Get Carter - kilka ciekawych scen i tyle - a Stallone zmuszający się do wylania kilku łez jest żałosny.
G.I.Jane - dopiero teraz wpadło mi do rąk to "dzieło" - cholera, jak mają robić takie badziewia to niech lepiej forsę prześlą na moje konto. Film jest o młodej pani porucznik (skąd taka gówniara dochrapała by się porucznika?) która dzięki namowom pani senator (która też ma w tym swój interes) przechodzi kurs w NAVY SEALS żeby pokazać wszystkim facetom, że kobiety też mają jaja
Film ten pokazuje też masę zakłamań - każda kobieta w US ARMY nie miała by prawa mieszkać w tym samym baraku co faceci (są oddzielne oddziały "kobiece"), do słynnych "fok" nie przyjmują zbyt wysokich facetów(a tu mamy Cavalieza który ma 192 cm wzrostu) z prostego powodu - nie zmieścili by się do torpedy (pamiętacie MGS?). Rozpisałem się za dużo, ale po prostu drażni mnie ten cały feminizm.
Necronomicon - na podstawie trzech nowel Lovecrafta - film podzielony jest na trzy epizody, a wszystko obraca się wokół Necronomiconu, księgi umarłych spisanych ludzką krwią - film dosyć banalny, ale mi pasuje taki pseudo dreszczowiec, w końcu mając swój pierwszy odtwarzacz VHS naoglądałem się masę takich filmów. Polecam tylko hardcorowcom
Czy któs z Was kupuje kolekcję filmów CLINTA EASTWOODA ??? Tak z ciekawości pytam