obejrzałm altered carbon do końca i jestem bardzo zadowolony. pisanie, że gra aktorska niedomaga chyba trochę na wyrost. wiadomo, oscarów nie będzie, ale kreacje kovaca, bancroftów, poe (i ziomalskiego a.i.), prescott czy elliotów bardzo poprawne. w zasadzie, tylko postaci głównego villain i falconer mnie wkurzały. ortega neutralnie. momentami za dużo patosu.
fabuła bardzo fajna, spójna, z lekkim twistem, typowo cyberpunkowa (postęp i jego wpływ na kształt społeczeństwa/jednostki itd.) - tylko przyklasnąć.
kreacja świata super, ale to już pisałem.
ogólnie polecam, a dla fanów gatunku pozycja obowiązkowa.
dwa kciuki w górę.