Red Bull X1 Challenge
Wygląda to podobnie jak wyzwanie Loeba. Mamy trzy tory na których jedziemy za duchem (jeśli to Vettel, to okazał się znacznie lepszym graczem od rajdowca). Sam samochód to dzieło szatana. Idealnie trzyma się drogi, hamuje i przyspiesza, ale prowadzenie go to koszmar. W szybkich zakrętach bardzo trudno utrzymać się na trasie, że o jakiejś optymalnej linii przejazdu nie wspomnę. Na najłatwiejszym z torów, Monzy, do brązu (dwa okrążenia - 2:10) zabrakło mi ponad 10 sekund. Horror!
Aha, samochód można również za jedyne 20 milionów kupić, ale nie ma wtedy malowania Red Bulla.