Statek milosci byl ok - milo sie rozczarowalem

How High u mnie jest zdecydowanie wyzej niz "chlopaczki z sasiedztwa" - wszyscy mowili, ze taki super film i w ogole... mnie nie smieszyl

Jednak z "glupich" filmow nie mozna zapominac o Ali G Indahouse :]] Ten film mnie rozbraja

anyway - przegladowka ostatnio obejrzanych:

Transporter 2 - szkoda czasu, jedyny powod zeby ogladac ten film to chyba zeby sobie na samochod popatrzec; cala reszta to - nazwijmy to po imieniu - scierwo (akcja z bomba i zurawiem... proooosze

)

Saw 2 - zdecydowanie polecam

Mily, czasami zaskakujacy
(moja ulubiona scena to laska siegajaca po antidotum wkladajac rece przez rekawy z nozami 

Wedding Crashers - myslalem, ze to kolejna kiepska komedia, a tutaj mile rozczarowanie

W wielu miejscach mnei rozsmieszyl, z checia do niego wracam


Mulholland Drive - mimo tego, ze lubie zakrecone filmy, ten jakos nieszczegolnie przypadl mi do gustu... Ciekawy, ale nie rewelacyjny...

Spun - Cenie sobie ten film (chyba dlatego, ze ogladalem go zamiast uczyc sie do egzaminu z teorii mnogosci

- zakrecony, narkotyczny, bardzo fajnie zrealizowany z super rola Rourke


Flighplan - oczekiwalem czegos wiecej po tym filmie. Dobry, ale myslalem, ze bedzie bardziej psychologiczny - do polowy byl fajny - druga polowa byla przemieszana z uczuciem znudzenia.

Fantastic Four - szkoda slow, zdecydowanie ponizej normy - 3+/10...

War of the Worlds - Nie przekonal mnie, po prostu dobry - nic wiecej - 5+/10.

The Usual Suspects - Dobry, podobal mi sie - lubie Benicio Del Toro i zaluje, ze nie dostal troche wiekszej roli... Mimo tego warto obejrzec - chociazby ze wzgledu na Spacey'a


Descent - nie wiem co myslec o tym filmie. Kilka zaskakujacych momentow to zdecydowanie za malo, zeby moc z czystym sumieniem polecic ten film
