Ale o czym wy tu mówicie. Spojrzenie na kobiety zależy od hmmm....(przypomne sobie jak to bylo ze mną)....wieku, dojżałości(?), pogladów, otoczenia, przeżyc, oraz jeszcze raz otoczenia. Dlaczego postawiłem przy dojżałości znak zapytania? Otóż ogół społeczy uważa że chłopak który widzi dziewczyny tylko do sexu jest niedojżały. Tymczasem mój dziadek po X latach małżeństwa

mówi że kobieta jest do jednego, że mylił sie jak był młody i doradza żebym sie nie żenił (oczywiście mówi to żartobliwie ale jedank...), jak widac tutaj wchodzą już przeżycia(tak, mósiał przeżyć z babcią troche lat

). Pozatym jak ci setny raz nie wyszło z kobieta to automatycznie staja sie one dla ciebie wrogami. Otoczenie...jak otaczaja cie kumple którzy ujmują kobiete jako obiekt uczuć lub pożadania to ty prawdopodobnie bedziesz uwazał tak jak oni. Jeszcze raz otoczenie dlatego ze jak otaczaja cie głupie kobiety (?)...hmmmm....nie wiem jaki podac przyklad ale dajmy na to takie które sie chlastaja nożem jak im nie pojdzie z chłopakiem, albo takie które oglądają modelów/muzyków/aktorów na MTV i chca miec takiego (starszego o 7-XX lat ale chój tam....chociaż podobno wiek nie gra roli....ale co z tego ze ten koles nie wie gdze leży Polska

) to taki chłopak nie ma wielkich szans, wyrabia sobie złą opinie o kobietach itp. W życiu jest jeszcze tak ze dziewczyny/kobiety (co to za różnica?

jak ją zauważyć?

) z nastolatek MTV wyrastaja na hmmm... takie co sie ucza nie maja czasu na zabawe/ lookaja chlopakow z fura zeby sie pokazac kolezankom/ i te normalne(którym nie podpasowales

). A i prosze mnie nie zbesztać z błotem tak jak robicie to z kolesiami co maja własne poglady
