Zawsze pozostaje wybór. Choć tłumaczenia typu "mówiona ku**wa, ma inny wydźwięk niż pisana" jakoś nie przekonują mnie. To nie Spyro, a gra dla dorosłego gracza. A że nieletni będą grać? To już zmartwienie ich rodziców. Zupełnie tak jakby dzieciaki nie posiadały opcji kwiecistej nad wyraz wymowy. Nie pochwalam, sam też nie używam tego typu sformułowań, jednak to dosyć dziwny zabieg, to całe zmiękczanie języka. W Killzone 2, gdzie zabijamy setki osób, a nawet za to nagrody dostajemy, w grze, w której możemy odstrzelić przeciwnikowi głowę nie pada żadne siarczyste przekleństwo w polskiej wersji językowej, pomimo, iż w amerykańskiej nikt z tym się nie szczypie. Z drugiej strony, pomimo, iż znam bardzo dobrze język angielski, wybrałem polski i nie zawiodłem się. Pewnie Rico nie brzmi jak postawny czarnoskóry wojownik, a i język przystępny jest, jednak i tak chłopaki wykonali kawał dobrej pracy i przyjemnie słyszeć rodzimy język w takiej produkcji. Grę pożyczyłem kilku osobom. Jedni lepiej znają j. ang. inni gorzej, ale każdy bez namysłu wybierał polonizację i nie krzywił się.
Sądzę, że z Heavy Rain będzie podobnie. Raczej motherfu**er, nie przetłumaczą tak jak powinni to zrobić, ale nikomu chyba korona z głowy nie spadnie z tego powodu. Jedni wybiorą zapewne orginalną ścieżkę, ale inni, nawet pomimo znajomości odpowiedniej języka angielskiego zostaną przy polskiej. Ongiś cieszono się niezwykle z samych napisów w rodzimym języku, teraz mają gracze do dyspozycji pełne tłumaczenie i im nie pasuje, bo nie słyszą z głośników "ty chu** złamany", tylko "draniu ty". Przecież zawsze pozostaje wybór.