Gdzieś czytałem, że muzyki to jeszcze nie zaczęli robić, więc póki co, nie ma co oceniać, zwłaszcza kiedy widać, że specjalnie jest jak jest dla zwiastunu.
Ofc głównie Polacy oczekują klimatu "słowiańskiego". Tylko, że odkąd zapadła decyzja o angielskich aktorach, nie ma co na ten klimat już liczyć. Wystarczy pograć w angielską wersję Wieśka i czar pryska.
Już pomijając, że w książkach słowiaństwa to tam tak niewiele.