Wczoraj se Domma obejrzałem i powiem wam że film fajny, acz kilka akcji mi się niepodobało. Po pierwsze za mało było akcji z kamerą z broni, jak to jest w grze. Na końcu to wygląda zajebiście jak bohater wyrzyna wszytkich właśnie z widoku fpp, normalnie Doom 4 na next-gena
. Drugie to ogólana cimnica jak w d*pie u afroamerykanina, ale tak to już muszi być. Po trzecie ta walka z potworami jest taka dziwna, coś przeleci przed grupką żołnierzy a oni leca i strzelają w ciemno i niewiadomo co się dzieje, jakis łeb poleci, chaos totalny. Ale ekstra że twórcy nie zapomnieli o twórcy gry Carmack'u, który występuje w filmie ale mutuje się i ginie... Klimat jest taki sam jak w grze: napięcie, ciemnica i strach. Fabuła niezła, efekty też, cóż, film godny polecenia...