Co do filmu Silent Hill. Ten film, nawet jeśli nie będzie straszny, to będzie chory/brudny/cieżki. I w sumie nie będzie to moim zdaniem złe. Wiadomo, film to nie gra. Gra może mieć pewne techniki, które po prostu w filmie nie mogą wystąpić z wielu przyczyn. Chociażby ujęcia kamery, ale jest tego więcej, w ogóle samo to, że tutaj się steruje graczem, a film się tylko ogląda. Mam jednak nadzieję, że film będzie i straszny, i "silenthillowy". Tego drugiego jestem pewien po obejrzeniu trailera. Niech on niszczy psychikę, masakruje ją, niech nas zdołuje. Bo w sumie to jest głównym zamysłem Silent Hilla.
Po trailerze widzę, że wreszcie pojawi się film, który w pełni wykorzysta najlepsze i charakterystyczne elementy gry. Są rodzaje gier, które można odzwierciedlić na ekranie i są takie, które nie powinny się pojawiać jako filmy, a jeśli coś, to film powinien się rozgrywać ewentualnie w świecie gry czy coś takiego, bo inaczej wyjdzie po prostu crap. Silent Hill zdecydowanie należy do pierwszego rodzaju gier. I to cieszy niezmiernie.