Przyklad cichego zabojstwa tlum ludzi podchodze do goscia wbijam mu sztylet i skladam rece udajac "minicha" ide sobie dalej
Robiłem tak samo, ale można jeszcze lepiej. Wbijasz igłę i spieprzasz sprintem - zanim inni się zorientują, jesteś baaaardzo daleko. W ten sposób pięciu templariuszy w zadaniu dla informatora można wyrżnąć w dwie minuty. Postawa mnicha ma jadną wadę - jeśli wskaźnik zainteresowania miga na czerwono, a trafisz na tych idiotów, którzy Altaira przewracają, straż może się na Ciebie rzucić. Dlatego wolę się szybko ulatniać.
Dobre jest też rzucanie sztyletami. Jeśli znajdę sobie wygodny punkt dostatecznie wysoko, mogę wytłuc cały oddział, zanim skumają co się dzieje.
Swoją drogą Soul ściemnia. Końcowe godziny gry to non-stop walka. Wycina się dziesiątki przeciwników, cały oddział templariuszy i zwyczajnie nie wierzę, że takiemu wymiataczowi w Ninja Gaiden walka w AC sprawia jakiekolwiek problemy.