgodne z ich wiara a zostanie/zostalo odkryte przez naukowcow

Walker

  • Pontifex Maximus
  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 14-07-2004
  • Wiadomości: 2 158
  • Reputacja: 0
The Meaning of Life
« Odpowiedź #75 dnia: Kwietnia 16, 2006, 16:01:18 pm »
wszystko mozna tak tlumaczyc, jest mi dobrze tzn, ze bog mi pomaga i mi sprzyja, jest mi zle tzn, ze bog mnie karze za grzechy...myslenie na poziomie ludzi w sredniowieczu, tylko ze wtedy nauka byla lekko zacofana, a to co bylo odkryte to bylo zakazane przez kosciol.

siudym

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 07-05-2005
  • Wiadomości: 3 123
  • Reputacja: 6
The Meaning of Life
« Odpowiedź #76 dnia: Kwietnia 16, 2006, 16:02:29 pm »
Cytat: "hu2bert"
mieliście kiedyś do czynienia z pomocą Bożą?? zapewne tak, ale nawet tego nie odebraliście (szczęśliwy traf czy jak to nazwiecie). ja miałem w swoim życiu okresy kiedy potrzebowałem pomocy i prosiłem o nią w modlitwie i wiecie co, On odpowiedział. Dziwne co??


 :roll:  :roll:  :roll:  Typowa odpowiedz. Zreszta czego mozna sie spodziewac....

Kiedys trafiłem "3" w Lotto. Wygrałem 10zł. Dzieki ci "boze".... :roll:

Jesli takie są dowody na istnienie boga, to juz ZADNE prawo nie pomoze...

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
The Meaning of Life
« Odpowiedź #77 dnia: Kwietnia 16, 2006, 16:07:35 pm »
Fundamentem wiary jest... wiara w to, że to w co wierzymy istnieje. Za jakieś 50-100lat ludzie nauczą się cofać w czasie (inna sprawa, ze spowoduje to zakłucenie kontinuum i wszystko się spier....), a wtedy nawet najtwardsi chrześcijaninie zobaczą, że żadnych cudów nigdy nie było (zmiana wina w wodę etc.).

Rzucasz kością, trafileś liczbę którą wytypowałeś. Stało się to dzięki bogu, z tym, że szansa jest 1/6, więc to że udało ci się trafić jest naturalną kolejnością rzeczy. Pokaż mi CUD, który wydarzył się na twoich oczach i jesteś pewny, że to za sprawą Boga.

hu2bert

  • Pionier
  • *
  • Rejestracja: 26-06-2005
  • Wiadomości: 32
  • Reputacja: 0
The Meaning of Life
« Odpowiedź #78 dnia: Kwietnia 16, 2006, 16:08:05 pm »
Cytat: "siudym"
bo "Bog" potrafi wszystko....  :roll:  tylko jakos nie widac jego działan. Od nigdy....


taa, ciekawe czy słyszałeś o najróżniejszych uzdrowieniach ze smiertelnuch chorób, ciekawe czym to jest spowodowane. A może to człowiek ma jakieś nadnaturalne moce które to sprawiły?

Do setezera:
Jasne że można dostąpić zbawiania nie wierząc w Boga, jest tylko jedno ale, nie możesz zgrzeszyć ani razu w ciągu życia. Tylko że spróbuj to zrealizować.
Niepotrzebnie znowu łączysz instytucję kościoła z wiarą i Bogiem. To jest tylko firma usługowa, która może ci lekko pomóc a nie agencja turystyczna która sprzedaje bilety do nieba

setezer

  • Marynarz z Potiomkina
  • *****
  • Rejestracja: 08-05-2005
  • Wiadomości: 3 469
  • Reputacja: 1
The Meaning of Life
« Odpowiedź #79 dnia: Kwietnia 16, 2006, 16:11:19 pm »
Czyli ludzie w afryce są z góry przekreśleni? Nawet jak są wspaniałymi ludźmi, pomagają innym... Bóg wybrał sobie akurat Europę i Amerykę, a resztę od razu skazał na piekło. Jakie to sprawiedliwe... Jeśli Bóg istnieje to na pewno nie wymaga od nas wiary w niego, ale DOBREGO i GODNEGO życia. Co, bądź co bądź, nie jest prostym zadaniem.